Forum.VWGolf.pl

Witam pierwszy raz na forum. Piszę, bo mam pewien problem z moją 3. Z samochodu ubywa płyn chłodniczy(obecnie woda), jednak nie dzieje się to cały czas. Gdy jeżdże na mniejszych dystansach , to choć samochód też się nagrzeje, wszystko jest w porządku. Przeważnie(choc nie zawsze) po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów, pokręceniu się po mieście gotuje się i znika woda z układu chłodzenia, przy czym wskazówka od temperatury stoi na 90, wyzej nie idzie. Gdy zostawiałem rozgrzany samochód na wolnych obrotach, wentylator normalnie się włączał, nic zlego się nie działo. Co to może być? Mechanik mówi mi ze może to być peknięta uszczelka pod głowicą , albo w najlepszym wypadku uszkodzony termostat. Co o tym myślicie? Bo właśnie termostat wymieniałem jesienią, ale nie wiem dlaczego przy jezdzie w trasie zimą temperatura tylko w miescie była w porządku(90 stopni) przy jezdzie w trasie spadala do nawet poniżej 70 , a chyba nie powinna. Proszę o pomoc. Pozdrawiam !

PS … a i jeszcze jedno, samochód w zeszłe lato gotowal wodą w chlodnicy, wyjąłem wtedy termostat, wlasnie dlatego jesienią założyłem nowy oraz nowy wentylator, myślałem wtedy ze układ chlodzenia mam już 100% sprawny…

rawa13 pisze:PS … a i jeszcze jedno, samochód w zeszłe lato gotowal wodą w chlodnicy, wyjąłem wtedy termostat, wlasnie dlatego jesienią założyłem nowy

Jak dymi na biało w czasie jazdy, to pewnie przepaliła się uszczelką pod czapką i płynu ubywa, bulgoczę Ci w wątorniczy wyrównawczym ? Syczy spod korka po zgaszeniu gorącego silnika? Wycieki jakieś zaobserwowałeś - na wężach, łączeniach , chłodnicy ?

dymi na biało ale tylko przez na krótkim odcinku na zimnym silniku. Fakt, gdy się odkręci korek jak jest odpalony to widać nakie bąbelki na powierzchni. Wycieków nie ma. Jutro ma być sprawdzone właśnie czy nie ma spalin w płynie, chyba po tej operacji bedzie wiadomo czy to ta uszczelka jest walnięta.

u mnie na ok 50km ok 1litra plynu(teraz jzu wody), weze twarde, kopci minimalnie na bialo, zero wyciekow, 99% uszczelka pod glowica

Mój mechanik powiedział właśnie wtedy, że nie jest pewien tej uszczelki, jest szansa ze to termostat. Więc wyjąłem go już tydzień temu, nie kupowalem nowego. No i od tamtego czasu nie ubyło wcale wody. Fakt, w trasie temp ok 70* C bo wieje w caly czs otwartą chłodnice. Ale po półgodzinnej jeździe po miescie temperatura trzymała 90 *, wentylator chodził, wszystko grało jedznym słowem. Więc mam nadzieję, że póki co, omina mnie wydatki związane z remontem silnika pozdrawiam

Oj, minęło dużo czasu, ale moze to się komuś przyda, padła rzeczywiście uszczelka, koszta były spore, bo wałek rozrządu był do wymiany też, do tego planowanie głowicy itd.. czyba lepiej było się wtedy rozejrzec za całym silnikiem , pozdro