VW Golf II 1.3 NZ - Pęknięta guma na drążku kierowniczym.
: wt wrz 25, 2012 12:18
Witam.
Dziś leżąc pod samochodem (wymiana paska alternatora) zauważyłem rzecz straszną, a mianowicie rozwaloną tą czarną gumę ( harmonijkę ) na drążku kierowniczym. (od strony kierowcy)
Poniżej wstawiam zdjęcia:
Mam kilka pytań, które mnie nurtują...
1. Czy trzeba to bezwzględnie wymienić?
2. Jakie byłby ewentualne skutki jak bym nie wymienił tej osłony?
3. Z tego co wstępnie wyczytałem to aby to wymienić trzeba by odkręcać końcówkę drążka i dalej ???
4. Jak pewnie końcówkę trzeba by odkręcać to i potem trzeba robić zbieżność?? Sad
5. Czy jest jakiś sposób aby to wymienić i nie było konieczności zrobienia zbieżności?
6. Czy jest jakiś "domowy" sposób aby nie wymieniać tej osłony? Zabezpieczyć np. jakąś folią czy czymś podobnym.
Wiem, że najprościej byłoby to zrobić ale ciężko z kasą teraz, ciągle coś w tym samochodzie się psuje. Mam spore problemy finansowe w domu, ciągnę na pożyczonych pieniądzach. A tu tak się zanosi, że przez głupią osłonę wyjdą spore koszta. Bo sama zbieżność to ok. 100zł, teraz sam tego pewnie nie dam rady zrobić, więc wizyta u mechanika i z 150zł następne za robociznę plus ta osłona z 17zł razy dwie strony 34zł. To by wyszło z prawie 300zł...
Jestem załamany...
Dziś leżąc pod samochodem (wymiana paska alternatora) zauważyłem rzecz straszną, a mianowicie rozwaloną tą czarną gumę ( harmonijkę ) na drążku kierowniczym. (od strony kierowcy)
Poniżej wstawiam zdjęcia:
Mam kilka pytań, które mnie nurtują...
1. Czy trzeba to bezwzględnie wymienić?
2. Jakie byłby ewentualne skutki jak bym nie wymienił tej osłony?
3. Z tego co wstępnie wyczytałem to aby to wymienić trzeba by odkręcać końcówkę drążka i dalej ???
4. Jak pewnie końcówkę trzeba by odkręcać to i potem trzeba robić zbieżność?? Sad
5. Czy jest jakiś sposób aby to wymienić i nie było konieczności zrobienia zbieżności?
6. Czy jest jakiś "domowy" sposób aby nie wymieniać tej osłony? Zabezpieczyć np. jakąś folią czy czymś podobnym.
Wiem, że najprościej byłoby to zrobić ale ciężko z kasą teraz, ciągle coś w tym samochodzie się psuje. Mam spore problemy finansowe w domu, ciągnę na pożyczonych pieniądzach. A tu tak się zanosi, że przez głupią osłonę wyjdą spore koszta. Bo sama zbieżność to ok. 100zł, teraz sam tego pewnie nie dam rady zrobić, więc wizyta u mechanika i z 150zł następne za robociznę plus ta osłona z 17zł razy dwie strony 34zł. To by wyszło z prawie 300zł...
Jestem załamany...