Listwy LED wewnątrz kloszy - fotoporada
: sob lip 11, 2009 13:31
Witam wszystkich!
Chciałem podzielić się z Wami sposobem zamontowania listew LEDowych wewnątrz reflektorów przednich.
Ostatnio w najbardziej znanym serwisie aukcyjnym (sic!) pojawiło się dużo rodzajów oświetlenia diodowego. Postanowiłem zakupić sylikonową listwę LEDową z myślą o zamontowaniu jej wewnątrz reflektora mojego Golfa III.
Poniżej przedstawiam po kolei krok po kroku, co należy wykonać, jak zamontować oraz końcowy efekt moich prac...
Pierwszą czynnością jest oczywiście zakup samych listew.
Ja kupiłem 4 sztuki sylikonowych listew o długości 24cm każda, posiadających 24 LEDy. Listwy te można ciąć z krokiem co 3 diody.
Kupiłem je od użytkownika autoport11 z odbiorem osobistym we Wrocławiu...
Ponieważ listwy będą klejone na sylikon, który musi schnąć conajmniej 8 godzin, proponuje zacząć pracę późnym popołudniem, żeby przez noc zdążyło wszystko przeschnąć...
Zdejmujemy reflektory (odkręcając wcześniej atrapę przednią - grill) oraz zabezpieczamy "oczodoły" jakąś folią (jeśli ktoś ma garaż to oczywiście mija się to z celem).
Zdejmujemy z reflektorów metalowe zaciski przy pomocy płaskiego śrubokręta.
Zdejmujemy klosze. Uwaga, są one najczęściej uszczelniane, więc może być to lekkim problemem. Mi udało się bez specjalnych zabiegów, jedynie śrubokręt, odrobina ostrożności i klosze zdjęte.
Czyścimy (odtłuszczamy) klosz wewnątrz. Ja użyłem do tego celu rozpuszczalnika nitro.
Następnie należy przyłożyć listwy w celu dopasowania do klosza oraz dobrania do oczekiwanego wyglądu.
Pierwszą listwę (24cm) wkleiłem całą, na spodnią część klosza, zaznaczając wcześniej jej początek i koniec za pomocą pisaka.
Smarujemy nie za dużą warstwę bezbarwnego sylikonu, najlepiej takiego w tubie za pomocą pistoletu.
Odczekujemy około 3 - 5 min żeby klej zaczął stygnąć. Producent podaje, że czas obróbki to 15 min, więc nie trzeba się przejmować, że wyschnie za bardzo.
Następnie wklejamy pierwszą listwę w taki sposób, aby przewody szły do zewnętrznej strony. Z drugiej strony przyklejona będzie druga listwa.
Teraz należy dobrze docisnąć listwę. Najlepsze do tego celu były by ściski stolarskie. Ja niestety takowych nie posiadałem, więc poradziłem sobie przyciskając listwę kawałkiem metalowego ceownika i ciężką książką
Ważne aby to czym będziemy dociskać zaplanować jeszcze przed nałożeniem kleju!
Pierwszy klosz możemy odstawić w bezpieczne miejsce i zająć się drugim, który traktujemy dokładnie tak samo.
Gdy listwa w pierwszym kloszu będzie już w miarę stabilna, nie przesuwała się pod naciskiem przystępujemy do wklejenia listwy drugiej (no chyba że kogoś zadowoli krótki pasek na dnie).
Listwę obcinamy co 3 diody od strony końcowej, tj. po przeciwnej stronie przewodów. Ja obciąłem 12 LEDów czyli dokładnie w połowie. Dzięki temu listwa kończy się na środku łuku klosza. Ważne jest, aby cięcie było wykonane w taki sposób, aby po przyłożeniu jednej listwy do drugiej, odległość pomiędzy ich końcowymi diodami była taka sama jak odległość pomiędzy diodami w całej listwie - w moim przypadku 10 mm.
Podobnie jak w poprzednim przypadku nakładamy klej i odczekujemy około 5 min.
Przyklejamy listwę i dociskamy używając najlepiej ścisków stolarskich. Ja użyłem suwmiarki, która bardzo dobrze przytrzymała li wygiętą listwę.
Możemy podłączyć listwy do zasilania 12 V. Dzięki temu ich temperatura podniesie się do około 30°C, przez co klej szybciej wyschnie.
To samo robimy z drugim kloszem.
Możemy iść spać - jeden z ważniejszych kroków
Teraz najważniejszy krok, bez którego nic nam nie wyjdzie - WSTAJEMY
Jeszcze raz czyścimy klosz w środku. Zakładamy go w taki sposób, aby przewody od listew wchodziły za lustro i wyciągamy je przez wcześniej odkręconą czarną pokrywę.
Przewody podłączyłem do żarówki świateł pozycyjnych (również LEDowej) wyjmując konektory. Końcówki przewodów złączone ze sobą (plus z plusem, minus z minusem) włożyłem do otworów w blaszkach konektorów po czym założyłem konektory. Jest to rozwiązanie prowizoryczne (na razie) ale dość stabilne.
Efekt końcowy, po zamontowaniu reflektorów w samochodzie widoczny na poniższych zdjęciach. Nie jest oszałamiający i teraz wiem, że możnaby było zastosować inne listwy, na przykład z LEDami mocy.
Zdjęcia wykonane w pełnym słońcu:
To by było na tyle.
W przyszłości postaram się zlikwidować prowizorkę wewnątrz klosza, wykonując jakieś złącze oraz przełącznik w kabinie, aby uniezależnić włączanie listew od świateł. Jak wiadomo, taka samoróbka nie ma atestu i spodziewam się, że podczas przeglądu mogą wystąpić problemy.
Mile widziane uwagi
Pozdro!
Chciałem podzielić się z Wami sposobem zamontowania listew LEDowych wewnątrz reflektorów przednich.
Ostatnio w najbardziej znanym serwisie aukcyjnym (sic!) pojawiło się dużo rodzajów oświetlenia diodowego. Postanowiłem zakupić sylikonową listwę LEDową z myślą o zamontowaniu jej wewnątrz reflektora mojego Golfa III.
Poniżej przedstawiam po kolei krok po kroku, co należy wykonać, jak zamontować oraz końcowy efekt moich prac...
Pierwszą czynnością jest oczywiście zakup samych listew.
Ja kupiłem 4 sztuki sylikonowych listew o długości 24cm każda, posiadających 24 LEDy. Listwy te można ciąć z krokiem co 3 diody.
Kupiłem je od użytkownika autoport11 z odbiorem osobistym we Wrocławiu...
Ponieważ listwy będą klejone na sylikon, który musi schnąć conajmniej 8 godzin, proponuje zacząć pracę późnym popołudniem, żeby przez noc zdążyło wszystko przeschnąć...
Zdejmujemy reflektory (odkręcając wcześniej atrapę przednią - grill) oraz zabezpieczamy "oczodoły" jakąś folią (jeśli ktoś ma garaż to oczywiście mija się to z celem).
Zdejmujemy z reflektorów metalowe zaciski przy pomocy płaskiego śrubokręta.
Zdejmujemy klosze. Uwaga, są one najczęściej uszczelniane, więc może być to lekkim problemem. Mi udało się bez specjalnych zabiegów, jedynie śrubokręt, odrobina ostrożności i klosze zdjęte.
Czyścimy (odtłuszczamy) klosz wewnątrz. Ja użyłem do tego celu rozpuszczalnika nitro.
Następnie należy przyłożyć listwy w celu dopasowania do klosza oraz dobrania do oczekiwanego wyglądu.
Pierwszą listwę (24cm) wkleiłem całą, na spodnią część klosza, zaznaczając wcześniej jej początek i koniec za pomocą pisaka.
Smarujemy nie za dużą warstwę bezbarwnego sylikonu, najlepiej takiego w tubie za pomocą pistoletu.
Odczekujemy około 3 - 5 min żeby klej zaczął stygnąć. Producent podaje, że czas obróbki to 15 min, więc nie trzeba się przejmować, że wyschnie za bardzo.
Następnie wklejamy pierwszą listwę w taki sposób, aby przewody szły do zewnętrznej strony. Z drugiej strony przyklejona będzie druga listwa.
Teraz należy dobrze docisnąć listwę. Najlepsze do tego celu były by ściski stolarskie. Ja niestety takowych nie posiadałem, więc poradziłem sobie przyciskając listwę kawałkiem metalowego ceownika i ciężką książką
Ważne aby to czym będziemy dociskać zaplanować jeszcze przed nałożeniem kleju!
Pierwszy klosz możemy odstawić w bezpieczne miejsce i zająć się drugim, który traktujemy dokładnie tak samo.
Gdy listwa w pierwszym kloszu będzie już w miarę stabilna, nie przesuwała się pod naciskiem przystępujemy do wklejenia listwy drugiej (no chyba że kogoś zadowoli krótki pasek na dnie).
Listwę obcinamy co 3 diody od strony końcowej, tj. po przeciwnej stronie przewodów. Ja obciąłem 12 LEDów czyli dokładnie w połowie. Dzięki temu listwa kończy się na środku łuku klosza. Ważne jest, aby cięcie było wykonane w taki sposób, aby po przyłożeniu jednej listwy do drugiej, odległość pomiędzy ich końcowymi diodami była taka sama jak odległość pomiędzy diodami w całej listwie - w moim przypadku 10 mm.
Podobnie jak w poprzednim przypadku nakładamy klej i odczekujemy około 5 min.
Przyklejamy listwę i dociskamy używając najlepiej ścisków stolarskich. Ja użyłem suwmiarki, która bardzo dobrze przytrzymała li wygiętą listwę.
Możemy podłączyć listwy do zasilania 12 V. Dzięki temu ich temperatura podniesie się do około 30°C, przez co klej szybciej wyschnie.
To samo robimy z drugim kloszem.
Możemy iść spać - jeden z ważniejszych kroków
Teraz najważniejszy krok, bez którego nic nam nie wyjdzie - WSTAJEMY
Jeszcze raz czyścimy klosz w środku. Zakładamy go w taki sposób, aby przewody od listew wchodziły za lustro i wyciągamy je przez wcześniej odkręconą czarną pokrywę.
Przewody podłączyłem do żarówki świateł pozycyjnych (również LEDowej) wyjmując konektory. Końcówki przewodów złączone ze sobą (plus z plusem, minus z minusem) włożyłem do otworów w blaszkach konektorów po czym założyłem konektory. Jest to rozwiązanie prowizoryczne (na razie) ale dość stabilne.
Efekt końcowy, po zamontowaniu reflektorów w samochodzie widoczny na poniższych zdjęciach. Nie jest oszałamiający i teraz wiem, że możnaby było zastosować inne listwy, na przykład z LEDami mocy.
Zdjęcia wykonane w pełnym słońcu:
To by było na tyle.
W przyszłości postaram się zlikwidować prowizorkę wewnątrz klosza, wykonując jakieś złącze oraz przełącznik w kabinie, aby uniezależnić włączanie listew od świateł. Jak wiadomo, taka samoróbka nie ma atestu i spodziewam się, że podczas przeglądu mogą wystąpić problemy.
Mile widziane uwagi
Pozdro!