Forum.VWGolf.pl

witam
od jakiegoś czasu, tj. odkąd zmieniłem koła na zimowe, zaczęło mi coś stukać w tylnim kole (trudno ustalić w którym, ale chyba w lewym). Stukot zaczyna się przy wchodzeniu w prawe zakręty i kończy się przy wyjściu z nich. Częstotliwość stuknięć jest zależna od prędkości tj. im szybciej tym częstotliwość większa.

Myślałem ze może coś się odczepiło i uderza o koło, więc wziąłem podnośnik, podniosłem i odkręciłem jedno a potem drugie koło. Wszystko wizualnie jest ok. ,lecz stukot jak był tak jest dalej.

Czy ktoś miał podobny problem?

Co waszym zdaniem jest nie tak ? coś w hamulcach? , zawieszeniu ? ,a moze jeszcze coś innego..

Proszę o pomoc...

Pytanie jest tak ogólne że nie wiem czy ci ktoś odpowie. Chciałbym ci pomóc ale hmm jedyną podpowidzią dla mnie jest częstotliwość pukania wraz z prędkością. Sprawdz czy nie masz za długich szpilek. Czasami wiara ma szpilki np 5cm na szerokie alusy i te same same szpilki zakłada na stalówki i są cholernie za długie i haczą o szczęki hamulcowe. W twoim przypadki mozesz mieć delikatny luz na łożysku, skręcasz autem koło sie przestawia na łożysku i puka ci gwint szpilki o szczęke . Jest to duze ryzyko bo jak wleci ci szpilka głębiej to zablokuje sie koło o szczęke lub rozwali całe szczeki na kawałeczki Proponuje pokolei poodkręcać szpilki na zmienę i sprawdzczyć czy jakaś nie jest oszlifowana.

Zrobiłem tak jak radziłeś. Posprawdzałem szpilki i okazało się że dwie w prawym kole były lekko oszlifowane. Po porównaniu ich z innymi szpilkami okazało się że są "z innej parafii" tzn. są odrobine dłuższe.

Udało się spiłować ok. 1mm i teraz chyba wszystko jest okej

Dzieki za pomoc.

o kurde.. ale szybko poszło, jestem w szoku pozdro kolego.