Golf VII vs Golf IV
Moderatorzy: palio, jhosef, VIP
-
- Ma gadane
- Posty: 205
- Rejestracja: sob maja 15, 2010 12:43
- Lokalizacja: Silesia
Golf VII vs Golf IV
Panowie mam dylemat i proszę o poradę.
Od 2010 mam golfa IV. Auto kupione od znajomego. Na chwile obecna ma 295 tysiecy nalotu. Silnik 1.9 tdi 101 KM.
Musiałbym w nim zrobić progi przód, tył i klapa z tyłu. Próg z przodu na pewno wstawka. Z tylu tylko końcówki. Klapa trochę pod rantem i na środku bąbel koło zamka. Do tego muszę zrobić rozrząd, przy okazji myślałem popychacze zaworów i oringi na pompkach. Słychać też sprzęgło które jest jeszcze ori, więc w niedalekiej przyszłości pewnie do zrobienia. Ogólnie auto zadbane. Pod maska błysk ze śniadanie można jeść. Silnik poza alternatorem nic nie tknięty. Wszystko w ori. Zawieszeni zrobione na poliuretanie z gazowymi amorami. Prowadzi się naprawdę dobrze. Auto które nigdy nie zawiodło. Środek nie poobdzierany z gumy.
I teraz pytanie. Czy to wszystko robić, czy sprzedać i kupić coś nowszego. Po głowie mi chodzi Golf VII rok 2019, 2.0 TDi 150 KM kombi jako że rodzina mi się powiększyła. Czwórka to hatchback więc też trochę ciasno.
Co tu zrobić. Szkoda mi jak diabli tej czwórki, ale czy ma sens władować kasę w niego. Czego po nim mogę się spodziewać.
Zakup nowego to na pewno koszty. Auto miałoby przebieg około 50 tys. Nawet jak liczę samo ubezpieczenie to pewnie ze 3 tys. wiec po 2 latach jak bym te pieniądze władował w czwórkę to pewnie bym wszytko ogarnął.
Przebiegi jakie robię to około 10 tys. rocznie.
Od 2010 mam golfa IV. Auto kupione od znajomego. Na chwile obecna ma 295 tysiecy nalotu. Silnik 1.9 tdi 101 KM.
Musiałbym w nim zrobić progi przód, tył i klapa z tyłu. Próg z przodu na pewno wstawka. Z tylu tylko końcówki. Klapa trochę pod rantem i na środku bąbel koło zamka. Do tego muszę zrobić rozrząd, przy okazji myślałem popychacze zaworów i oringi na pompkach. Słychać też sprzęgło które jest jeszcze ori, więc w niedalekiej przyszłości pewnie do zrobienia. Ogólnie auto zadbane. Pod maska błysk ze śniadanie można jeść. Silnik poza alternatorem nic nie tknięty. Wszystko w ori. Zawieszeni zrobione na poliuretanie z gazowymi amorami. Prowadzi się naprawdę dobrze. Auto które nigdy nie zawiodło. Środek nie poobdzierany z gumy.
I teraz pytanie. Czy to wszystko robić, czy sprzedać i kupić coś nowszego. Po głowie mi chodzi Golf VII rok 2019, 2.0 TDi 150 KM kombi jako że rodzina mi się powiększyła. Czwórka to hatchback więc też trochę ciasno.
Co tu zrobić. Szkoda mi jak diabli tej czwórki, ale czy ma sens władować kasę w niego. Czego po nim mogę się spodziewać.
Zakup nowego to na pewno koszty. Auto miałoby przebieg około 50 tys. Nawet jak liczę samo ubezpieczenie to pewnie ze 3 tys. wiec po 2 latach jak bym te pieniądze władował w czwórkę to pewnie bym wszytko ogarnął.
Przebiegi jakie robię to około 10 tys. rocznie.
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10574
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Re: Golf VII vs Golf IV
To że w 20-25 aucie wszystko jest Ori (chodzi mi o mechanikę) to dla mnie nie zaleta a bardziej wada
Nie ma sensu pakować kasy, klasyk z niego i tak nie będzie. Kupuj MK7
Nie ma sensu pakować kasy, klasyk z niego i tak nie będzie. Kupuj MK7
-
- Ma gadane
- Posty: 205
- Rejestracja: sob maja 15, 2010 12:43
- Lokalizacja: Silesia
Re: Golf VII vs Golf IV
Dzięki za odpowiedz.
Czego mogę po VII się spodziewać? Ogólnie silniki maja raczej dobre opinie. A jak reszta? Jak blacharsko?
Czego mogę po VII się spodziewać? Ogólnie silniki maja raczej dobre opinie. A jak reszta? Jak blacharsko?
Re: Golf VII vs Golf IV
Odpowiadając na pytanie: to zależy. Z ekonomicznego punktu widzenia na ten moment kupno "nowego" auta, które nie będzie wymagało wkładu wydaje się rozsądne, ale z drugiej strony, to w ciągu kolejnych 5 lat mk7 straci na wartości bardziej niż mk4. Same koszty eksploatacji mk7 będą też sporo wyższe. O dobrą czwórkę jest coraz ciężej, więc zadbane egzemplarze będą trzymać cenę, a przelot 300 tys. km dla Twojego TDI to dopiero rozgrzewka i silnik spokojnie przejedzie drugie tyle bez większych problemów.
Musisz przemyśleć sprawę i zdecydować, czy biorąc pod uwagę to jak długo użytkujesz swojego Golfa i wiesz co masz, to czy prosto mówiąc nie byłoby Ci szkoda oddać go komuś obcemu. Po tylu latach więź emocjonalna też daje o sobie znać.
Ja mam podobnie i po kilkunastu latach Golf stał się już po prostu członkiem rodziny. Już w niej zostanie, sprzedaż nawet nie wchodzi w grę
Musisz przemyśleć sprawę i zdecydować, czy biorąc pod uwagę to jak długo użytkujesz swojego Golfa i wiesz co masz, to czy prosto mówiąc nie byłoby Ci szkoda oddać go komuś obcemu. Po tylu latach więź emocjonalna też daje o sobie znać.
Ja mam podobnie i po kilkunastu latach Golf stał się już po prostu członkiem rodziny. Już w niej zostanie, sprzedaż nawet nie wchodzi w grę
-
- Ma gadane
- Posty: 205
- Rejestracja: sob maja 15, 2010 12:43
- Lokalizacja: Silesia
Re: Golf VII vs Golf IV
Tak, to prawda. Więź emocjonalna jest ogromna. Nie sądziłem że bedę miał z tym taki problem.Cholernie żal mi go sprzedać, a fajnie byłoby mieć też coś nowszego.
Liczyłem wczoraj koszty jakie musiałbym ponieść. Rozrząd, popychacze zaworów, oringi, nowe opony letnie, filtry, płyn hamulcowy, zrobienie progów i w niedalekiej przyszłości dwumas da mi około 6 tys. Najbardziej boje się blach. Powinno być to dobrze zrobione, ale mimo wszystko ile to wytrzyma.
Liczyłem wczoraj koszty jakie musiałbym ponieść. Rozrząd, popychacze zaworów, oringi, nowe opony letnie, filtry, płyn hamulcowy, zrobienie progów i w niedalekiej przyszłości dwumas da mi około 6 tys. Najbardziej boje się blach. Powinno być to dobrze zrobione, ale mimo wszystko ile to wytrzyma.
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10574
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Re: Golf VII vs Golf IV
Więź emocjonalna, hehe dobre jeśli chodzi o auta coś takiego u mnie nie występuje auto może być cenne np. z uwagi na wartość kolekcjonerską, wartość finansową bo to np. rzadki i cenny egzemplarz ale nie więź emocjonalną . Dziewczyny, no kurde coś z wami jest chyba nie tak Ciężko to sprzedać auto doinwestowane, cycuś-glancuś ale nie auto do inwestycji. Liczysz 6 tys. zł a po drodze zawsze wyjdzie o wiele więcej. Do tego dolicz porządny remont blach, konserwacja podwozia itp... 12 tzł wystarczy? Chcesz tyle inwestować w starego golfa? Nawet jeśli nie MK7 to nawet ładnego mk6 można kupić za mniejsze pieniądze i będziesz miał auto lepsze pod każdym względem od ciasnego i ciosanego mk4
Może i 300 tys jeszcze przejedzie, zgadza się, tyle że stary Mercedes czy Volvo tyle przejeżdżały bez remontu a tutaj po 300 musisz wpakować kupę kasy.
Może i 300 tys jeszcze przejedzie, zgadza się, tyle że stary Mercedes czy Volvo tyle przejeżdżały bez remontu a tutaj po 300 musisz wpakować kupę kasy.
- maj0nez
- VR6 user
- Posty: 3229
- Rejestracja: pn lis 17, 2008 10:27
- Lokalizacja: LOP
- Auto: Skoda Octavia 1.8T + DSG
- Silnik: AUQ
- Kontakt:
Re: Golf VII vs Golf IV
Czasem tak jest jak się zaniedba naprawy bieżące. Kupuj 7 i się nie zastanawiaj dużo lepsze auto.
Re: Golf VII vs Golf IV
Kupuj 7 względnie mk6 jeśli kasy nie chcesz za wiele wydawać.
Touran bls+ oraz dwa razy Touran cayc+ to
- herbu
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2356
- Rejestracja: pn paź 15, 2007 10:58
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Golf VII vs Golf IV
rok, dwa lata temu bym powiedział - nie kupuj nowego, bo popłyniesz. Na samej utracie wartości stracisz kupę. Dzisiaj to już nie jest to tak oczywiste. Już chyba lepiej kupić auta jeśli Ci gotówka leży, bo wygląda na to, że dużo więcej stracisz trzymając kasę na koncie, niż inwestując w auto. Co za czasy...
Co do mk4 - inwestycje w blacharkę to słaba opcja - raczej tanio nie zrobisz tego dobrze, a grubsze inwestycje w tani samochód nie mają sensu. Podwoisz wartość auta inwestując w blachę, a ono nie zrobi się po tym 2x droższe. Do tego rodzina Ci się powiększa, a hatchback dla rodziny to słaby pomysł - sam to przerabiałem.
Inna sprawa, że taki Golf mk4 może w perspektywie kilku lat wygenerować zdecydowanie mniejsze koszty użytkowania niż mk7. Ot choćby EGR, który w mk7 lubi nawalić - koszt nowego to 1500-1700 zł, a sama wymiana też kilka stówek kosztuje. DPF też na pewno da Ci znać, że jest. Przykłady można by mnożyć. Na pewno od strony mechanicznej mk4 będzie tańsze w użytkowaniu niż mk7, nie będzie Ci go też szkoda jak Ci obiją na parkingu, porysują itp.
Wybór wcale nie jest prosty.
Miałem i mk4 i mk7 i powiem Ci, że owszem różnica jest odczuwalna, ale jak to mówią, dupy nie urywa. Ot mk7 fajne, wygodne jeździdełko, bez żadnych emocji, ładne (choć to kwestia gustu), ale czy warte takich pieniędzy? I tak i nie
Ja bym rozważył jeszcze inną alternatywę (no chyba, że wydatek >50 tys na Golfa, spłynie po Tobie jak woda po kaczce) - może kupić coś pomiędzy?
A więź emocjonalną rozumiem, bo sam jeżdżę od 2011 roku Octavią I, którą kupiłem nową w salonie i była to jedna z ostatnich wyprodukowanych Octavii I. Lepszego auta nie miałem, a miałem kilkadziesiąt. Też się z nią nie mogę rozstać, bo nie daje mi żadnych powodów. Jeździ, jeździ, jeździ, czasami trzeba zatankować, czasami wymienić olej, filtry czy hamulce, rzadziej rozrząd i nic poza tym. I jak się rozstać z autem, które przejechało bez żadnej awarii 330 tys. km, zawiozło rodzinę chyba do wszystkich krajów Europy poza Portugalią, była nawet w Azji... No i jak tu nie mówić o emocjach? Doskonale to rozumiem
Co do mk4 - inwestycje w blacharkę to słaba opcja - raczej tanio nie zrobisz tego dobrze, a grubsze inwestycje w tani samochód nie mają sensu. Podwoisz wartość auta inwestując w blachę, a ono nie zrobi się po tym 2x droższe. Do tego rodzina Ci się powiększa, a hatchback dla rodziny to słaby pomysł - sam to przerabiałem.
Inna sprawa, że taki Golf mk4 może w perspektywie kilku lat wygenerować zdecydowanie mniejsze koszty użytkowania niż mk7. Ot choćby EGR, który w mk7 lubi nawalić - koszt nowego to 1500-1700 zł, a sama wymiana też kilka stówek kosztuje. DPF też na pewno da Ci znać, że jest. Przykłady można by mnożyć. Na pewno od strony mechanicznej mk4 będzie tańsze w użytkowaniu niż mk7, nie będzie Ci go też szkoda jak Ci obiją na parkingu, porysują itp.
Wybór wcale nie jest prosty.
Miałem i mk4 i mk7 i powiem Ci, że owszem różnica jest odczuwalna, ale jak to mówią, dupy nie urywa. Ot mk7 fajne, wygodne jeździdełko, bez żadnych emocji, ładne (choć to kwestia gustu), ale czy warte takich pieniędzy? I tak i nie
Ja bym rozważył jeszcze inną alternatywę (no chyba, że wydatek >50 tys na Golfa, spłynie po Tobie jak woda po kaczce) - może kupić coś pomiędzy?
A więź emocjonalną rozumiem, bo sam jeżdżę od 2011 roku Octavią I, którą kupiłem nową w salonie i była to jedna z ostatnich wyprodukowanych Octavii I. Lepszego auta nie miałem, a miałem kilkadziesiąt. Też się z nią nie mogę rozstać, bo nie daje mi żadnych powodów. Jeździ, jeździ, jeździ, czasami trzeba zatankować, czasami wymienić olej, filtry czy hamulce, rzadziej rozrząd i nic poza tym. I jak się rozstać z autem, które przejechało bez żadnej awarii 330 tys. km, zawiozło rodzinę chyba do wszystkich krajów Europy poza Portugalią, była nawet w Azji... No i jak tu nie mówić o emocjach? Doskonale to rozumiem
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10574
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Re: Golf VII vs Golf IV
OI to jeden z najbardziej nudnych i bezpłciowych samochodów jakie znam, rzekłbym dla panów w kapeluszach. Jeśli MK7 dupy nie urywa to przy OI rzęsy opadają i łzy same cisną się do oczu od smutku, że tak ktoś mógł spieprzyć wygląd samochodu.
- herbu
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2356
- Rejestracja: pn paź 15, 2007 10:58
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Golf VII vs Golf IV
Widzisz, wszystko kwestia gustu. O1 jest zupełnie nijaka - dla mnie to akurat duży plus. Nie wyróżnia się, jeździ tak, że zawstydza inne auta, bo kto by się spodziewał, że jakaś stara Octavia kombi może mieć 190KM pod maską. Co do mk7 - wizualnie, na zewnątrz jest śliczny, wewnątrz taki sobie, za to jeździ bardzo przyjemnie i.... nudno - tak bardzo dobrze, ale zupełnie bez emocji.
Re: Golf VII vs Golf IV
Ja powiem tak, stare vagi były tanie w utrzymaniu to duzy plus, bo jeżeli w to auto trzeba włożyć 6k, a samo ubezpieczenie mk7 to 4 tys, not o widać różnicę, raczej nikt 3 letniego auta nie bedzie ubezpieczał na samym OC...no to jednak spora różnica.
2,0 TDI i stare 1,9 tdi tez przepaść...
Wszystko zalezy od budżetu
Mam od wielu lat mk4 GTI 1,8T i sprawia większą frajdę niż np nowsza buda 2,0 TDI CR, ale to tez kwestia wersji, 1,8t fajna benzynka, daje frajdę, taka typowa mechanika, w robocie jest A3 8V 35 TFSI to fajnie podaje też, benzyna 1,5 TSI ale za dużo elektroniki, mało mechaniki i takie to wszystko nowoczesne, natomiast mordować się z mk4 nie ma sensu, jak to rupieć to odpuścić. Ja bym jednak zostawił mk4 i kupił mk7, no bo po co sprzedawać mk4?
Tak swoją drogą może wartość iść np w Forda Mondeo jak potrzeba kombi? Kompakt to jest kompakt tam za dużej przestrzeni nie będzie. Inna sprawa że w vagu octavia zawsze miała niezły kufer.
Co do O1, powiedziałbym tak czy L&K to takie bezpłciowe? albo RS? chyba że zwykłe 1,6 to może i tak. Octavia 1 ma fajne wersje ale to nadal auto z połowy lat 90, w tamtych czasach to był kosmos.
2,0 TDI i stare 1,9 tdi tez przepaść...
Wszystko zalezy od budżetu
Mam od wielu lat mk4 GTI 1,8T i sprawia większą frajdę niż np nowsza buda 2,0 TDI CR, ale to tez kwestia wersji, 1,8t fajna benzynka, daje frajdę, taka typowa mechanika, w robocie jest A3 8V 35 TFSI to fajnie podaje też, benzyna 1,5 TSI ale za dużo elektroniki, mało mechaniki i takie to wszystko nowoczesne, natomiast mordować się z mk4 nie ma sensu, jak to rupieć to odpuścić. Ja bym jednak zostawił mk4 i kupił mk7, no bo po co sprzedawać mk4?
Tak swoją drogą może wartość iść np w Forda Mondeo jak potrzeba kombi? Kompakt to jest kompakt tam za dużej przestrzeni nie będzie. Inna sprawa że w vagu octavia zawsze miała niezły kufer.
Co do O1, powiedziałbym tak czy L&K to takie bezpłciowe? albo RS? chyba że zwykłe 1,6 to może i tak. Octavia 1 ma fajne wersje ale to nadal auto z połowy lat 90, w tamtych czasach to był kosmos.
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10574
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Re: Golf VII vs Golf IV
Ujdzie. Ja zawsze wartość wizualną auta mierzę po tym jak wygląda w modelu podstawowym dla "Kowalskiego" a nie wersjach typu GTI, AMG, OPC itp...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości