Dławienie 10s po dłuższym postoju w słońcu (wys.temperatura)
: ndz maja 28, 2017 19:04
Zmagam się z ciekawym problemem w silniku 1.4TSI 160KM. Silnik przeszedł kompletny remont (pęknięte 2 tłoki 2gi i 3ci) a więc klasyka. Silnik został rozłożony na części pierwsze i poddany remontowi, głowica została wyczyszczona, zawory nie wskazywały na wypalenie, gładzie cylindrów w porządku, tak więc :
- wymieniłem tłoki wszystki + pierścienie, honowałem gładzie do tego
- głowica wyczyszczona, nowe szklanki i uszczelniacze, silnik wyczyszczony do zera z nagaru. Zawory dodatkowo na pastę dotarte
- wałki rozrządu stan dobry+ - noszą ślady użycia (po 7 latach) jednak w/g mechanika to normalne ślady zużycia
- wszystkie uszczelki i uszczelniacze nowe
- nowy rozrząd kompletny, łączenie z wariatorem
- wymieniona pompa wody (ciekła)
- zmieniony profilaktycznie czunik położenia wału korbowego na nowy (ciężko do niego się dostać, więc profilaktycznie przy takiej rozbiórce silnika został wymieniony).
- nowe świece
Silnik chodzi idealnie. Jakby go nie było słychać (czasami aż trzeba się spojrzeć na obrotomierz czy pracuje, bo jest tak cicho i bez drgań), odpala na dotyk, nie ma śladu żadnych wibracji, wkręca się ochoczo, właściwie nie ma się do czego doczepić, oprócz jednej rzeczy ...
Otóż okazało się, że po remoncie gdy auto stoi w garażu podziemnym (może stać i 2-3 dni) gdzie temperatura jest 15*C właściwie nic się nie dzieje - wchodzimy odpalamy i jedziemy. Problem zrobił się gdy auto przy tych upałach auto zostawię na słońcu i zostawię na ileś godzin do momentu całkowitego wystygnięcia. Wtedy po uruchomieniu silnika, auto notuje ze 3-5 wstrząsów (jakby nie paliło na 1 cylinder - trwa to ok 10-15s, ale auto nie traci obrotów) i nagle cisza spokój. Sytuacja jest odwrotna - im chłodniej tym lepiej. Żadnych błędów w komputerze. Nie chcę nic sugerować, bo może ktoś z użytkowników ma jakąś podpowiedź, zaczynam powoli szukać przyczyny, ale wpierw wolę się zapytać czy ktoś ma jakąś sugestię, albo miał to samo?
- wymieniłem tłoki wszystki + pierścienie, honowałem gładzie do tego
- głowica wyczyszczona, nowe szklanki i uszczelniacze, silnik wyczyszczony do zera z nagaru. Zawory dodatkowo na pastę dotarte
- wałki rozrządu stan dobry+ - noszą ślady użycia (po 7 latach) jednak w/g mechanika to normalne ślady zużycia
- wszystkie uszczelki i uszczelniacze nowe
- nowy rozrząd kompletny, łączenie z wariatorem
- wymieniona pompa wody (ciekła)
- zmieniony profilaktycznie czunik położenia wału korbowego na nowy (ciężko do niego się dostać, więc profilaktycznie przy takiej rozbiórce silnika został wymieniony).
- nowe świece
Silnik chodzi idealnie. Jakby go nie było słychać (czasami aż trzeba się spojrzeć na obrotomierz czy pracuje, bo jest tak cicho i bez drgań), odpala na dotyk, nie ma śladu żadnych wibracji, wkręca się ochoczo, właściwie nie ma się do czego doczepić, oprócz jednej rzeczy ...
Otóż okazało się, że po remoncie gdy auto stoi w garażu podziemnym (może stać i 2-3 dni) gdzie temperatura jest 15*C właściwie nic się nie dzieje - wchodzimy odpalamy i jedziemy. Problem zrobił się gdy auto przy tych upałach auto zostawię na słońcu i zostawię na ileś godzin do momentu całkowitego wystygnięcia. Wtedy po uruchomieniu silnika, auto notuje ze 3-5 wstrząsów (jakby nie paliło na 1 cylinder - trwa to ok 10-15s, ale auto nie traci obrotów) i nagle cisza spokój. Sytuacja jest odwrotna - im chłodniej tym lepiej. Żadnych błędów w komputerze. Nie chcę nic sugerować, bo może ktoś z użytkowników ma jakąś podpowiedź, zaczynam powoli szukać przyczyny, ale wpierw wolę się zapytać czy ktoś ma jakąś sugestię, albo miał to samo?