Forum.VWGolf.pl

Witam wszystkich. Od jakiegoś dłuższego czasu coś z tyłu mi puka/ walni na większych dziurach. Nie raz jak wjadę w większą dziurę, to tak przyp... że zastanawiam się czy mam jeszcze koło z tyłu, czy odpadło. Od niedawna te uderzenia są na mniejszych dziurach, nierównościach.
Do tego doszło uczucie niestabilności na drodze, pływania.
Na początku listopada robione było dosłownie całe zawieszenie z przodu: gwint i wszystkie elementy, oprócz gum na drążku stabilizatora ( końcówki wymieniane ), do tego geometria obowiązkowo była robiona. Po wymianie całego zawieszenia z przodu był na przeglądzie i tył jeżeli chodzi o amortyzatory miał po obu stronach ponad 50% sprawności. Wcześniej uczucie pływania pojawiało się po zmianie opon letnich na zimowe, gdzie z tyłu zimówki mam 185/65 15", a przód 195/50 15", ale to brałem za normę przy kiepskich oponach z przodu i dużym profilu z tyłu. Po zmianie na letnie było OK.
Jednak od niedawna jest to bardziej odczuwalne ( takie pływanie ).
Stawiam na tuleje na tylnej belce, ale czy one także mogą być przyczyną takiego walenia ?

Też bym obstawiał tuleje na belce a amory też nie masz za cho cho!

Belke to Ty se samemu sprawdzisz. Włacz bieg, wyłacz ręczny i silne szarpanie za koła tylne. Jak jest luz to sie odczuje nie ma bata. Ale to nie bedzie belka to beda amortyzatory albo ich górne mocowanie. Łape na górne mocowanie amora a druga osoba naciska na auto i jak masz luzy to czujesz je na rece. Pozdro

Na 100% tuleje tylnej belki. Standardowa usterka w golfach.

wjedz sobie na diagnostyke zaplacisz 20zł i bedziesz wiedział czy masz tuleje wyrąbane,ja tez mialem podobnie pojechalem i sie okazało ze tuleje są super,mialem do wymiany sprezyny jedna az pekla i amory wiec sprawdz lepiej predzej bo zmiana tuleji roboty kosztuje.

Chwilowo mam jakiegoś grypolca i do końca tygodnia jestem na L4
Sądzę że jednak gdzieś podjadę na diagnostykę, bo też coś puka mi w lewym przednik kole a w listopadzie wymieniałem dosłownie wszystko na podzespołach Lemforder-a + amortyzatory gwintowane ( tylko końcówki drążków TRW ), a stukać tam z przodu zaczęło już coś przed śniegami.
Jak usłyszałem te stuki to się *#cenzura#*... , bo nie mało $$$ wydałem na ten przód ( musiałem bo przegląd się na dniach zbliżał ), przy okazji miałem jeszcze parę innych wydatków też pilnych.

Gawior pisze:Stawiam na tuleje na tylnej belce, ale czy one także mogą być przyczyną takiego walenia ?

ja miałem tuleje na tylnej belce wywalone i miałem to samo,stukanie,pływanie,i w końcowej fazie nawet przy szybszym wejściu w zakręt było słychać takie dziwne trzaskanie i stuki lekko odczuwalne na tylnych siedzeniach.
tuleje łatwo sprawdzić na tylnej belce,dzwignij auto na lewarek bez zaciągniętego ręcznego i łap za koło i ruszaj nim w lewo lub w prawo na pewno wyczujesz luz taki ze 2 cm i koło będzie się przesuwało

Jakie tuleje tylnej belki założyć i co potrzebuję oprócz samych tulei ?
Ja raczej stawiał bym, tak jak w przypadku przodu na Lemforder-a, ewentualnie MOOG-a
Rozglądając się za tulejami belki widziałem większość tulei "jednoczęściowych" ( po 1 tulei na stronę belki ), ale i natrafiłem na tuleje składającą się jakby z dwóch połówek ( po 2 części na stronę belki ). Czy to tylko takie "coś" co ma ułatwić montaż, bo nie trzeba wprasowywać, czy ma to jakieś inne praktyczne zastosowanie ?

Może ktoś coś powiedzieć na temat tulei tylnych jakiejś konkretnej, konkretnych firm ?

Febi, Ruville, Lemforder

Gawior pisze:Jakie tuleje tylnej belki założyć i co potrzebuję oprócz samych tulei ?
Rozglądając się za tulejami belki widziałem większość tulei "jednoczęściowych" ( po 1 tulei na stronę belki ), ale i natrafiłem na tuleje składającą się jakby z dwóch połówek ( po 2 części na stronę belki ). Czy to tylko takie "coś" co ma ułatwić montaż, bo nie trzeba wprasowywać, czy ma to jakieś inne praktyczne zastosowanie ?

Tuleje składające sie z 2 części były w Variantach, w HTB były jednoczęściowe... Do montażu potrzebny jest przede wszystkim kanał/podnośnik, ktoś do pomocy i prasa dzięki której można wcisnąć tuleje w belkę... Ogólnie sporo męczącej roboty z tym jest, ale efekt nieoceniony - cisza w aucie Po założeniu pamiętaj, żeby nie dobręcać śrub mocujących belkę na podniesionym aucie, trzeba najpierw opuścić auto z lewarków do jego normalnego położenia i dopiero wtedy dokręcić, w przeciwnym razie tuleje szybko padną...

Co do Febi, to mam uraz do tej marki. Tuleje w innym aucie 2x ( przednie jak i tylne na przednim wahaczu ) mi dosyć szybko padły, a inne części do Golf-a co miałem od Febi były miernej jakości i działania.

Dzisiaj zamówiłem tuleje Lemforder. Zapytałem o cenę Lemforder-a i MOOG-a, ale powiedzieli mi że MOOG-a w tej chwili nie mogą mi sprowadzić, więc wybór stał się prosty.
Lemforder - 39zł za sztukę, ale prawdopodobnie nie ma w komplecie tych śrub co przechodzą przez tuleje.
Znając życie śruby pewnie pójdą do wymiany, ale nie wiem jakie mam kupić, bo tam gdzie zamawiałem tuleje powiedzieli, że ciężko żeby sprawdzili jakie tam śruby mają być. Może ktoś z was kupował te śruby i wie jakie to są ?

Wymiany dokonywał będzie znajomy mechanik, bo w tej chwili nie dysponuję ani czasem, ani kanałem, a do tego wszystko musiał bym robić pod chmurką, a mam jeszcze tydzień L4 przez grypolca, więc więcej niż wymiana ( 80-100zł ), to by mnie kosztowały antybiotyki

Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt. Czy geometra kół może się jakoś przestawić, np. poluzować mogą te śruby od ustawiania geometrii itp. ? Pytam bo prowadzi się auto jakoś tak jak po wymianie wszystkiego w zawieszeniu z przodu , ale jeszcze przed geometrią. Wtedy też pływało strasznie z tym że jeszcze jak mocniej skręciłem przy zawracaniu, to miałem uczucie jakby auto miało zaraz zrobić fikołka przez nadkole, a teraz tylko pływa po drodze.

Czy po wymianie tych tulei potrzeba jechać na geometrie ( nie wydaje mi się, ale wolę zapytać ) i jakoś ustawić zawierzenie przednie względem tylnej osi ? Może bredzę, ale coś mi tak przeszło przez myśl i spokoju nie daje.

jak robisz tył to nie musisz robić
pływa przez te tuleje,po wymianie stwierdzisz że to nie to auto

Jako że tuleje już zamówiłem, to będę robił i mam nadzieje że jak najszybciej. Niestety w środę mam wyjazd 2x100 km ( trasa i koleiny ) i na ten czas na pewno auto nie zostanie zrobione, a bardzo nieswojo się czuję ostatnio je prowadząc przez to pływanie.

Myślę jeszcze czy jednak nie jechać na diagnostykę, żeby zawieszenie sprawdzili, bo jednak coś lekko puka w lewym przednim kole i może jeszcze z tyłem coś wyjdzie do roboty przy okazji.