Nagły spadek mocy Passat B5 FL 1.9TDI 130/163KM
: ndz sty 09, 2011 00:50
Witam.
Jestem nowy na tym forum, a to mój pierwszy post.
Starałem się znaleźć odpowiedź na moje pytanie, ale tematy które znalazłem, nie do końca dotyczą mojego problemu.
Miesiąc temu kupiłem piękną maszynę - model jak w temacie. Auto jest zczipowane na 163 KM. Jak go kupiłem jego moc powodowała u mnie zapadanie gałek oczu do potylicy i moczenie bielizny za każdym razem jak go docisnąłem ( rzecz jasna w bezpiecznej sytuacji - na pustej drodze itp ). Dodam, że auto zostało przebadane od "stóp do głow" w autoryzowanym salonie VW. Mam na niego wszystkie oryginalne papiery, nie jest bity, nie jest sprowadzany, ani składany. Polski salonowy, wszystko się zgadza na 100%.
Przyszła piękna tegoroczna zima i auto zaczęło robić mi psikusy. Od jakiegoś czasu nie zawsze osiąga pełną moc, powiem nawet, że muli jak "maluch 126pe" od pierwszego do ostatniego biegu, a potem nagle dostaje kopa i znów przez kilka minut wszystko jest w porządku, a potem nagle ni z gruszki ni z pietruszki muł.... Pomyślałem sobie - "chopie jest zima, musi być zimno, parafina też człowiek, może się krystalizować i przeszkadzać, zatem kupię jakiś uszlachetniacz do diesla" . Tak też poczyniłem, dotankowałem go, dolałem tego cudownego eliksiru i nie ma postępu... Jak robił jak chciał tak robi. Dodam, że jak złapie korbę, to ciśnie przeokrutnie, a jak złapie doła to ma z jakieś 60KM - takie mam wrażenie.
Czytając Wasze odpowiedzi i porady na tym forum wierzę, że jesteście mi w stanie pomóc, bo czytałem tu wypowiedzi niezłych fachur w tej dziedzinie.
Pozdrawiam i z góry dziękuję!!!
Jestem nowy na tym forum, a to mój pierwszy post.
Starałem się znaleźć odpowiedź na moje pytanie, ale tematy które znalazłem, nie do końca dotyczą mojego problemu.
Miesiąc temu kupiłem piękną maszynę - model jak w temacie. Auto jest zczipowane na 163 KM. Jak go kupiłem jego moc powodowała u mnie zapadanie gałek oczu do potylicy i moczenie bielizny za każdym razem jak go docisnąłem ( rzecz jasna w bezpiecznej sytuacji - na pustej drodze itp ). Dodam, że auto zostało przebadane od "stóp do głow" w autoryzowanym salonie VW. Mam na niego wszystkie oryginalne papiery, nie jest bity, nie jest sprowadzany, ani składany. Polski salonowy, wszystko się zgadza na 100%.
Przyszła piękna tegoroczna zima i auto zaczęło robić mi psikusy. Od jakiegoś czasu nie zawsze osiąga pełną moc, powiem nawet, że muli jak "maluch 126pe" od pierwszego do ostatniego biegu, a potem nagle dostaje kopa i znów przez kilka minut wszystko jest w porządku, a potem nagle ni z gruszki ni z pietruszki muł.... Pomyślałem sobie - "chopie jest zima, musi być zimno, parafina też człowiek, może się krystalizować i przeszkadzać, zatem kupię jakiś uszlachetniacz do diesla" . Tak też poczyniłem, dotankowałem go, dolałem tego cudownego eliksiru i nie ma postępu... Jak robił jak chciał tak robi. Dodam, że jak złapie korbę, to ciśnie przeokrutnie, a jak złapie doła to ma z jakieś 60KM - takie mam wrażenie.
Czytając Wasze odpowiedzi i porady na tym forum wierzę, że jesteście mi w stanie pomóc, bo czytałem tu wypowiedzi niezłych fachur w tej dziedzinie.
Pozdrawiam i z góry dziękuję!!!