W tym przypadku, to chyba wchodzi w grę kupno bloku od kogoś, bo szlif każdego cylindra -> tłoki i pierścienie, to finansowa przesada.
Coś mi się nie wydaje że auto stało 3-4 miechy, albo dostał się płyn chłodniczy do cylindrów poprzez przepalenia.
Ja jak sprzedawałem mój silnik od innego auta ( miałem 2x 1.6 , a sam założyłem 1.9 Pb ).
to po 8 miesiącach stania silnika ( tego drugiego 1.6 ) w garażu, jak klient przyjechał po blok i zdjąłem z niego głowicę ( która poszła za 2 dni ), to cylindry były w idealnym stanie.
Dodam, że silniki stały zalane olejem itp. w pozycji pionowej, bez płynu chłodniczego.
Drugi silnik stał u mnie przeszło 2 lata i trafił się klient na głowicę, bo blok miał gwintowane mocowania szpilek głowicy, co na nic się zdało. Wklejone tuleje nagwintowane puściły i z pod głowicy lało po 2 tys. km jak z konewki ( wtedy wsadzony był inny 1.6 cały ).
Jak rozebrałem ten silnik to cylindry też były w b.db stanie.
Blok z tego silnika bez głowicy stał od zeszłego roku ( 10 miesięcy temu zdjąłem głowicę ) i 2 tyg. temu zacząłem rozbierać blok na złom ( cały aluminiowy blok ) i wyjęte szklanki tak stoją 2 tyg. i wyglądają lepiej niż te cylindry na twoich zdjęciach ( mogę ci przesłać zdjęcie

).
Mówisz o remoncie, ale w tym przypadku należy zrobić szlif cylindrów, a po szlifie to musisz kupić odpowiednie tłoki i pierścienie, a to mało cię nie wyjdzie. Same tłoki ponad 200zł za 1szt. ( do 2.0 jak kiedyś z ciekawości patrzałem to około 250zł - 1szt. ).