Forum.VWGolf.pl

Witam.

Jakiś czas temu zauważyłem, że coś słaby jest hamulec ręczny, do tego gdy był na jakimś wzniesieniu na ręcznym dziwne hałasy można było usłyszeć oraz hamulec jakby popuszczał. Naciągnąłem trochę te linki ale za bardzo się już nie dało no i z miesiąc później najpierw puściła jedna linka, a kilka tygodni później kolejna i tym samym zostałem bez hamulca ręcznego.
Przyznam, że jest to trochę kłopotliwe i nie komfortowe.
Zakupiłem już dwie nowe linki i teraz się zastanawiam czy dać samochód do warsztatu czy spróbować samemu to zrobić.
Ogólnie to bym się nie zastanawiał i oddał do warsztatu no ale trochę cienko z kasą, a w warsztatach za tą usługę żądają od 90zł do 120zł i to jak to mówią "przy dobrych wiatrach, jak nic nie się nie urwie i nie będzie zapieczone".
Trochę mnie to martwi...
Czytałem trochę na forum o tej wymianie linek i zauważyłem, że często piszecie iż nie jest to nic skomplikowanego ale nie wiem czy sobie z tym poradzę...
Majstrem od mechaniki nie jestem za dobrym więc...
Ogólnie obawiam się, komplikacji typu urwania śrubki itp. lub, że coś po prostu zepsuje i samochód zostanie unieruchomiony w garażu.
Nie wiem też jak z tymi szczękami w środku, czy przy wymianie linek hamulcowych konieczne jest wymontowanie szczęk?
Ogólnie to znalazłem tu na forum bardzo ciekawą foto instrukcję dotyczącą wymiany szczęk ( http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=118939" onclick="window.open(this.href);return false; ), jak rozumiem te same punkty i kolejność czynności trzeba wykonać przy wymianie linek?
Doradźcie Panowie, próbować samemu wymieniać czy lepiej sprawę powierzyć fachowcom?

__Alex__ pisze:czy przy wymianie linek hamulcowych konieczne jest wymontowanie szczęk?

tak. Linka jest zaczepiona do jednej ze szczęk.
Jeżeli postąpisz zgodnie z tą intrukcją powinieneś dać radę. Ważne, żeby przy wyciąganiu linek z nadwozia nie ruszać metalowych rurek, przez które wchodza do kabiny. Przed zakładaniem szczek i składaniem hamulców linki zostaw luźne i wyreguluj ręczny dopiero, gdy postawisz auto na koła. Przed założeniem bebnów rozsuń ręcznie samoregulatory tak,żeby bębny weszły na styk.

Demontaż bębnów i szczęk jest najtrudniejszy jeśli nie jesteś

__Alex__ pisze:Majstrem od mechaniki

Proponuje tak.Ściągnij bęben i spróbuj linki najpierw zahaczyć o szczękę(zrobiłem tak jak jeździłem audi 80). Szczęki zdejmiesz i nie dasz rady założyć to

__Alex__ pisze:samochód zostanie unieruchomiony w garażu.

Jak to zrobisz to później poprowadzenie linek do kabiny nie jest jakoś wielce trudne. Ja u siebie wymieniłem je bez kanału(teraz jeżdżę MK4 i rozprowadzenie linek jest podobne).
Regulatory można dać do góry, założyć bębny i postawić go na kołach, by wziąć się za regulacje linek z kabiny. Oczywiście jak wsiądziesz do auta naciśnij kilka razy hamulec nożny by szczęki się ustawiły jak należy do bębnów. Spróbuj samemu się wziąć za to, bo

__Alex__ pisze: w warsztatach za tą usługę żądają od 90zł do 120zł

To sporo jak za taka usługę. A ściągając tylko bęben to dużo nie zepsujesz jak by Ci nie poszło z zaczepieniem linki. Założysz go z powrotem i niestety do warsztatu..

Poczytaj jeszcze o regulacji łożysk kół tylnych, żebyś przypadkiem nie skręcił bębna za mocno. Przy ściąganiu bębna uważaj, żeby łożysko nie spadło na brudną podłogę. Bęben może ciężko schodzić - opukaj go młotkiem dookoła. Jeżeli nie masz dwóch lewych rąk i wiesz co robisz, to dasz radę .

Witam,
szczerze powiem, że nie przypominam Sobie bym musiał ściągać szczęki do wymiany linki hamulcowej. Bodajże dało się przełożyć nową od spodu - ale na prawdę nie pamiętam bym męczył się ze szczękami... Choć je same wymieniałem jakiś czas temu i zdaje Sobie sprawę co to oznacza.

Polecam pomoc drugiej osoby no i kanał. Trzeba linkę przełożyć od spodu do wnętrza bolidu.
Dasz radę - nic skomplikowanego. Czyste ślusarstwo.

Lipek81 pisze:Bęben może ciężko schodzić - opukaj go młotkiem dookoła

Bzdura!Wystarczy zluzować samoregulatory

stonefree pisze:Bzdura!Wystarczy zluzować samoregulatory

- czemu bzdura? Twierdzisz, że to nie pomaga? Niektórzy luzują samoregulatory, inni opukają młotkiem dookoła - różni ludzie, różne zwyczaje...