Forum.VWGolf.pl

Witam. Na poczatku chce powiedziec ze szukalem jakiegos tematu zwiazanego z moim problemem ale nie znalazlem odpowiedzi, mianowicie. Problem pojawil sie po zrobieniu okolo 100km na sportowym zawieszeniu chyba, mowie chyba bo moze byl juz on wczesniej tylko nie zwracalem uwagi na to. Jadac autem z uchylona szyba slychac jak cos jakby ocieralo o kolo, tarcze lub cos innego, podnioslem auto pokrecilem kolem i jest cisza, pojechalem sie przejechac i dalej cos ociera, czasami nasila sie to gdy wchodze w zakrety, odgielem blache ktora oslania tarcze ale dalej jest to samo... Co to moze byc? Tarcza ma 9mm klocki 16 i 17mm da sie zauwarzyc pekniecie na sworzniu wachacza(tej gumie) ale to na pewno nie jest wina tego ze cos ociera...

ile obnizyles? moze ci opona ociera o nadkole plastikowe lub wnęke koła albo o blotnik.

obniżony był jakieś -40 ale już jest założone seryjne zawieszenie a tqm dalej cos ociera;/

sprobuj się wsluchać jak to ociera czy przestaje w momencie nacisniecia hamulca, pokombinuj z jazda na luzie i biegu, nie zawsze coś co słycha niby z koła dobiega od niego

juz robilrm tak... Stojac w miejscu jest cisza, ruszajac powoli slychac tarcie ktore nasila sie wraz z wieksza predkoscia, dzisiaj rano takie cos mi sie zrobilo przy hamowaniu tylko ze te stuki byly o wiele mocniejsze jak wravalem do domu to slychac je caly czas ale ciszej niz rano jak hamowalem, wracajac tez hamowalem ale stuki\ocieranie sie juz nie nasilalo, myslalem ze to przez ta blaszke co tarcze oslania ale odgiełem ja i dalej cos tam trze

Mi kiedys wpadł mini kamyczek miedzy tarcze a zacisk i piszczało strasznie
Po oczyszczeniu było wszystko ok

dzisiaj zrobiłem 20km, wsluchiwalem sie no i cisza! Nic nie ociera, na wszelki wypadek zmienie dzisiaj tuleje na wachaczach

I jak kolego JaśkoDZA, rozwiazałes problem? bo chyba mam to samo;/

dawid13132, Tamten problem sam się rozwiązał ale pojawił się inny w drugim kole...

Mam kolejny problem z mk3. W trasie nad morze po przejechaniu około 250 km usłyszałem dziwne tarcie jak skręcałem kierownice w prawo (im bardziej skrecałem tym mocniej tarło) po jakiejś chwili problem ustał i jak skręcałem nie tarło nic. Później po około 100km znowu coś tarło i znowu przestało. Dojechałem nad morze pojechałem do mechanika i nie zauważył nic co by mogło tam trzeć jednak jak wracałem do domu problem ten nadal sie pojawiał. Dźwięk dochodzi z prawego koło i pojawia się CZASEM przy skręcie w prawo. Co może być tego przyczyną? Nie piszcie mi o za dużych oponach czy innych duperelach bo wszystko posprawdzałem na max skręconych kołach i nie dostrzegam ustarki gdzie kolwiek. Problem pojawił się po wymianie maglownicy i przedniego zawieszenia(tzn. końcówki, łączniki stabilizatora, sworznie i tuleje wahaczy) zbieżność i geometria ustawione. Czekam na wasze pomysły.

może ktoś dać jakąś porade

JaśkoDZA, powiem Ci ze u mnie tarło łozysko. Piasta byla polowicznie wyrobiona, łozysko padło, ale nie huczalo itd tylko wlasnie tarlo. Jeżeli nie znajdziesz innej przyczyny to moze warto zmienic lozysko.

DZięki kolego pojeżdze jeszcze troche i zobacze co będzie dalej.

U mnie na poczatku tarlo wlasnie lekko i nie caly czas, a pozniej to juz przy jezdzie prosto, w tył , przy skrecie. Nawet jak jechalem 5 km/h to bylo slychac dziwiek z piasty. Musisz pojezdzic, zobaczyc jak dalej to bedzie wygladalo skoro narazie nic nie widac na podzespołach.