Pierwszy raz w poniedziałek zauważyłem to przypadkiem. Chciałem dolać płynu do wycieraczek, a tu cała skrzynia i węże pozalewane wodą .
W najgorszym stanie były przewodu od chyba ogrzewania:

Szukam co dzień jakiś wycieków na wężach, zbiorniczku i nic. Silnik nagrzewa się tak jak zawsze, stąd też nie zaglądałem wcześniej pod maskę i dokładnie kiedy wylało to nie wiem. Teraz codziennie od wtorku dolewam po 2-3 litry wody.
Wycieków pod autem brak,chłodnica sucha, zbiorniczek suchy, wiatrak chodzi jak zawsze.
Rozgrzewałem auto i patrzyłem czy będą jakieś ubytki wody, jednak po 30 minutach silnik ma 90-92stopnie i nic nie cieknie z węży itd. Bąbelek w zbiorniczku przy rozgrzanym także brak.
Nie dymi mi na biało jak na na żaden inny kolor, pod korkiem oleju masła nie ma.
Golfem nie jeżdżę dużo. Co dzień max 30-40km do pracy. 2 litry na taki dystans to tragedia. W czym może być problem ?