Ponawiam - proszę nie usuwać diody wewnątrz
: pt lip 22, 2011 22:54
Mam golfa IV przerobionego z anglika - dzisiaj zamontowałem sobie LEDy w oświetlenie w podsufitce z przodu i z tyłu oraz boczkach przednich drzwi i mam taki problem
jak zamknę drzwi pasażera to gaśnie całkowicie dioda w boczku drzwi, natomiast jak zamknę drzwi od strony kierowcy to dioda w boczku przygasa i dopiero po około 30 s gaśnie całkiem od strony kierowcy słychać takie pryknięcie. Co jest ciekawe jeśli ustawi się w którychkolwiek drzwiach żeby zapalały się lampki w podsufitce po otwarciu drzwi to jeśli się je zamknie to one ciągle świecą. Jednak po minięciu 30s i zgaśnięciu diody z drzwi bocznych kierowcy to diody zaczynają mrugać i nie świecą się nawet po włączeniu lampy normalnie. Jedyne co zmieniłem to musiałem wymienić w drzwiach kierowcy diodę prostowniczą 1N4004 na 1N4007, bo mi się spaliła i nie mogłem zdobyć tej pierwszej. Co może być przyczyną tego braku wyłączania diody w boku drzwiach kierowcy, a wyłącza się po stronie pasażera? Dlaczego diody mrugają? Dziękuje za wszystkie odpowiedzi
Wyszukiwałem, ale może jestem laikiem w tym, bo jakoś ciężko jest znależć informacje dotyczącą jak to zniwelować jedynie co mi przychodzi do głowy to w montowanie równolegle jakiegoś opornika - takiego żeby dioda markowała żarówkę, ale nie wiem czy to ma sens - oczywiście dioda bedzie ciągnąć tą samą moc co żarówka.
Mamy zarówkę rurkową o mocy 5W (P), czyli przy 12V (U)płynie przez nią prąd równy 5/12A~0,42A (I=P/U) . Teraz wkładamy diodę o mocy 0,6W, czy przez nią będzie płynął prad 5mA. Czyli płynie za mały prąd, więc musimy dołożyć który da przepływ prądu w sumie przez gałąź z diodą 0,05A oraz gałąź z opornikiem x da 0,42A, czyli x=37A, czyli korzystając z zależności R=U/I, mamy wziaść opornik o oporze 32 ohmów. Co o tym sądzicie dobre myślenie, zastanawiam się na ile będzie grzał się taki opornik?
jak zamknę drzwi pasażera to gaśnie całkowicie dioda w boczku drzwi, natomiast jak zamknę drzwi od strony kierowcy to dioda w boczku przygasa i dopiero po około 30 s gaśnie całkiem od strony kierowcy słychać takie pryknięcie. Co jest ciekawe jeśli ustawi się w którychkolwiek drzwiach żeby zapalały się lampki w podsufitce po otwarciu drzwi to jeśli się je zamknie to one ciągle świecą. Jednak po minięciu 30s i zgaśnięciu diody z drzwi bocznych kierowcy to diody zaczynają mrugać i nie świecą się nawet po włączeniu lampy normalnie. Jedyne co zmieniłem to musiałem wymienić w drzwiach kierowcy diodę prostowniczą 1N4004 na 1N4007, bo mi się spaliła i nie mogłem zdobyć tej pierwszej. Co może być przyczyną tego braku wyłączania diody w boku drzwiach kierowcy, a wyłącza się po stronie pasażera? Dlaczego diody mrugają? Dziękuje za wszystkie odpowiedzi
Wyszukiwałem, ale może jestem laikiem w tym, bo jakoś ciężko jest znależć informacje dotyczącą jak to zniwelować jedynie co mi przychodzi do głowy to w montowanie równolegle jakiegoś opornika - takiego żeby dioda markowała żarówkę, ale nie wiem czy to ma sens - oczywiście dioda bedzie ciągnąć tą samą moc co żarówka.
Mamy zarówkę rurkową o mocy 5W (P), czyli przy 12V (U)płynie przez nią prąd równy 5/12A~0,42A (I=P/U) . Teraz wkładamy diodę o mocy 0,6W, czy przez nią będzie płynął prad 5mA. Czyli płynie za mały prąd, więc musimy dołożyć który da przepływ prądu w sumie przez gałąź z diodą 0,05A oraz gałąź z opornikiem x da 0,42A, czyli x=37A, czyli korzystając z zależności R=U/I, mamy wziaść opornik o oporze 32 ohmów. Co o tym sądzicie dobre myślenie, zastanawiam się na ile będzie grzał się taki opornik?