
Swoją drogą, nigdy bym nie pomyślał, że opieszałość sprzedającego z wysyłką (prawie tygodniowy poślizg) uratuje mnie przed uwaleniem sterownika. Gdyby nie to, już dawno pewnie bym podpiął

edit: jeżeli to będzie błąd bocznej poduszki kierowcy/pasażera to jestem pewien, że spowodowała to kostka pod siedzeniem. Poprzedni właściciel woził dwójkę dzieci w fotelikach, więc pewnie nieźle się kołysały fotele przy wchodzeniu/wychodzeniu na tylną kanapę. Swoją drogą to też pewne pocieszenie, nie jeździłby pewnie bez poduszek mając dwójkę dzieci.