[MK3] Montaż rozpórek przedniej i tylnej
Moderatorzy: Moderatorzy, VIP
[MK3] Montaż rozpórek przedniej i tylnej
Jako, że zamontowałem dziś u siebie rozpórki, więc pochwalę się również w tym dziale swoimi efektami pracy Zdecydowałem się na metalowe rozpórki, bez żadnej regulacji, gdyż z tego co czytałem takie najlepiej spełniają swoje funkcje.
Co potrzeba:
- rozpórki, wiadomo,
- wiertarka,
- śruby, nakrętki, podkładki ( ja zastosowałem śruby "8"),
- klucze - zależnie od śrub,
- jakiś środek do konserwacji,
Więc na sam początek ściągamy przednie koła, dźwigamy samochód, tak, aby był podstawiony i nie stał na kołach.
Później mierzymy rozpórkę, czy wejdzie swobodnie, zaznaczamy miejsca, gdzie będziemy wiercić otwory do mocowania rozpórki.
Jak już wywiercimy wszystkie otwory, to wkładamy wszystkie śruby, aby sprawdzić, czy nam będą pasowały, żeby później się nie okazało, że któraś z dziur jest w złym miejscu.
Jak wszystko jest ok, to zakręcamy śrubki. Staramy się w miarę równomiernie przykręcać wszystkie po trochu. Dopiero na sam koniec, jak już wszystkie mamy dobrze chwycone, to dociągamy. Na koniec od spodu polecam dobrze zakonserwować! Żeby nie wdała się tam ruda...
Efekt końcowy:
.......................................
Z tyłu zasada jest ta sama. Ściągamy koła, stawiamy auto na kołkach, czy co tam kto ma.
Robimy przymiarkę, wiercimy dziury:
Nie wiem, czy dobrze zrobiłem, że zamontowałem ją na tym wygłuszeniu nadkoli, ale nie chciałem ich ciąć. Jak ktoś ma możliwość, to pewnie lepiej jest przykręcić rozpórkę bezpośrednio do budy. Zresztą, niech się ktoś wypowie, jak wie
Efekt końcowy:
Tak samo jak z przodu, konserwujemy śruby dobrze od zewnątrz, żeby nam nic tam nie przygniło.
To by było na tyle Może się komuś przyda. Jak ktoś ma jakieś uwagi to pisać, może akurat coś nie tak zrobiłem
Pozdrawiam
Co potrzeba:
- rozpórki, wiadomo,
- wiertarka,
- śruby, nakrętki, podkładki ( ja zastosowałem śruby "8"),
- klucze - zależnie od śrub,
- jakiś środek do konserwacji,
Więc na sam początek ściągamy przednie koła, dźwigamy samochód, tak, aby był podstawiony i nie stał na kołach.
Później mierzymy rozpórkę, czy wejdzie swobodnie, zaznaczamy miejsca, gdzie będziemy wiercić otwory do mocowania rozpórki.
Jak już wywiercimy wszystkie otwory, to wkładamy wszystkie śruby, aby sprawdzić, czy nam będą pasowały, żeby później się nie okazało, że któraś z dziur jest w złym miejscu.
Jak wszystko jest ok, to zakręcamy śrubki. Staramy się w miarę równomiernie przykręcać wszystkie po trochu. Dopiero na sam koniec, jak już wszystkie mamy dobrze chwycone, to dociągamy. Na koniec od spodu polecam dobrze zakonserwować! Żeby nie wdała się tam ruda...
Efekt końcowy:
.......................................
Z tyłu zasada jest ta sama. Ściągamy koła, stawiamy auto na kołkach, czy co tam kto ma.
Robimy przymiarkę, wiercimy dziury:
Nie wiem, czy dobrze zrobiłem, że zamontowałem ją na tym wygłuszeniu nadkoli, ale nie chciałem ich ciąć. Jak ktoś ma możliwość, to pewnie lepiej jest przykręcić rozpórkę bezpośrednio do budy. Zresztą, niech się ktoś wypowie, jak wie
Efekt końcowy:
Tak samo jak z przodu, konserwujemy śruby dobrze od zewnątrz, żeby nam nic tam nie przygniło.
To by było na tyle Może się komuś przyda. Jak ktoś ma jakieś uwagi to pisać, może akurat coś nie tak zrobiłem
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw mar 26, 2009 19:32 przez mcsym, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=141210&postdays=0&postorder=asc&start=0]byłe mk3[/url]
_zakix_, mobil01, różnice jakie ja zauważyłem póki co:
- nie trzeszczą plastiki
- buda jest sztywniejsza i Ci się auto nie rozejdzie, jak będziesz na sporej glebie jeździł
- na zakrętach auto jest sztywniejsze, nie pochyla się, można szybciej wchodzić w łuki/zakręty
- lepiej się podjeżdża na jakieś lekkie krawężniki, nierówności, bo cała buda jest sztywna, zauważyłem, jak wjeżdżam do siebie do garażu. Lepiej w sensie nie trze mi już koło o nadkole, wcześniej dobijało
Ale wg mnie, najważniejsze to to, że buda tak nie cierpi na nierównościach.
- nie trzeszczą plastiki
- buda jest sztywniejsza i Ci się auto nie rozejdzie, jak będziesz na sporej glebie jeździł
- na zakrętach auto jest sztywniejsze, nie pochyla się, można szybciej wchodzić w łuki/zakręty
- lepiej się podjeżdża na jakieś lekkie krawężniki, nierówności, bo cała buda jest sztywna, zauważyłem, jak wjeżdżam do siebie do garażu. Lepiej w sensie nie trze mi już koło o nadkole, wcześniej dobijało
Ale wg mnie, najważniejsze to to, że buda tak nie cierpi na nierównościach.
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=141210&postdays=0&postorder=asc&start=0]byłe mk3[/url]
Wyczytałem że tak. Buda wtedy się trochę rozciąga jak dźwigniesz auto, zakładasz rozpórkę i wtedy wszystko ładnie siada. Chociaż Kevin kiedyś pisał, że tylko przy regulowanych trzeba dźwigać. Nie wiem do końca jak to z tym jest. Ja dźwigałem.Włochaty pisze:trzeba robic na sciagnietych kolach??
Jeszcze taki rysuneczek z innego forum zapożyczony:
Ostatnio zmieniony pn mar 30, 2009 16:55 przez mcsym, łącznie zmieniany 3 razy.
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=141210&postdays=0&postorder=asc&start=0]byłe mk3[/url]
- eldorado84
- Gadatliwa bestia
- Posty: 944
- Rejestracja: czw sty 26, 2006 13:56
- Lokalizacja: lubartów
no dobra wszystko, fajnie cacy , ale czy jest sens zakładać na seryjne zawieszenie GTI 20/20? Bo w końcu:
na seryjnym zwisie też trzeszczą plastiki; a kiedy nie miałem drążka stabilizatora też mi na zakrętach się pochylał, a teraz mam drążek i jest o niebo lepiej a może by było jeszcze lepiej jakby zastosować te właśnie rozpórkimcsym pisze:- nie trzeszczą plastiki
- buda jest sztywniejsza i Ci się auto nie rozejdzie, jak będziesz na sporej glebie jeździł
- na zakrętach auto jest sztywniejsze, nie pochyla się, można szybciej wchodzić w łuki/zakręty
- lepiej się podjeżdża na jakieś lekkie krawężniki, nierówności, bo cała buda jest sztywna, zauważyłem, jak wjeżdżam do siebie do garażu. Lepiej w sensie nie trze mi już koło o nadkole, wcześniej dobijało
http://www.w202.pl/viewtopic.php?t=10205&start=0
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=54809
- O żesz ty kur.., w chu.. jeb.. twoja mać, pier...ny, zasr.., poje..y kut..s !! - Powiedział marynarz, po czym szpetnie zaklął. ;) ;)
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=54809
- O żesz ty kur.., w chu.. jeb.. twoja mać, pier...ny, zasr.., poje..y kut..s !! - Powiedział marynarz, po czym szpetnie zaklął. ;) ;)
nie no, chyba nie nic mi o tym nie wiadomo, Mi tam koła idą prościutko, kierownica nie ma żadnego bicia.djtomek pisze:mcsym, trzeba robic geometrie po montazu rozporki? znaczy sie zbieżność lub kąty ?
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=141210&postdays=0&postorder=asc&start=0]byłe mk3[/url]
a czy przy procesie montowanie rozporki ruszales sruby mocujace amortyzator ?? jezeli nie to nie wystepuje koniecznosc ustawiania zbieznosci i geometriidjtomek pisze:mcsym, trzeba robic geometrie po montazu rozporki? znaczy sie zbieżność lub kąty ?
[url=http://www.opolskivag.pl][img]http://www.kochamopole.pl/golf4-ani.gif[/img][/url]
tak z ciekawosci przy zakladaniu gwintu, jak juz zalozylem, zmierzylem odcinek miedzy srubami amortyzatorow jak samochod stal na kolach, pozniej podnioslem go, podparlem na sankach i sie okazalo ze odlegosc rozni sie o 50mm?? wiec chyba nie ma roznicy czy na podniesinym czy nie???
dodam ze to zwykly zamias bez drazka nawet
dodam ze to zwykly zamias bez drazka nawet
nie wiem, jedni mówią tak, drudzy tak. Ja już swojego golfa tyle razy dźwigałem i widzę, że zawsze jednak trochę ta buda pracuje i się spina przy podnoszeniu. Poza tym i tak musiałem ściągać koła, żeby od dołu to ładnie zakonserwować, więc jeden pies
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=141210&postdays=0&postorder=asc&start=0]byłe mk3[/url]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości