Forum.VWGolf.pl

Tak jak w temacie , zlokalizowałem przyczynę mokrego dywanika.
WYkluczyłem podszybie (clear)
Szyba (solidnie siedzi rok temu nowa zakładana)

Nalałem wodny w kanał szyberdachu kilka kropel poleciało przez wylot a reszta ładnie ciurkiem leciała na dywanik z góry blisko progu na dywanik, tak jakby spod schowka i teraz pytanie?
Czy ten odpływ jest zapchany czy jest w nim dziura??
Tak się zastanawiam , że jak by był zapchany to woda raczej by się po podsufitce lała a nie ciurkiem na dywanik ?

Jakieś pomysły ?

Otworz drzwi i nad peszlem bedziesz mial takie cycki:D gumowe po sztuce na strone...nalej troche wody do rynienki przy prowadnicy szybra i ponaciskaj troche cycki:)...jezeli to nie pomoze to musisz tam jakis dlugasny drut wsadzic i przepchac (ja uzywam bata 1,45 m od CB;)).

zatkane gumowe cycki w drzwiach(mnie się udało je wyjąć ale włożyć to była masakra).Miałem tyle szlamu że woda wypchnęła wężyk z tego cycka i swobodnie leciało na dywaniki

pokombinuje z tym CB jak nie to , linka od roweru zalutowana na końcu

wprowadziłem linkę z sondą na końcu żeby tam nic nie zahaczyło o tyle od strony kierowcy ładnie linka wchodzi to od strony z której mnie zalewa jak wkładam od dołu to wchodzi max 3-4cm i blokuje coś.... raczej to nie jest błoto bo tyle co pchałem to już dawno by przebiło... jakieś pomysły ??

przyczyna odnazleziona , wywaliłem kawałek podsufitki , odpiąłem wąż od szyberdachu i moge go śmiało wyciągnąć więc na dole przy tym cycku gumowym musiało się rozpiąć..... jak to połaczyć ??? próbowałem ten cycke wyciągnąć nawet kombinerkami ale nie da rady

Ostatnio się z tym bawiłem. Po przepchaniu zwiniętym drutem miałem problem, żeby to założyć. Odkręć dolną część deski i kombinuj, to jedyne wyjście. Widoczność jest ograniczona, ale "na czuja" założysz. Innego sposobu chyba nie ma.

Zrobiłem tak , odkręciłem półkę na dole wsadziłem łape , 2 minuty i gotowe wąż na swoim miejscu w tym gumowym "króćcu" ale wydaje mi sie, że przyczyną zalewania dywanika nie było samo odpięcie . zauważyłem namacalnie , że ten plastikowy wąż ledwo bo ledwo siedzi w tym gumowym "króćcu" wsadzałem go na siłe jedną ręką ciężko jest ale wchodził , wystarczyło odrobinkę pociągnąć i można było wyjąć tak jak by ten "króciec" miał sporo większe "fi" niż rurka . Mam wrażenie , że ona luźno tam siedzi co by mogło tłumaczyć nagromadzanie się wody i wylewanie ściankami
Opaską tego nie złapię aż taki gibki to nie jestem .
jakieś pomysły, czy to tak musi być ?


## problem rozwiązany , temat do zamknięcia

Sokołowianin pisze:## problem rozwiązany , temat do zamknięcia

Na przyszłość nie pisz posta pod postem, używaj opcji "edytuj post"