Przerywa albo w ogóle nie odpala
: pn gru 17, 2012 18:17
Witam.
Otóż mam problem ze swoim goferkiem. MIanowicie wczoraj wrócił od mechanika, który robił mu progi. Progi wszystko elegancko tylko zaczęły się od razu problemy z silnikiem. Autko stało u niego ok miesiąc nieodpalane i padł aku. Przyniósł więc swój i z pomocą drugiego silnik załapał ale pracował cholernie nierówno i trzeba go było trzymać na gazie żeby w ogóle chodził. Podczas jazdy też masakra bo nie umiał się rozpędzić powyżej 60km/h. Po przyjeździe do domu już w ogóle przestał palić. Wcześniej zanim go oddałem do tego mechanika to już rozgrzany zaczął przerywać i okazało się, że palec w kopułce już cały spalony był. Zauważył to właśnie ten mechanik i zawiozłem mu nową kopułke z palcem i od razu to założył tylko że dał mi starą kopułke i nie patrzał na ułożenie kabli. Teraz właśnie próbowałem dużo rzeczy robić tj. zmieniałem świece i kable na stare - nic nie dało, zakładałem starą kopułke i stary palec (chodził troche lepiej ale po czasie znowu przerywał i nie łapał) później zakładałem starą kopułke nowy palec i też z mizernym skutkiem. Iskry na świecach są dobre. Może on coś popieprzył jak podpinał kable do kopułki ? Może kopułka nie ta choć wygląda identyko jak stara. I jeszcze jedno. Jak podłączam wentylator z chłodnicy to słychać w nim iskrzenie i próbuje się delikatnie poruszać. Odpiąłem go żeby go nie spalić. Jakieś zwarcie ? Kurde no wcześniej tego nie było. Proszę o pomoc i z góry dziękuje
Otóż mam problem ze swoim goferkiem. MIanowicie wczoraj wrócił od mechanika, który robił mu progi. Progi wszystko elegancko tylko zaczęły się od razu problemy z silnikiem. Autko stało u niego ok miesiąc nieodpalane i padł aku. Przyniósł więc swój i z pomocą drugiego silnik załapał ale pracował cholernie nierówno i trzeba go było trzymać na gazie żeby w ogóle chodził. Podczas jazdy też masakra bo nie umiał się rozpędzić powyżej 60km/h. Po przyjeździe do domu już w ogóle przestał palić. Wcześniej zanim go oddałem do tego mechanika to już rozgrzany zaczął przerywać i okazało się, że palec w kopułce już cały spalony był. Zauważył to właśnie ten mechanik i zawiozłem mu nową kopułke z palcem i od razu to założył tylko że dał mi starą kopułke i nie patrzał na ułożenie kabli. Teraz właśnie próbowałem dużo rzeczy robić tj. zmieniałem świece i kable na stare - nic nie dało, zakładałem starą kopułke i stary palec (chodził troche lepiej ale po czasie znowu przerywał i nie łapał) później zakładałem starą kopułke nowy palec i też z mizernym skutkiem. Iskry na świecach są dobre. Może on coś popieprzył jak podpinał kable do kopułki ? Może kopułka nie ta choć wygląda identyko jak stara. I jeszcze jedno. Jak podłączam wentylator z chłodnicy to słychać w nim iskrzenie i próbuje się delikatnie poruszać. Odpiąłem go żeby go nie spalić. Jakieś zwarcie ? Kurde no wcześniej tego nie było. Proszę o pomoc i z góry dziękuje