Problem polega na tym że zmieniam przeguby średnio co pół roku z powodu notorycznie pękających osłon.
Nie kupuje badziewia, ostatnio wsadziłem przeguby z fag-a ale osłony założyłem z lobro i dalej pupa. Wczoraj byłem na przeglądzie i rozerwane obie.
Doradźcie mi bo może robie to źle, przegubów w życiu zmieniłem ze 100 przy samochodach robie już kupę lat a tylko t ym romku od żony to będą 4 przeguby w przeciągu 2 lat

Osłony widziałem rodzaje dwa, gumowe i plastikowe, gumowe pękają tak samo szybko jak plastiki, próbowałem różnych konfiguracji i położenia gumy na półosi (blisko przegubu jak i dalej). Staram się również dobrze wyciskać powietrze z przegubu. Może jakieś rady?