Forum.VWGolf.pl

Wymiana filtra gazu LOVATO nie jest trudna. Robiłem to pierwszy raz, przy okazji zrobiłem kilka fotek i wszystko działa. Ważne są uszczelki, wyczyszczenie dokładnie kielicha oraz magnesik.
Zdjęcia można powiększać, wystarczy na nie kliknąć.

Rozpoczynamy:

1. Zakręcamy zawór gazu na butli.

2. Jeśli zakręciliśmy to odpalamy silnik, przełączamy na gaz i czekamy aż zgaśnie, lub w zależności od wersji instalacji pojawi się objaw braku gazu. Dobrze jest nie dodawać gazu - niech chodzi na jałowym. W ten sposób pozbędziemy się gazu z rurek instalacji.

3. Szukamy elektrozaworu. Wygląda jak na fotce. Można odpiąć przewody elektrozaworu i styki przeczyścić papierem ściernym.

4. Odkręcamy powoli śrubę od spodu (strzałka zdjęcie poniżej). W moim przypadku była to 13. Powoli gdyż będzie się ulatniała resztka gazu - bardzo mało powiedzmy do 5-10s. Będzie słychać delikatny ssyk.


5. Po odkręceniu odchylamy dolny kielich nieco w dół a później w bok. I ukazuje się widok
filtra.

Jeśli na filtrze i śrubie nie ma uszczelki (jak niebieski kolor wyżej), znaczy to, że się
przykleiła tam gdzie strzałka wskazuje - pod spodem górnego kielicha. Należy ją stamtąd oderwać.

6. Wyjmujemy śrubę i naszym oczom ukazuje się mniej lub bardziej zasyfiona śruba.
Na śrubie przy główce powinna być okrągła uszczelka- nie wydaje się, żeby jej tam nie było, bo dosyć ciasno siedzi.

7. Wyjmujemy filtr i porównujemy z nowym. W środku filtra powinien być magnesik.
Jak widać stary filtr się rozpadł. Kupka szarego syfu to jest właśnie w filtrze. Czyścimy
magnesik i wkładamy do nowego filtra.


8. Czyścimy środek dolnego kielicha.



9. Słowo o uszczelkach. Powinny być 4 uszczelki. Licząc od spodu:
- mała okrągła na śrubie
- większa płaska wewnątrz kielicha (patrz strzałka żółta) pod filtrem
- największa okrągła na górze kielicha (strzałka czerwona)
- mała płaska na śrubie i filtrze (patrz punkt 5 niebieska)

10. Po czyszczeniu kielicha, włożeniu magnesika do nowego filtra, wkładamy filtr do kielicha
dużym otworem w dół, małym do góry i od spodu wkładamy śrubę. Całość podkładamy pod
górny kielich i skręcamy.

11. Uruchamiamy samochód, włączamy LPG i psikamy np. płynem do mycia szyb, którego
butelka ma funkcję wytwarzania piany dookoła miejsca składania. Patrzymy czy lecą bąbelki i wąchamy czy śmierdzi gazem. Jak śmierdzi to problem. Należałoby sprawdzić jak się ułożyła uszczelka. Jak uszczelka jest i zostało przykręcono w miarę mocno bez przesady to wszystko powinno być ok.

michajlow pisze:1. Zakręcamy zawór gazu na butli (nie trzeba tego robić, ale ostrożności nigdy za wiele)

osobiscie bym radzil za kazdym razem zakrecac zawor na butli

Dzięki za uwagę. Porada poprawiona.

Mam tylko zastrzeżenie do czyszczenia styków papierem ściernym-NIGDY NIE PAPIEREM!!! tak jak przy klemach ożywamy skrobaka noż lub nawet śrubokręt, ale nie papier scierny. Po papierze zostaja drobinki...nie bede wyjasnial dalej, bo chyba juz wiadomo

Odkopałeś temat sprzed dwóch - po co. Ja tam używam papieru ściernego, a po czyszczeniu wykonuję skomplikowaną czynność polegającą na dmuchnięciu które usuwa drobinki. Pewnie pozostają po tym kropelki śliny które z racji zasadowego odczynu mogą powodować śniedzenie styków - muszę to przemyśleć.

ja w ogóle nie popieram wymiany samemu filierka gazu... chyba ze ktoś ma tester szczelności... sam wiem jak na warsztacie często wydaje się ze jest ok a tu o ring lekko przepuszcza... i do nieszczęścia niewiele...

podejrzewam, że połowa warsztatów gazowych nie ma testerów szczelności, albo ma, ale leżą, żeby ktoś nie zepsuł albo dla kontroli w razie co. Zwykle szczelność sprawdza się wodą z jakimś Ludwikopodobnym płynem.

michajlow pisze:podejrzewam, że połowa warsztatów gazowych nie ma testerów szczelności, albo ma, ale leżą, żeby ktoś nie zepsuł albo dla kontroli w razie co. Zwykle szczelność sprawdza się wodą z jakimś Ludwikopodobnym płynem.

ja na warsztacie posiadam zawsze zapas testerów(spray) a fakt elektronicznego testera nie posiadam bo one są warte:P

a fakt można sprawdzić szczelność pianką do golenia, wodą z mydłem czy czymkolwiek co się pieni:)