Wszystko jest nowe i nasmarowane tam gdzie trzeba i czyste tam gdzie być czyste powinno, zresztą przyznam szczerze, że nawet nie wiem dokładnie o czym piszesz, bo ślizgi to nie są gumowe, tylko plastikowe, a też sama szyba przez nic nie przechodzi tylko jest osadzona w takich gumach dociskanych śrubą ale nie widze związku między ewentualnym brudem na niej a tym dźwiękiem.
Już znalazłem prawdziwą przyczynę i nie jest to brak smarowania, ani złe ułożenie szyby w prowadnicach, ani też wytarty zamsz w uszczelce jak można przeczytać w niektórych poradach.
Te skrzypienie które jest zmorą wielu golfów okazało się być spowodowane tarciem linek o siebie na bębenku. Jedna z linek przeskoczyła o jeden rowek w skutek czego tarła o drugą, która kręci się w drugą stronę. Taki sam dźwięk słyszałem w wielu golfach, mam go też w prawych drzwiach. Przeczytałem mnóstwo tematów o skrzypieniu/trzeszczeniu podczas podnoszenia/opuszczania szyb, gdzie ludzie zgłaszają ten problem i mnóstwo różnych porad w tym taka aby nasmarować uszczelkę w którą wchodzi szyba bo to stamta pochodzi ten dźwięk (świetne połączenie - tłuszcz i szyba
), ale nikt nie wskazywał na przyczynę w nawinięciu linek na bębenek, co mnie trochę dziwi, bo jestem prawie pewny, że to najczęstsza jeśli nie jedyna przyczyna trzasków. Dźwięk jest bardzo charakterystyczny i brzmi trochę jak darcie jeans'u i jedynie miejsce gdzie to się może dziać to właśnie bębenek.
Tak więc
jesli podczas podnoszenia szyb jest dżwięk jak rozdzieraniue jeansów to na 99,9% są to linki na bębenku
Czy linki są nawinięte prawidłowo widać doskonale po wyjęciu całego panelu i odkręceniu silniczka przy ręcznym przesuwaniu ślizgów. Gdy hałasuje wtedy należy spojrzeć na linki i jeśli jedna z nich przeskoczyła to widać doskonale jak trze o drugą i po niej przeskakuje wydając ten charakterystyczny dźwięk a rowek obok jest wolny. Nie trzeba kręcić silnikiem, wystarczy ręcznie przesuwać ślizgi, tylko należy pamiętać, ale przytrzymać bębenek tak aby nie wyskoczył ze swojego miejsca bo wtedy wszystkie linki spadną i trzeba je nawijać od nowa.
W nowym mechaniźmie który założyłem prawdopodobnie bębenek lekko się wysunął podczas montażu i linki przeskoczyły czego nie zauważyłem. Natomiast jeśli hałas wydobywa się ze "starego" mechanizmu któy nie był regenerowany to luz na wytartej obudowie bębenka może również spowodować przeskakiwanie linek albo wyrąbane rownki w samym bębenku. W takim zużytym elemencie ułożenie linek we właściwych rowkach może być mało trwałe, bo skoro już raz wyskoczyły ze swojego rowka to pewnie zrobią to wkrótce ponownie.
pozdr