1.6 2ee zimny gaśnie przy przyspiesznaiu na benz. na lpg ok.
: czw cze 02, 2011 20:29
Od około miesiąca borykam się z dziwnym problemem. Zacznę od początku.
Do niedawna jeździłem wyłącznie na LPG, benzyna sporadycznie. Jednak coś zepsuło i na gazie nie mam czasem wolnych obrotów. Podczas jazdy wszystko jest ok, jest dobre przyspieszenie, silnik pracuje równo, nie szarpie nie przerywa, ale gdy tylko zdejmę nogę z gazu gaśnie. Nie dzieję się to zawsze, czasem są wolne obroty na LPG i wszystko pracuje normalnie. Gazownicy stwierdzili po moich opowieściach ze najprędzej reduktor się już kończy i trzeba go wymienić a nie regenerować bo instalacja ma ponad 10 lat. Na razie zamówiłem nowy reduktor i czekam na wymianę, a do tego czasu postanowiłem jeździć na benzynie.
Na benzynie pojawił się kolejny problem. Kiedy rano chcę ruszyć, przejadę z 10m i samochód gaśnie. Odpalam i jadę jakieś 100m i znów gaśnie. więc znów odpalam itd. i tak z 3 do 5 razy, sporadycznie z 10. i potem już jedzie. Zauważyłem też ze na wolnych zanim zgaśnie obroty lekko falują. Podczas jazdy jak jest już ciepły obroty są równe, nie faluje na wolnych. Problem pojawia się też podczas jazdy gdy trzymam przez dłuższa chwilę silnik na wysokich obrotach np przy wyprzedzaniu. Co najdziwniejsze zapalić go mogę dopiero kiedy obroty spadną do zera, czyli albo przytrzymuję dłużej sprzęgło i palę z rozpędu, albo muszę się zatrzymać i zapalić z kluczyka.
Dziwne też dla mnie było, zawsze kiedy chciałem przełączyć się z LPG na benzynę, musiałem się zatrzymać i odpalać z rozrusznika. Ni dało się załączyć benzyny jadąc z górki z nadzieją że zaciągnie benzynę i zapali. Zachowywał się tak jak by elektrozawór się nie otworzył albo nie było iskry. Trzeba było wyłączyć zapłon i zapalić rozrusznikiem.
Nie wiem czego szukać, gdyby to był zwykły gaźnik stawiał bym ze poprostu dostaje za mało benzyny, ale to jest 2ee, za dużo tu dla mnie elektroniki. Kable mam nowe, świece, kopułkę, palec też. Filtr powietrza i filtr paliwa też nowy. Nie sądzę żeby to byłą wina zapłonu że gaśnie bo na gazie nigdy nie miałem takiego problemu. Komputer pokazuje jedynie błąd sondy lambda która nie jest faktycznie podpięta, ale czy to miało by aż taki wpływ na gaśnięcie zimnego silnika? Pompę paliwa mam mechaniczną więc dziwne by było gdyby raz pompowała paliwo a raz nie.
Wiem ze temat wałkowany setki razy, czytałem forum, ale zazwyczaj ludzie mieli podobny problem i na lpg i na benzynie, i diagnoza padała albo na uszkodzoną pompę paliwa albo aparat zapłonowy czy też czujnik halla. Ale ja mam taki problem na benz a na lpg nie. Doradźcie coś proszę...
Do niedawna jeździłem wyłącznie na LPG, benzyna sporadycznie. Jednak coś zepsuło i na gazie nie mam czasem wolnych obrotów. Podczas jazdy wszystko jest ok, jest dobre przyspieszenie, silnik pracuje równo, nie szarpie nie przerywa, ale gdy tylko zdejmę nogę z gazu gaśnie. Nie dzieję się to zawsze, czasem są wolne obroty na LPG i wszystko pracuje normalnie. Gazownicy stwierdzili po moich opowieściach ze najprędzej reduktor się już kończy i trzeba go wymienić a nie regenerować bo instalacja ma ponad 10 lat. Na razie zamówiłem nowy reduktor i czekam na wymianę, a do tego czasu postanowiłem jeździć na benzynie.
Na benzynie pojawił się kolejny problem. Kiedy rano chcę ruszyć, przejadę z 10m i samochód gaśnie. Odpalam i jadę jakieś 100m i znów gaśnie. więc znów odpalam itd. i tak z 3 do 5 razy, sporadycznie z 10. i potem już jedzie. Zauważyłem też ze na wolnych zanim zgaśnie obroty lekko falują. Podczas jazdy jak jest już ciepły obroty są równe, nie faluje na wolnych. Problem pojawia się też podczas jazdy gdy trzymam przez dłuższa chwilę silnik na wysokich obrotach np przy wyprzedzaniu. Co najdziwniejsze zapalić go mogę dopiero kiedy obroty spadną do zera, czyli albo przytrzymuję dłużej sprzęgło i palę z rozpędu, albo muszę się zatrzymać i zapalić z kluczyka.
Dziwne też dla mnie było, zawsze kiedy chciałem przełączyć się z LPG na benzynę, musiałem się zatrzymać i odpalać z rozrusznika. Ni dało się załączyć benzyny jadąc z górki z nadzieją że zaciągnie benzynę i zapali. Zachowywał się tak jak by elektrozawór się nie otworzył albo nie było iskry. Trzeba było wyłączyć zapłon i zapalić rozrusznikiem.
Nie wiem czego szukać, gdyby to był zwykły gaźnik stawiał bym ze poprostu dostaje za mało benzyny, ale to jest 2ee, za dużo tu dla mnie elektroniki. Kable mam nowe, świece, kopułkę, palec też. Filtr powietrza i filtr paliwa też nowy. Nie sądzę żeby to byłą wina zapłonu że gaśnie bo na gazie nigdy nie miałem takiego problemu. Komputer pokazuje jedynie błąd sondy lambda która nie jest faktycznie podpięta, ale czy to miało by aż taki wpływ na gaśnięcie zimnego silnika? Pompę paliwa mam mechaniczną więc dziwne by było gdyby raz pompowała paliwo a raz nie.
Wiem ze temat wałkowany setki razy, czytałem forum, ale zazwyczaj ludzie mieli podobny problem i na lpg i na benzynie, i diagnoza padała albo na uszkodzoną pompę paliwa albo aparat zapłonowy czy też czujnik halla. Ale ja mam taki problem na benz a na lpg nie. Doradźcie coś proszę...