Forum.VWGolf.pl

Witam,
Przeczytałem mnóstwo postów o łożyskach ale nie widzę konkretnej odpowiedzi na moje pytanie.
Wczoraj mechanik wymienił mi łożysko w tylnym kole. Huczało przy większych prędkościach. Dzisiaj pierwszy raz jechałem i było niby ok. Ale po około 50 km przejechanych słyszę takie jakby "zawodzenie"... coś w stylu wyższego i niższego huczenia naprzemian. COś jakby jakiś mimośród chodził - nie wiem jak to lepiej opisać. Jak próbowałem na prostej 'pobujac' samochodem z pasa na pas, to kiedy przechyba się na to koło szuranie się nasila.

Na postoju poszarpałem trochę kołem od i do samochodu i czuć niewielki luz. Myślałem, że to ewidentnie zbyt słabe dokręcenie łożyska ale potem sprawdziłem z drugiej strony i czuje podobny luz a chyba tamto łożysko zachowuje się normalnie.

O co tu kurcze chodzi? Nie mam już siły jeżdzić do tego mechanika, bo już ostatnio kilka reklamacji zaliczyłem. Zastanawiam się, czy jechać gdzieś indziej czy samemu coś kombinować.

Z gory dzieki za podpowiedzi.

ma być ledwo wyczuwalny luz przy szarpaniu kołem, więc najpewniej wszystko z łożyskiem jest ok. Winne mogą być opony, coś ze szczekami hamulców mogło się porobić złego, więcej trudno napisać na podstawie twojego opisu. Musisz komuś wprawnemu dac posłuchać.

Dzięki!
Zostawiłem jednak auto ponownie u mechanika. Wydaje mi się, że ten luz jest trochę wiekszy jak "ledwo wyczuwalny".
Niestety teraz coś kojarzę, że przy wyważaniu kół z zimowkami mieli kłopot w wyważeniem którejś felgi i dali ją na tył. Może to ta.
Faktem jest jednak, że wcześniej nie było takich efektów, przed wymianą łożyska.

MarcinM pisze:luz jest trochę wiekszy jak "ledwo wyczuwalny".

Nie przesadź z dokrecaniem. Czasem czopy są wygniecione i mimo mocniejszego niż trzeba dokręcenia luz się nie kasuje, a łożysko mozna w ten sposób wykończyć. Jeżeli ten hałas to metaliczne szuranie, to obejrzyj bęben ( piastę łozyska ) w miejscu ,gdzie przebiega sprężynka samoregulatora.

Sprawa się już wyjaśniła. Jak mi powiedział mechanik łożysko było wadliwe. Podobno wyrobił się jeden z wałeczków. Trudno mi w to uwierzyć, bo przejechałem na tym łożysku nie więcej jak 50 km. Na drugi dzień już było do wymiany. Teraz mam nowe łożysko i póki co, po dwóch dniach jazdy wszystko jest ok. Podejrzewam, że wsadzili mi jakis chłam za pierwszym razem. Mam kolejną nauczkę, że części trzeba kupować samemu.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.

MarcinM, doświadczyłem tego samego kilka tygodni temu, i to nowe łożyska SKF były , miały być "na wieki". Na dodatek koło zablokowało się przy dużej prędkości dobrze że nie skończyło się wypadkiem, za to skończyło się zniszczeniem opony

Paweł Marek pisze:i to nowe łożyska SKF były

albo pudełka SKF a w środku jakieś g...

Paweł Marek pisze:ma być ledwo wyczuwalny luz przy szarpaniu kołem

luz ma być taki, żebyś mógł podkładkę z oporem przesunąć pod nakrętką dociągającą łożysko a nie żeby szarpać kołem (przynajmniej ja zawsze tak sprawdzałem jeśli pod ręką wyczuwałem luz na kole)

Zawsze sie zastanawiam jak czytam wypowiedzi dotyczące tej podkładki. Jak wy ją obracacie skoro ona ma wewnętrzny ząbek który wchodzi w wyżłobienie w czopie? Ja na ściągniętym kole nie moge jej poruszyć a wy przy dokręcaniu ją ruszacie? Jakim cudem? Jaki luz na kole? Żadnego luzu ma nie być, trzeba dokręcić na granicy.

enesen pisze:Ja na ściągniętym kole nie moge jej poruszyć a wy przy dokręcaniu ją ruszacie?

bierzesz płaski śrubokręt i ją przesuwasz - bez żadnych cudów

enesen pisze:Żadnego luzu ma nie być, trzeba dokręcić na granicy.

Tak możesz ugotować łożysko.
Niezłą metodą jest też dkoręcanie nasadką klucza trzymaną w dłoni - dokręcasz aż klucz zacznie sie ślizgać w ręku, wkładasz zawleczkę i po sprawie

grg474 pisze:

enesen pisze:Ja na ściągniętym kole nie moge jej poruszyć a wy przy dokręcaniu ją ruszacie?

bierzesz płaski śrubokręt i ją przesuwasz - bez żadnych cudów

Zanim coś napiszesz to najpierw ściagnij kołpaczek i zobacz jak to wygląda, bo w takie bzdury jak Twoje to bym uwierzył gdybym nie wymieniał łożysk tylnych. Podkładka nie ma prawa sie poruszyć bo ma wewnetrzny ząbek który blokuje jej obracanie. Co do dokrecania na granicy to jeszcze żadnego łożyska nie "ugotowałem".

enesen pisze:Zanim coś napiszesz to najpierw ściagnij kołpaczek i zobacz jak to wygląda, bo w takie bzdury jak Twoje to bym uwierzył gdybym nie wymieniał łożysk tylnych.

słuchaj - robiłem to wielokrotnie i w golfie 2 i w golfie 3 więc wiem co piszę

enesen pisze:Podkładka nie ma prawa sie poruszyć bo ma wewnetrzny ząbek który blokuje jej obracanie.

czy gdzieś napisałem o obracaniu czy o przesunięciu?

enesen pisze:Co do dokrecania na granicy to jeszcze żadnego łożyska nie "ugotowałem".

to że Ty nie ugotowałeś to nie znaczy że ktoś czytając twoją wypowiedź nie pójdzie za twoja porada i tego nie uczyni.
A teraz dowody:



na przyszłość zanim coś robisz poczytaj a potem rób. Jak nie masz pewności czy zrobiłeś dobrze ni e mów innym że tak być powinno.
Pierwszy obrazek - instrukcja sprawdzania w zeszycie serwisowym druga w książce napraw. Mnie jakoś się zawsze udawało to przesuwać, a to znaczy że robiłem zgodnie z tym co producent zalecił