Maglownica ? Zaiweszenie ? Drążki ?Trzęsie mocno całym autem
: sob gru 15, 2012 22:29
Witajcie,
sprawa dotyczy Golfa III Variant TDI AFN, który ma nalatane 330 tys. km z czego 83 tys. w moich rękach po sprowadzeniu go z Niemiec.
To już nie są drgania, Golfik nap.. kierownicą niezależnie od prędkości, a noszenie auta na boki czują nawet pasażerowie. Wczoraj jadąc na 1 biegu bez gazu w korku spojrzawszy w lusterko cały widok latał na boki. Objawia się to szczególnie na dobrej nawierzchni, na złej lub śliskiej trochę się traci. Jadąc na wprost trzęsie niemiłosiernie, na łukach nawet na ekspresówce trzęsienie znika i prowadzi się dobrze.
Wcześniej już przy mocniejszych ruszaniach przód-tył (np. parking) lub przy wyjeżdżaniu na drogę z podporządkowanej było słychać wyraźne "puknięcie", lecz na przeglądzie nic kompletnie nie wykazało. Któraś z poduszek? Czy sprawy mogą być ze sobą powiązane?
Koła nie dawno wyważane, sprawdzane (nie przywaliłem w żaden krawężnik od tego czasu). Zawieszenie na przeglądzie 7 tys. km temu było bez zastrzeżeń, acz diagnosta nie podał konkretu, stwierdził delikatnie, że coś mu się nie widzi w kolumnie kierowniczej (jest sucha), ale na tyle mało, że nie ma kłopotu. Chciałbym jeszcze przejechać trasę 300 km na święta do Rodziców i w rodzinnych stronach wziąć się za niego, ale powoli martwię się nawet o bezpieczeństwo.
Co o tym myślicie, gdzie szukać przyczyny i czy mogę jeszcze machnąć trasę przez pół Polski? Pytajcie, aby lepiej sprecyzować sytuację.
Dziękuję z góry za pomoc!
sprawa dotyczy Golfa III Variant TDI AFN, który ma nalatane 330 tys. km z czego 83 tys. w moich rękach po sprowadzeniu go z Niemiec.
To już nie są drgania, Golfik nap.. kierownicą niezależnie od prędkości, a noszenie auta na boki czują nawet pasażerowie. Wczoraj jadąc na 1 biegu bez gazu w korku spojrzawszy w lusterko cały widok latał na boki. Objawia się to szczególnie na dobrej nawierzchni, na złej lub śliskiej trochę się traci. Jadąc na wprost trzęsie niemiłosiernie, na łukach nawet na ekspresówce trzęsienie znika i prowadzi się dobrze.
Wcześniej już przy mocniejszych ruszaniach przód-tył (np. parking) lub przy wyjeżdżaniu na drogę z podporządkowanej było słychać wyraźne "puknięcie", lecz na przeglądzie nic kompletnie nie wykazało. Któraś z poduszek? Czy sprawy mogą być ze sobą powiązane?
Koła nie dawno wyważane, sprawdzane (nie przywaliłem w żaden krawężnik od tego czasu). Zawieszenie na przeglądzie 7 tys. km temu było bez zastrzeżeń, acz diagnosta nie podał konkretu, stwierdził delikatnie, że coś mu się nie widzi w kolumnie kierowniczej (jest sucha), ale na tyle mało, że nie ma kłopotu. Chciałbym jeszcze przejechać trasę 300 km na święta do Rodziców i w rodzinnych stronach wziąć się za niego, ale powoli martwię się nawet o bezpieczeństwo.
Co o tym myślicie, gdzie szukać przyczyny i czy mogę jeszcze machnąć trasę przez pół Polski? Pytajcie, aby lepiej sprecyzować sytuację.
Dziękuję z góry za pomoc!