propozycja elektrycznego VEBASTO do AFN'a
: ndz paź 17, 2010 16:25
Witam wszystkich,
Chyba każdy użytkownik samochodu wie, co to znaczy wsiąść do zimnego auta w zimie, kiedy nawet po uruchomieniu silnika mijają długie chwile, zanim skuta lodem przednia szyba pozwali nam opuścić parking. Przeszywające zaś zimno wewnątrz samochodu paraliżuje naszą mobilność...zanim się trochę nie nagrzeje.Wspomnienia z poprzedniej zimy skłoniły mnie do zmierzenia się z tym wyzwaniem w tym roku(2010).Na forum widziałem dużo rozpoczętych wątków, ale żaden nie dawał przepisu jak konkretnie i krok po kroku, do końca rozwiązać ten problem. Udało mi się znaleźć odpowiedz i mam już przetestowany autorski, względnie prosty układ, z którego jestem w pełni zadowolony.
Wszystko zaczęło się od odnalezienia trzech świec do podgrzewania płynu chłodniczego.Tak, tak, takie coś istnieje! Okazuje się, że niektóre wersje MK3 były przygotowywane do "zimnych krajów" i te maja takie cudo koło głowicy od strony akumulatora:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=3529849" onclick="window.open(this.href);return false;
Niestety w żaden sposób nie udało mi się znaleźć sterowania tymi trzema świecami od strony komputera samochodowego. Postanowiłem więc zrobić własny sterownik-termostat.O nim powiem za chwilę. Teraz wspomnę tylko, że jeśli ktoś nie ma takich świec to może pomyśleć o czymś takim:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=316811" onclick="window.open(this.href);return false;
A więc jeśli mamy taki króciec ze wspomnianymi 3 świecami należy je sprawdzić. W tym celu, dla względów bezpieczeństwa należy je podpiąć kablem do (+) akumulatora POPRZEZ ŻARÓWKĘ ok 100 W. Jeśli świeca jest dobra, to żarówka powinna zdecydowanie przygasnąć, ale nie zgasnąć. Jeśli się nie zaświeci to świeca ma przerwę. Jeśli nie przygaśnie to świeca ma zwarcie i też się kwalifikuje do wymiany. Na marginesie, to nie są takie same świece jak te 4 żarowe. 4 świece żarowe odkręca się kluczem 10 te zaś większym - 12 prawdopodobnie. Ja nie musiałem ich odkręcać bo u mnie są dobre - pewnie od nowości nie były używane .Szacunkowo, każda świeca pobiera około 15 A podczas normalnej pracy co daje 45 do 50 [A] łącznie. Jest to już poważny prąd i przy naszej instalacji będą obowiązywały szczególne środki bezpieczeństwa.Wspomniane 50 [A] przy 12 [V] daje nam jakieś 500 do 600 [W]. A więc nie jest to strasznie dużo -typowy czajnik bezprzewodowy ma około 2000 [W] - ale na prawdę wystarczy
Na marginesie wspomnę, że ta instalacja funkcjonuje na tzw. "małym obiegu". Duży bowiem obieg, w którym znajduje się chłodnica jest zamknięty przez termostat aż do tych 88*C . Nie ma więc mowy o jakimś barbarzyńskim przewiercaniu termostatu. Przeciwnie - ma on być w pełni sprawny! Radzę to sprawdzić. U mnie był "walnięty" i uchylał się już od 65*C i niestety w zimie nie można było dogrzać silnika nawet po przejechaniu 100 km. Radze sprawdzić i ewentualnie wymienić
- 90 % sukcesu!!!
Wracam do sedna mojej interwencji. Po sprawdzeniu świec pozostaje zdjęcie oryginalnych przewodów i podłączenie naszej instalacji. Ja zdjąłem fajki i zabezpieczyłem je z boku, tak aby nie przeszkadzały a jednocześnie żeby można było kiedyś przywrócić pierwotny kształt "fabrycznej instalacji".
Zanim przedstawię mój układ kilka uwag wstępnych.
Układ nie może działać zanim pojawi się obieg cieczy w "małym obwodzie" a więc najpierw rusza silnik a potem nasz system. U mnie zasilanie termostatu wziąłem z obwodu świateł drogowych, wiec układ nie startuje zanim nie zaświecę świateł. Myślałem o bardziej "podrasowanym" sterowaniu gdzie układ nie wystartuje zanim nie pojawi się napięcie na Solenoidzie z pompy wtryskowej i nie zgasną 4 świece żarowe. O tym wspomnę później - nie komplikuje to zanadto naszego układu. (niebawem pojawią się fotki i opis)
cdn
Chyba każdy użytkownik samochodu wie, co to znaczy wsiąść do zimnego auta w zimie, kiedy nawet po uruchomieniu silnika mijają długie chwile, zanim skuta lodem przednia szyba pozwali nam opuścić parking. Przeszywające zaś zimno wewnątrz samochodu paraliżuje naszą mobilność...zanim się trochę nie nagrzeje.Wspomnienia z poprzedniej zimy skłoniły mnie do zmierzenia się z tym wyzwaniem w tym roku(2010).Na forum widziałem dużo rozpoczętych wątków, ale żaden nie dawał przepisu jak konkretnie i krok po kroku, do końca rozwiązać ten problem. Udało mi się znaleźć odpowiedz i mam już przetestowany autorski, względnie prosty układ, z którego jestem w pełni zadowolony.
Wszystko zaczęło się od odnalezienia trzech świec do podgrzewania płynu chłodniczego.Tak, tak, takie coś istnieje! Okazuje się, że niektóre wersje MK3 były przygotowywane do "zimnych krajów" i te maja takie cudo koło głowicy od strony akumulatora:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=3529849" onclick="window.open(this.href);return false;
Niestety w żaden sposób nie udało mi się znaleźć sterowania tymi trzema świecami od strony komputera samochodowego. Postanowiłem więc zrobić własny sterownik-termostat.O nim powiem za chwilę. Teraz wspomnę tylko, że jeśli ktoś nie ma takich świec to może pomyśleć o czymś takim:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=316811" onclick="window.open(this.href);return false;
A więc jeśli mamy taki króciec ze wspomnianymi 3 świecami należy je sprawdzić. W tym celu, dla względów bezpieczeństwa należy je podpiąć kablem do (+) akumulatora POPRZEZ ŻARÓWKĘ ok 100 W. Jeśli świeca jest dobra, to żarówka powinna zdecydowanie przygasnąć, ale nie zgasnąć. Jeśli się nie zaświeci to świeca ma przerwę. Jeśli nie przygaśnie to świeca ma zwarcie i też się kwalifikuje do wymiany. Na marginesie, to nie są takie same świece jak te 4 żarowe. 4 świece żarowe odkręca się kluczem 10 te zaś większym - 12 prawdopodobnie. Ja nie musiałem ich odkręcać bo u mnie są dobre - pewnie od nowości nie były używane .Szacunkowo, każda świeca pobiera około 15 A podczas normalnej pracy co daje 45 do 50 [A] łącznie. Jest to już poważny prąd i przy naszej instalacji będą obowiązywały szczególne środki bezpieczeństwa.Wspomniane 50 [A] przy 12 [V] daje nam jakieś 500 do 600 [W]. A więc nie jest to strasznie dużo -typowy czajnik bezprzewodowy ma około 2000 [W] - ale na prawdę wystarczy
Na marginesie wspomnę, że ta instalacja funkcjonuje na tzw. "małym obiegu". Duży bowiem obieg, w którym znajduje się chłodnica jest zamknięty przez termostat aż do tych 88*C . Nie ma więc mowy o jakimś barbarzyńskim przewiercaniu termostatu. Przeciwnie - ma on być w pełni sprawny! Radzę to sprawdzić. U mnie był "walnięty" i uchylał się już od 65*C i niestety w zimie nie można było dogrzać silnika nawet po przejechaniu 100 km. Radze sprawdzić i ewentualnie wymienić
- 90 % sukcesu!!!
Wracam do sedna mojej interwencji. Po sprawdzeniu świec pozostaje zdjęcie oryginalnych przewodów i podłączenie naszej instalacji. Ja zdjąłem fajki i zabezpieczyłem je z boku, tak aby nie przeszkadzały a jednocześnie żeby można było kiedyś przywrócić pierwotny kształt "fabrycznej instalacji".
Zanim przedstawię mój układ kilka uwag wstępnych.
Układ nie może działać zanim pojawi się obieg cieczy w "małym obwodzie" a więc najpierw rusza silnik a potem nasz system. U mnie zasilanie termostatu wziąłem z obwodu świateł drogowych, wiec układ nie startuje zanim nie zaświecę świateł. Myślałem o bardziej "podrasowanym" sterowaniu gdzie układ nie wystartuje zanim nie pojawi się napięcie na Solenoidzie z pompy wtryskowej i nie zgasną 4 świece żarowe. O tym wspomnę później - nie komplikuje to zanadto naszego układu. (niebawem pojawią się fotki i opis)
cdn