Wymiana świec żarowych w TDI
: pt paź 23, 2009 22:11
Jak nam się wydaje wymiana świec żarowych nie jest prostym zadaniem. W zwykłych D i TD jest utrudniony dostep ale te świece nie ulegaja uszkodzeniu w czasie ich wykręcania. Co innego w TDI złe postępowanie może skończyć się urwaniem świecy żarowej co w kosekwencji może zmusić nas nawet do zdejmowania głowicy. Temat szczególnie znany właścicielom Mercedesów CDI i Oplów DTL gdzie 80% świec ulega urwaniu w czasie ich wykręcania.
Potrzebne:
-świece żarowe przewidziane do konkretnego modelu ( polecam BERU idą na pierwszy montaż- mimo wiekrzego poborowi prądu w stosunku do NGK szybciej się nagrzewają co ma duże znaczenie poniżej -10st.). W moim przypadku BERU GN855
-nasadka klucza 10 dosyć głeboka+ przedłużka
-klucz dynamometryczny od skali 5Nm
-smar do świec żarowych BERU GKF
-środek penetrujacy- polecam m-ki WURTH
Poniżej zdjęcia pomagające ustalić miejsce wkręcenia świec :
Po zdjęciu pokrywy silnika widać wspólny przewód zasilajacy świec żarowych. Należy trzymajac za podstawę mocno pociągnąc do góry każdą z fajek swiecy uważając żeby jej nie uszkodzić, jak cięzko wychodzi zrobic tą czynnośc na ciepłym silniku- przewody same odskakują tak samo jak w przypadku świec zapłonowych w silnikach benzynowych.
Teraz należy usatlić czy nasze świece są zapieczone i czy jest duże ryzyko ich ukręcenia. Przyczyna jest prosta. Świece należy dokręcać momentem dla BERU 18Nm, przy czym odkręcamy momentem 30Nm nie więkrzym, świeca wytrzymuje max 35Nm powyżej następuje jej ukrecenie dlatego potrzebny będzie nam klucz dynamometryczny
Jeżeli świeca żarowa została dokręcona za mocno-wtedy została uszkodzona jej plastycznośc i jest duże ryzyko przy odkręcaniu, jeżeli została dokręcona za słabo- nie wszedł cały gwint wtedy przez gwint odstawać sie bedzie spręzone powietrze-spaliny wraz z sadzą które zatykają otwór świecy i gwint. Należy zrobic test psiknąć środkiem penetrującym w otwory wokół świecy i odpalic silnik- jeżeli będzie wydobywac sie powietrze-bańki to mamy murowany problem z odkręceniem tej świecy. U mnie z dwóch świec szło powietrze. Wtedy należy odstapić od odkrecania świec i przez ok 3 dni psikać środkiem penetrującym w szczeline wokół świec, ja zawsze robiłem to po zgaszeniu auta- najlepiej na zimnym wtedy środek nie wyparowywał i zostawał nawet przez całą noc w szczelinie. Ja wykorzystywałem każdą okazję żeby tam popsikać
Po trzech dniach przystapiłem do odkręcania- potrzebna nasadka 10 , przedłużka i klucz dynamometryczny
Pierwsza świeca moment 30Nm poszła gładko klucz nawet nie odbijał z tej świecy nie szło powietrze.
Druga świeca poszła dwa obroty i klucz przepuszcał wtedy popsikałem środkiem Wurth i dokręciłem świece 18Nm i tak w kółko żeby jej nie ukręcić odkrecanie i przykręcanie a zarazem psikanie środkiem po 30 min świeca wyszła cała. Od razu było widać, że była słabo dokręcona- szło powietrze i korpus świecy z napisem i cały gwint był w sadzy co utrudniało jej wykręcenie. Pierwsza świeca tylko grzałkę miała pokrytą sadzą. Jeżeli będziemy robić to szybko to na 100% ukręcimy w tym przypadku świecę. Trzecia poszła łatwo, to samo był problem z czwartą z której też szło powietrze, ale z tą trudziłem sie tylko 15min wkręcając i wykręcając odpowiednim momentem. Nowe świece pokryłem smarem do świec m-ki Beru zapobiegający zapiekaniu się świec- może być inny odporny na temp. przeznaczony na połączenia gwintowane. Pierwszą gwint pokryłem smarem i dokręciłem momentem 18Nm i doszła do końca. Druga mimo pokrycia smarem nie dosżła do końca w wyniku nagaru na gwincie głowicy. Niedokręcenie jej mogło znów spowodowac problem z jej odkręceniem w przyszłości. Najlepiej polecieć po gwincie gwintownikiem lub jak ja nałożyć smar na gwint głowicy i dodatkowo świecy i po mału wkręcać i wykręcać świece żeby stopniowo doszła do końca. Tak samo zrobiłem pozostałe jeżeli był z nimi problem. Pamietajcie świece najpierw wkręcamy ręką potem kluczem. Inni radzą żeby odkręcać na zimno. Jeżeli nie ma nieszczelności to można, mi na zimno skrzeczały i bałem sie ukręcić i za namową kolegi co regeneruje głowice zrobiłem to na bardzo rozgrzanym silniku i łatwiej poszło- ale tu są różne teorje. Poniżej przedstawiam zdjęcie jak najczęściej ukręcają się swiece jak nie postępuje się jak wyżej podałem co naraża nas na astronomiczne koszty.
Ale niektórzy mają szczęście i idzie im jak spłatka- gożej będzie przy następnym odkręcaniu. Po tym wszystkim po założeniu świec popsikałem środkiem penetrującym w otwory i odpaliłem samochód- zero nieszczelności co dobrze wróży przy następnej ich wymianie. Mam nadzieję , że się przyda
Potrzebne:
-świece żarowe przewidziane do konkretnego modelu ( polecam BERU idą na pierwszy montaż- mimo wiekrzego poborowi prądu w stosunku do NGK szybciej się nagrzewają co ma duże znaczenie poniżej -10st.). W moim przypadku BERU GN855
-nasadka klucza 10 dosyć głeboka+ przedłużka
-klucz dynamometryczny od skali 5Nm
-smar do świec żarowych BERU GKF
-środek penetrujacy- polecam m-ki WURTH
Poniżej zdjęcia pomagające ustalić miejsce wkręcenia świec :
Po zdjęciu pokrywy silnika widać wspólny przewód zasilajacy świec żarowych. Należy trzymajac za podstawę mocno pociągnąc do góry każdą z fajek swiecy uważając żeby jej nie uszkodzić, jak cięzko wychodzi zrobic tą czynnośc na ciepłym silniku- przewody same odskakują tak samo jak w przypadku świec zapłonowych w silnikach benzynowych.
Teraz należy usatlić czy nasze świece są zapieczone i czy jest duże ryzyko ich ukręcenia. Przyczyna jest prosta. Świece należy dokręcać momentem dla BERU 18Nm, przy czym odkręcamy momentem 30Nm nie więkrzym, świeca wytrzymuje max 35Nm powyżej następuje jej ukrecenie dlatego potrzebny będzie nam klucz dynamometryczny
Jeżeli świeca żarowa została dokręcona za mocno-wtedy została uszkodzona jej plastycznośc i jest duże ryzyko przy odkręcaniu, jeżeli została dokręcona za słabo- nie wszedł cały gwint wtedy przez gwint odstawać sie bedzie spręzone powietrze-spaliny wraz z sadzą które zatykają otwór świecy i gwint. Należy zrobic test psiknąć środkiem penetrującym w otwory wokół świecy i odpalic silnik- jeżeli będzie wydobywac sie powietrze-bańki to mamy murowany problem z odkręceniem tej świecy. U mnie z dwóch świec szło powietrze. Wtedy należy odstapić od odkrecania świec i przez ok 3 dni psikać środkiem penetrującym w szczeline wokół świec, ja zawsze robiłem to po zgaszeniu auta- najlepiej na zimnym wtedy środek nie wyparowywał i zostawał nawet przez całą noc w szczelinie. Ja wykorzystywałem każdą okazję żeby tam popsikać
Po trzech dniach przystapiłem do odkręcania- potrzebna nasadka 10 , przedłużka i klucz dynamometryczny
Pierwsza świeca moment 30Nm poszła gładko klucz nawet nie odbijał z tej świecy nie szło powietrze.
Druga świeca poszła dwa obroty i klucz przepuszcał wtedy popsikałem środkiem Wurth i dokręciłem świece 18Nm i tak w kółko żeby jej nie ukręcić odkrecanie i przykręcanie a zarazem psikanie środkiem po 30 min świeca wyszła cała. Od razu było widać, że była słabo dokręcona- szło powietrze i korpus świecy z napisem i cały gwint był w sadzy co utrudniało jej wykręcenie. Pierwsza świeca tylko grzałkę miała pokrytą sadzą. Jeżeli będziemy robić to szybko to na 100% ukręcimy w tym przypadku świecę. Trzecia poszła łatwo, to samo był problem z czwartą z której też szło powietrze, ale z tą trudziłem sie tylko 15min wkręcając i wykręcając odpowiednim momentem. Nowe świece pokryłem smarem do świec m-ki Beru zapobiegający zapiekaniu się świec- może być inny odporny na temp. przeznaczony na połączenia gwintowane. Pierwszą gwint pokryłem smarem i dokręciłem momentem 18Nm i doszła do końca. Druga mimo pokrycia smarem nie dosżła do końca w wyniku nagaru na gwincie głowicy. Niedokręcenie jej mogło znów spowodowac problem z jej odkręceniem w przyszłości. Najlepiej polecieć po gwincie gwintownikiem lub jak ja nałożyć smar na gwint głowicy i dodatkowo świecy i po mału wkręcać i wykręcać świece żeby stopniowo doszła do końca. Tak samo zrobiłem pozostałe jeżeli był z nimi problem. Pamietajcie świece najpierw wkręcamy ręką potem kluczem. Inni radzą żeby odkręcać na zimno. Jeżeli nie ma nieszczelności to można, mi na zimno skrzeczały i bałem sie ukręcić i za namową kolegi co regeneruje głowice zrobiłem to na bardzo rozgrzanym silniku i łatwiej poszło- ale tu są różne teorje. Poniżej przedstawiam zdjęcie jak najczęściej ukręcają się swiece jak nie postępuje się jak wyżej podałem co naraża nas na astronomiczne koszty.
Ale niektórzy mają szczęście i idzie im jak spłatka- gożej będzie przy następnym odkręcaniu. Po tym wszystkim po założeniu świec popsikałem środkiem penetrującym w otwory i odpaliłem samochód- zero nieszczelności co dobrze wróży przy następnej ich wymianie. Mam nadzieję , że się przyda