kiedys naprawiałem (kleiłem) trybko z silniczka od obiego zewnetrznego i wewnętrznego, tak jak duzo innych włascicieli MK4. Wszystko znowu było dobrze, az do teraz. Włączam zapłon i słysze ten silniczek jak ciagle pracuje i tak jakby sie zablokował i ciagle przeskakiwało trybko (cały czas tak jest podczas jazdy). Wiec wymontowałem go, bo pomyslałem, ze znowu pękło to trybko. Ale otwieram, patrze wszystko jest OK. Włączyłem zapłon i niby wszystko w nim rusza sie normalnie, ale ... gdy włączam własnie zapłon to po ~4s silniczek zaczyna sam sie właczac pierwszy raz (tak jakby sie otwierał) a po gdzies 10s drugi raz znowu sam sie uruchamia (tak jakby sie zamykał) i juz wiecej nie reaguje, nawet jak naciskam przyciskiem na Klimatroniku, moge naciskac do woli :/ Moge zrobic tez tak, ze: włączam zapłon i odrazu naciskam przycisk na klimatroniku od recylkulacji to silniczek reaguje, naciskam drugi raz takze reaguje, ale naciskam juz 3, 4, 5 to juz nie, dopóki nie włącze zapłonu od nowa i tak ciągle.
Błędy jakie wyświetla to 4FA i 4F9
Co moze byc przyczyną?
Mam nadzieje, ze zrozumieliście co napisałem

Pozdrawiam