Wymiana sintebloków tylnej belki- fotoporada
: pn gru 29, 2008 11:45
Witam, jako takiego tematu nie znalazłem więc chciałbym podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami i odniesieniami do tych tematów które są już na forum jako rada dla chętnych i jeszcze niezdecydowanych.
Czas trwania: 1 osoba - 8 godzin (nie polecam, człowiek się urobi),
2 osoby - mniej niż 5 godzin (co dwie głowy to nie jedna)
Co potrzeba :
- 2 klucze 19 - dobrze mieć oczkowe lub solidne grzechotki
- 2 klucze 17 - do odkręcenia amortyzatorów (ale niekoniecznie)
- klucz 12 lub 10 do odkręcenia uchwytu ze sprężyną nie wiem od czego to było.
- młotek
- wiertarka + wiertło ok fi 10
- śrubokręt duży taki żeby można uderzać w niego młotkiem
- piłka do metalu
- papier ścierny
- smar
- przyrząd do wciągania tulei ja miałem własnej roboty (w dalszej części opisze jak zrobiłem)
- dużo cierpliwości (kilka browarów)
- dużo pary w rękach
Zaznaczam robiłem to w większości czasu sam i pierwszy raz. W aucie nie mam korektora siły hamowania a przynajmniej mi nie przeszkadzał.
Opisuje jak ja to robiłem jak ktoś ma inne uwagi to proszę o dopisanie.
Odkręcamy śruby trzymające tuleje klucz 19, ściągamy przewód od ręcznego zaczepiony na belce.
Podnosimy auto i stawiamy na jakiś podporach.
inny widok i co tu widać jakie jest dojście do tej śruby
Pod belkę podstawiamy lewarek.
Odkręcamy amortyzatory - łatwiej jest manewrować belką, ale nie jest to konieczne.
Można bawić się z odkręcaniem przewodów hamulcowych, ale istnieje ryzyko ich urwania z racji wieku, więc ja ciąłem uchwyty.
Widok z prawej strony
i po obcięciu
i z lewej
i po obcięciu
trzeba wtedy od góry z belki zdjąć plastikowe uchwyty tych miedzianych przewodów hamulcowych i tak manewrujemy sobie tymi przewodami, że śruby nam już wychodzą.
Opuszczamy sobie belkę tak żeby mieć dojście do tulei.
i Teraz zaczyna się zabawa
Teraz wiertareczka i do roboty, radze wwiercać się po zewnętrznej tulei, coraz głębiej i głębiej a środek wyjdzie sam aż przyjemnie.
Od wewnątrz brzeszczotem nacinamy tuleje i jak już nadetniemy to młoteczek śrubokręt i mocujemy się by wybić pozostałość. Tak wygląda po wybiciu. Te dwa ostatnie kroki są praco i siłochłonne, ale jak już wylezie to wreszcie można zrobić przerwę żeby coś zjeść napić się i zapalić
Papierem ściernym szlifujemy wnętrze rury gdzie ma być tuleja, samą tuleję trochę też i nakładamy trochę smaru zawsze to lżej będzie szło.
Teraz bierzemy się do robienia prasy (chyba że ktoś ma)
Kupujemy w jakimś budowlanym sklepie albo śruby 12stki o długości ok 25cm lub metrowy nagwintowany pręt i oczywiście nakrętki. Ja kupiłem takie fajne dłuższe nakrętki żeby nie mieć problemu zerwanego gwintu widać na zdjęciu dobrze jest mieć również rurę o średnicy ok 85mm a grubości ok 3cm do niego dospawujemy lub nie np 2 śruby tak bu między nimi było tyle miejsca by przeszedł nam pręt. To jest element który zakładamy od strony zewnętrzej bo od wewnątrz będziemy wciskać tuleje i tam trzeba wymodzić troszkę inaczej. Niepamiętam tej średnicy ale również bierzemy rurę lub można stalową taśmę. Z rury wycinamy kawałek bo jest niepotrzebny robimy tak by to pasowało. Ja miałem stalową taśmę którą wygiąłem odpowiednio. Do tego dobrze jest mieć kawałek grubej solidnej blachy 2 szt w którym jest otwór fi 12 który będzie służył jako podkładka pod nakretkę z jednej i z drugiej strony. Teraz to wszystko skręcamy patrzymy czy jest równo i...... się siłujemy. Kręcimy do silnego oporu będzie to widać i niestety czuć. Mi jak został 1cm do wciągnięcia przy drugiej tulei para ze mnie uszła. Ale trochę młoteczkiem i jakoś poszło.
Miś fazi umieścił zdjęcie praski poniżej moja wyglądała podobnie.
Na zdjęciach już wciągnięte tuleje ładnie wyglądają, ale...
.... u mnie okazało się że jest mały problem z włożeniem belki na miejsce, wyglądało tak jakby tuleje były za mało wciągnięte. Ale wciągnąć się już nie dało więc małe kombinacje i belka weszła na miejsce. Wkładamy śruby nakręcamy nakrętki, mocujemy przewód hamulca ręcznego, mocujemy przewody hamulcowe na belce te plastikowe, które wcześniej odczepiliśmy, przykręcamy uchwyt na 2 śrubki (taki ze sprężyną) spawamy lub w inny sposób mocujemy uchwyty od hamulców. i już prawie gotowe.
Teraz tylko przykręcamy amortyzatory o ile je odkręcaliśmy stawiamy autko na koła i wszystko dokręcamy, ja jeszcze wsiadłem na chwilę przed dokręcaniem coby dociążyć.
I to by było na tyle. Można sie cieszyć z fajnej jazdy.
Jak mi sie cosik przypomni to dopiszę.
Może ktoś kto to robił i miał problem z korektorem siły hamowania doda coś.
Ps 80 zł za wymianę w zakładzie to niedużo, ale .... brak satysfakcji, że coś się zrobiło samemu.
Ps może lepiej wyciągnąć belkę, bo łatwiejsze dojście???
Czas trwania: 1 osoba - 8 godzin (nie polecam, człowiek się urobi),
2 osoby - mniej niż 5 godzin (co dwie głowy to nie jedna)
Co potrzeba :
- 2 klucze 19 - dobrze mieć oczkowe lub solidne grzechotki
- 2 klucze 17 - do odkręcenia amortyzatorów (ale niekoniecznie)
- klucz 12 lub 10 do odkręcenia uchwytu ze sprężyną nie wiem od czego to było.
- młotek
- wiertarka + wiertło ok fi 10
- śrubokręt duży taki żeby można uderzać w niego młotkiem
- piłka do metalu
- papier ścierny
- smar
- przyrząd do wciągania tulei ja miałem własnej roboty (w dalszej części opisze jak zrobiłem)
- dużo cierpliwości (kilka browarów)
- dużo pary w rękach
Zaznaczam robiłem to w większości czasu sam i pierwszy raz. W aucie nie mam korektora siły hamowania a przynajmniej mi nie przeszkadzał.
Opisuje jak ja to robiłem jak ktoś ma inne uwagi to proszę o dopisanie.
Odkręcamy śruby trzymające tuleje klucz 19, ściągamy przewód od ręcznego zaczepiony na belce.
Podnosimy auto i stawiamy na jakiś podporach.
inny widok i co tu widać jakie jest dojście do tej śruby
Pod belkę podstawiamy lewarek.
Odkręcamy amortyzatory - łatwiej jest manewrować belką, ale nie jest to konieczne.
Można bawić się z odkręcaniem przewodów hamulcowych, ale istnieje ryzyko ich urwania z racji wieku, więc ja ciąłem uchwyty.
Widok z prawej strony
i po obcięciu
i z lewej
i po obcięciu
trzeba wtedy od góry z belki zdjąć plastikowe uchwyty tych miedzianych przewodów hamulcowych i tak manewrujemy sobie tymi przewodami, że śruby nam już wychodzą.
Opuszczamy sobie belkę tak żeby mieć dojście do tulei.
i Teraz zaczyna się zabawa
Teraz wiertareczka i do roboty, radze wwiercać się po zewnętrznej tulei, coraz głębiej i głębiej a środek wyjdzie sam aż przyjemnie.
Od wewnątrz brzeszczotem nacinamy tuleje i jak już nadetniemy to młoteczek śrubokręt i mocujemy się by wybić pozostałość. Tak wygląda po wybiciu. Te dwa ostatnie kroki są praco i siłochłonne, ale jak już wylezie to wreszcie można zrobić przerwę żeby coś zjeść napić się i zapalić
Papierem ściernym szlifujemy wnętrze rury gdzie ma być tuleja, samą tuleję trochę też i nakładamy trochę smaru zawsze to lżej będzie szło.
Teraz bierzemy się do robienia prasy (chyba że ktoś ma)
Kupujemy w jakimś budowlanym sklepie albo śruby 12stki o długości ok 25cm lub metrowy nagwintowany pręt i oczywiście nakrętki. Ja kupiłem takie fajne dłuższe nakrętki żeby nie mieć problemu zerwanego gwintu widać na zdjęciu dobrze jest mieć również rurę o średnicy ok 85mm a grubości ok 3cm do niego dospawujemy lub nie np 2 śruby tak bu między nimi było tyle miejsca by przeszedł nam pręt. To jest element który zakładamy od strony zewnętrzej bo od wewnątrz będziemy wciskać tuleje i tam trzeba wymodzić troszkę inaczej. Niepamiętam tej średnicy ale również bierzemy rurę lub można stalową taśmę. Z rury wycinamy kawałek bo jest niepotrzebny robimy tak by to pasowało. Ja miałem stalową taśmę którą wygiąłem odpowiednio. Do tego dobrze jest mieć kawałek grubej solidnej blachy 2 szt w którym jest otwór fi 12 który będzie służył jako podkładka pod nakretkę z jednej i z drugiej strony. Teraz to wszystko skręcamy patrzymy czy jest równo i...... się siłujemy. Kręcimy do silnego oporu będzie to widać i niestety czuć. Mi jak został 1cm do wciągnięcia przy drugiej tulei para ze mnie uszła. Ale trochę młoteczkiem i jakoś poszło.
Miś fazi umieścił zdjęcie praski poniżej moja wyglądała podobnie.
Na zdjęciach już wciągnięte tuleje ładnie wyglądają, ale...
.... u mnie okazało się że jest mały problem z włożeniem belki na miejsce, wyglądało tak jakby tuleje były za mało wciągnięte. Ale wciągnąć się już nie dało więc małe kombinacje i belka weszła na miejsce. Wkładamy śruby nakręcamy nakrętki, mocujemy przewód hamulca ręcznego, mocujemy przewody hamulcowe na belce te plastikowe, które wcześniej odczepiliśmy, przykręcamy uchwyt na 2 śrubki (taki ze sprężyną) spawamy lub w inny sposób mocujemy uchwyty od hamulców. i już prawie gotowe.
Teraz tylko przykręcamy amortyzatory o ile je odkręcaliśmy stawiamy autko na koła i wszystko dokręcamy, ja jeszcze wsiadłem na chwilę przed dokręcaniem coby dociążyć.
I to by było na tyle. Można sie cieszyć z fajnej jazdy.
Jak mi sie cosik przypomni to dopiszę.
Może ktoś kto to robił i miał problem z korektorem siły hamowania doda coś.
Ps 80 zł za wymianę w zakładzie to niedużo, ale .... brak satysfakcji, że coś się zrobiło samemu.
Ps może lepiej wyciągnąć belkę, bo łatwiejsze dojście???