Witam serdecznie, po kilku miesiącach jazdy swoim MK3 ze zwisająca niczym firanka, poplamioną tkaniną z podsufitki postanowiłem wziąć sprawy we własne ręce i ją naprawić. Przeczytałem kilka tutoriali i postanowiłem, że zrobię to w miarę po swojemu, a przy okazji sam to udokumentuję. Naprawę przeprowadziłem na początku września 2013 i dopiero teraz kiedy minęło te kilka miesięcy i wiem, że podsufitka po mojej naprawie sprawuje się bardzo dobrze, decyduje się napisać tą poradę. Radzę zarezerwować sobie ze 3 wolne dni i duże DOBRZE WENTYLOWANE pomieszczenie, gdzie możemy spokojnie popracować i zostawić naszą podsufitkę do wyschnięcia. Ja z racji tego, że początek września był u nas dość pogodny to mogłem sobie pozwolić na otwarte okno na oścież przez 24h na dobę w pomieszczeniu gdzie przeprowadzałem "operację". Oczywiście pamiętajcie, że wszytko robione na przykładzie Golfa III (MK3) '94, 5 drzwiowego z szyberdachem, 1H1. Jako materiał wybrałem czarny polar, czego z początku nie byłem pewien, ale co okazało się STRZAŁEM W DZIESIĄTKĘ
Co będziemy potrzebować:
- 2,5 mb elastycznej tkaniny, w moim przypadku czarny polar (2 metry dało by radę ale na styk, a dobrze mieć bezpieczny zapas)
- Szpachelkę
- Rozpuszczalnik uniwersalny
- Litrową puszkę butaprenu
- Najtańszy wałek malarski z takaninową końcówką
- Średniej wielkości pędzel z twardym włosiem
- Lutownicę kolbową albo transformatorową z w miarę cienkim grotem
- Nożyk do tapet
- Dobre, ostre nożyczki
- Sporo ciężkich przedmiotów (Mi się przydały akumulatory 12V/7Ah z centralek alarmowych, transformatory, książki i butelki z wodą.)
Najpierw przygotowania. Żeby zdemontować podsufitkę z samochodu musiałem zdemontować:
- 4 uchwyty na ręce z wieszakami
- 2 osłony słoneczne
- 2 plastiki od odeski rozdzielczej do słupka środkowego
- 2 plastiki ze słupków środkowych
- 2 plastiki od słupków środkowych do klapy bagażnika
- listwę plastikową poprzeczną pod klapą bagażnika
- uszczelkę szyberdachu
Żeby ułatwić sobie zrywanie oryginalnej tkaniny na dworze sowicie oblałem całą podsufitkę z węża ogrodowego i zostawiłem do wyschnięcia na słońcu. Następnie przenosimy się do miejsca gdzie będziemy pracować, dobrze mieć jakąś solidną podstawę na której położymy podsufitkę bo jest ona dość giętka a po tylu latach też łamliwa, w moim przypadku doskonale sprawdziła się odpowiednio zabezpieczona, rozłożona kanapa .
Zaczynamy od zdarcia starej tkaniny z podsufitki, w zasadzie same ręce wystarczą i nie trzeba żadnych narzędzi do pomocy.
Teraz przy użyciu szpachelki musimy zeskrobać starą warstwę gąbki która łączyła materiał z podsufitką. Ostrzegam, że trzeba się na prawdę naskrobać i warto się dobrze postarać bo pozostawiona gąbka wchłonie klej i do tego miejsca będzie się kiepsko kleił nowy materiał!
Przymierzamy teraz materiał rozwijając, go na podsufitkę zostawiając sobie zapas z każdej strony.
Całe klejenie dobrze sobie podzielić na 2 etapy, czyli dosłownie kleimy jedną połowę, dopasowujemy materiał, następnie to samo robimy z drugą połową.
Smarujemy sowicie butaprenem powierzchnię podsufitki nakładając kilka warstw bo pierwsze warstwy kleju się wchłaniają. Ostrzegam, że można "odpłynąć" od tych oparów kleju więc trzeba na prawdę uważać. Ja pomimo dobrej wentylacji i tak czułem się lekko zakręcony . Staramy się zrobić to tak żeby powierzchnia była wyraźnie mokra, ciężko to dostrzec więc polecam patrzeć pod światło. Następnie delikatnie nakładamy materiał na posmarowaną powierzchnię (NIE NACIĄGAMY!). Teraz używając suchego wałka dobrze dociskamy materiał do wszystkich wgłębień i innych zróżnicować powierzchni. W mojej podsufitce szczególną uwagę trzeba skupić na dużym wgłębieniu na głowy nad tylną kanapą, oraz na miejscach na uchwyty.
Jak uporamy się z pierwszą częścią to samo robimy z drugą, trudniejszą, od strony kierowcy. Tutaj musimy się skupić szczególnie w okolicy otworów na lampkę i sterowania szyberdachu.
Gdy skończymy i jesteśmy pewni, że dostatecznie ponaciągaliśmy materiał w odpowiednich miejscach musimy dobrze obciążyć wszystkie miejsca załamań i tam gdzie materiał musi się naciągnąć. Warto dobrze to zrobić i nie szczędzić ilości przedmiotów do obciążania bo każde pominięte miejsce będzie zwisającym materiałem, a tego nie chcemy
Teraz nie pozostaje nam nic innego jak zostawić nasze dzieło w spokoju na co najmniej 2 doby i odpocząć od kleju. W międzyczasie dobrze kontrolować czy nasze obciążniki spełniają swoje zadanie. Z praktyki wiem, że najbardziej problematycznym miejscem jest ostre załamanie jak kończy się osłona przeciwsłoneczna i zaczyna się "wzniesienie" tam gdzie jest lampka. Po 2 dniach zdejmujemy obciążniki i podziwiamy nasze dzieło
Teraz przydadzą się ostre nożyczki i nóż do tapet. Ostrożnie odcinamy nadmiar materiału z każdej strony zwracając uwagę na wszelkie załamania.
Następnie wycinamy wszystkie otwory, szyberdach, lampkę i sterowanie szyberdachu. Pozostają nam wszelkie otwory na śruby i uchwyty, w tym pomoże nam lutownica, którą bardzo precyzyjnie można wypalić w materiale potrzebne otwory a co najlepsze po lutownicy nie zostają żadne "farfocle" jak po tradycyjnym wycinaniu. Na sam koniec wykańczamy wszystkie brzegi materiały nadtapiając je lutownicą, efekt jest rewelacyjny i brzegi pozostają gładkie, nie postrzępione, prawie jak z fabryki
Nie pozostaje nam nic innego jak z powrotem zamontować podsufitkę w samochodzie i podziwiać efekty naszej ciężkiej pracy . Ze wszystkim poradziłem sobie sam, przy odrobinie sprytu również montaż i demontaż podsufitki samodzielnie nie sprawia szczególnych trudności. W międzyczasie jak klej wiązał zająłem się czyszczeniem wszystkich zdemontowanych, białych plastików. Cif sprawdza się doskonale Efekt końcowy jest na prawdę dobry i wiele osób z niedowierzaniem oglądało moje dzieło. Polar jest przyjemny w dotyku i nieźle wygląda. Jest jeszcze kwestia zapachu, u mnie zapach butaprenu całkowicie ulotnił się po około miesiącu bez jakiegoś szczególnego wietrzenia, ale na początku warto kupić jakiś nowy mocny odświeżacz "choinkę", która pomoże nam przetrwać pierwsze dni najintensywniejszego zapachu
Pozdrawiam i mam nadzieję, że moja fotoporada pomoże posiadaczom leciwych samochodów
Naprawa, regeneracja podsufitki
Moderatorzy: Moderatorzy, VIP
Naprawa, regeneracja podsufitki
VW Golf MK3 TDI Pink Floyd 1Z++ 125KM/300Nm ---> VW Golf MK4 TDI Highline ARL (194KM 433Nm) Stage ---> ARL + GTB2060VKLR (247KM 508Nm) Stage ---> ARL + GTB2265VKLR + HF100 + Świątek + Big FMIC + Straight Pipe 3" = 320KM, 650Nm Stage: ---> Pewnie autokasacja
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=89&t=559688
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=89&t=559688
- _pączek_
- Gadatliwa bestia
- Posty: 639
- Rejestracja: sob maja 06, 2006 22:08
- Lokalizacja: wisła
- Kontakt:
Naprawa, regeneracja podsufitki
ja zamiast butaprenu polecam jakiś klej typowo tapicerski np.bonatap lub bonaterm,sam korzystałem z tego 2 i jestem bardzo zadowolony
Naprawa, regeneracja podsufitki
Butapren nie sprawił mi jakiś problemów (poza "aromatem" ), a w moim przypadku o zakupie zadecydowało to, że był dostępny w Castoramie, gdzie typowo tapicerskiego kleju nie mogłem znaleźć.
VW Golf MK3 TDI Pink Floyd 1Z++ 125KM/300Nm ---> VW Golf MK4 TDI Highline ARL (194KM 433Nm) Stage ---> ARL + GTB2060VKLR (247KM 508Nm) Stage ---> ARL + GTB2265VKLR + HF100 + Świątek + Big FMIC + Straight Pipe 3" = 320KM, 650Nm Stage: ---> Pewnie autokasacja
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=89&t=559688
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=89&t=559688
Re: Naprawa, regeneracja podsufitki
Z jakiego materiału zrobiona jest sama konstrukcja podsufitki? Pytam bo mi się odkleja ale nie wiem czy w tym momencie opłaca mi się cała zabawa z jej naprawą - i myślałem tylko od odklejeniu materiału i wyczyszczeniu jej i zamontowaniu z powrotem takiej gołej, surowej - ewentualnie pomalowaniu jej jakimś sprayem.
@DjExit - masz zdjęcie jak wyglądała Twoja odnowiona podsufitka w samochodzie?
@DjExit - masz zdjęcie jak wyglądała Twoja odnowiona podsufitka w samochodzie?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości