palą się styki przerywacza silnik 1.6 EZ
: czw sty 20, 2011 19:36
Witam!
Mam problem ze swoją "dwójką" z silnikiem 1,6 EZ z automatem z 1984 roku.
Mianowicie zrobiło się jakieś zwarcie w instalacji. Zaczęło się od tego, że ni z tego ni z owego obrotomierz zaczął wskazywać maksymalną wartość obrotów nawet gdy tylko włączyłem sam zapłon bez uruchamiania silnika. Potem zaczął się grzać przewód od tablicy bezpieczników do cewki zapłonowej, teraz jest tak, że silnik daje się uruchomić ale za kilka chwil topią się styki przerywacza w aparacie zapłonowym. Dodam, że sprawdziłem przewody od stacyjki do cewki (rozbroiłem praktycznie wiązkę), wymieniłem kostkę stacyjki profilaktycznie, poprawiłem masę na nadwozie, bo minimalne napięcie dla poprawnego działania cewki to 9V, wymieniłem skrzynkę bezpieczników, bo stara miała wypalone gniazdo bezpiecznika z którego idzie prąd na cewkę i dalej to samo. Wcześniej skontaktowałem się z elektrykiem przez kuzyna i stwierdził właśnie, że przez to wypalone gniazdo bezpiecznika idzie zwarcie i że trzeba na próbę przeciągnąć kabel od tego bezpiecznika do cewki bezpośrednio i wtedy ten kabel do cewki nie będzie się grzać i tak w sumie było. Ale teraz nawet jak ten kabel jest podpięty to i tak styki przerywacza się topią.
Pomocy Panowie - auto ma 27 lat i jest niewiele warte rynkowo (sentymentalnie bezcenne) i to może być naprawdę jakaś pierdółka a ja już nie wiem jak to ruszyć. Solidnego elektryka nie znam i boję się, że wydam fortunę na diagnozowanie usterek. Jeśli tego nie ogarnę to chyba pozostaje złomowanie... Może jest to jakaś typowa usterka?
Pozdrawiam
Adam
Mam problem ze swoją "dwójką" z silnikiem 1,6 EZ z automatem z 1984 roku.
Mianowicie zrobiło się jakieś zwarcie w instalacji. Zaczęło się od tego, że ni z tego ni z owego obrotomierz zaczął wskazywać maksymalną wartość obrotów nawet gdy tylko włączyłem sam zapłon bez uruchamiania silnika. Potem zaczął się grzać przewód od tablicy bezpieczników do cewki zapłonowej, teraz jest tak, że silnik daje się uruchomić ale za kilka chwil topią się styki przerywacza w aparacie zapłonowym. Dodam, że sprawdziłem przewody od stacyjki do cewki (rozbroiłem praktycznie wiązkę), wymieniłem kostkę stacyjki profilaktycznie, poprawiłem masę na nadwozie, bo minimalne napięcie dla poprawnego działania cewki to 9V, wymieniłem skrzynkę bezpieczników, bo stara miała wypalone gniazdo bezpiecznika z którego idzie prąd na cewkę i dalej to samo. Wcześniej skontaktowałem się z elektrykiem przez kuzyna i stwierdził właśnie, że przez to wypalone gniazdo bezpiecznika idzie zwarcie i że trzeba na próbę przeciągnąć kabel od tego bezpiecznika do cewki bezpośrednio i wtedy ten kabel do cewki nie będzie się grzać i tak w sumie było. Ale teraz nawet jak ten kabel jest podpięty to i tak styki przerywacza się topią.
Pomocy Panowie - auto ma 27 lat i jest niewiele warte rynkowo (sentymentalnie bezcenne) i to może być naprawdę jakaś pierdółka a ja już nie wiem jak to ruszyć. Solidnego elektryka nie znam i boję się, że wydam fortunę na diagnozowanie usterek. Jeśli tego nie ogarnę to chyba pozostaje złomowanie... Może jest to jakaś typowa usterka?
Pozdrawiam
Adam