LEWART pisze:więcej zakrętów

niż prostej i każdy będzie miał większe szanse pokonać mocniejszą eRkę
Lewy,i tak też będziemy chcieli zrobić.
Pietiapk1 pisze:czekam cierpliwie w takim razie...

Pietia,no i się doczekałeś

Po pierwsze,sandacz musi być świeży,cały lub już sfiletowany,ale "świeży" filet z sandacza zazwyczaj pojawia się w handlu w tedy,gdy już ryba w całości leży parę ładnych dni i sprzedawcy w obawie żeby towar nie "popłynął",zaczynają robić tusze,a gdy jest z nią na prawdę żle,to robią filety(trzeba się pozbyć kośćca).Także na prawdę świeży filet z sandacza jest mega ciężko dostać ze względu na cenę (sandacz w całości jest drogi,a jak się zrobi fileta bez skóry to mamy 60% odpadu i cena automatycznie musi być ponad dwukrotnie wyższa od surowca).Nie kupować mrożonych filetów z sandacza (które są najczęściej w handlu i jest atrakcyjna cena),bo jest to już filet "po przejściach",albo filet sprowadzany z Rosji lub Ukrainy i się nie nadaje,bo jest suchy i jednym słowem gó..wno warty.Więc najlepiej jest kupić świeżego sandała w całości i zrobić filety samemu.Jak rozpoznać świeżą rybę,aby się nie naciąć? Większość powie,że po czerwonych skrzelach,tak to prawda,ale skrzela sandacza nawet na drugi dzień po wyłowieniu z wody (mimo to,że jest przechowywany w lodzie) nie są już krwisto czerwone tylko takie wpadające w brąz (mimo to ryba jest dalej świeża).Efekt krwisto czerwonych skrzel w sandaczu,osiąga się tylko w tedy,gdy zaloduje się żywego lub "prawie" żywego sandacza,brzuchem do góry.Jest to mój patent,praktycznie nie stosowany.Najlepszym wyznacznikiem świeżości sandała są szkliste,wypukłe oczy,jak są już z deka zapadnięte to możemy sobie taką rybę na tatara darować.Można też sprawdzić przez dotyk,uderzając szybko rybę palcem wskazującym i jak mięso jest sprężyste i po uderzeniu natychmiast powraca do stanu pierwotnego to jest bono,a jak wraca długo,albo pozostaje wgłębienie,to mamy do czynienia z mega padluchem.Wiem,że może trochę zanudzam,ale świeżość ryby na tatara ma bardzo duże znaczenie,aby nie narazić siebie,żony,dzieci itd.Wiadomo,teściowej można dać byle co,bo i tak skubana przeżyje

No to w końcu meritum:1kg fileta z sandacza bez skóry mielimy przez maszynkę(jak w filecie zostaną ości to mielimy dwa razy,sitko ósemka),zmielone mięso przyprawiamy solą i pieprzem cayenne (uwaga ku..rewsko pikantny,trzeba uważać żeby nie przedobrzyć),wrzucamy cztery żółtka z jajek,wlewamy ok.80ml oliwy z oliwek(może być zwykły olej) i dodajemy drobno pokrojoną cebulę oraz ogórka kiszonego(cebuli i ogórka powinno być objętościowo mniej więcej tyle ile jest zmielonej ryby) i wszystko razem dokładnie mieszamy.Aha,zapomniałbym,skrapiamy uprzednio cytryną,do smaku,albo cytryną można sobie skropić tatara dopiero na chlebie lub bułce.Odstawiamy na ok.15minut,aż się przegryzie i próbujemy,jak jest za mało soli to dosalamy,jak za mało pieprzu,to delikatnie dopieprzamy,lepiej jest dać tych składników na początku mniej,bo ogórek kiszony też puszcza sól,a jak przedobrzymy z pieprzem,to gęby będą się paliły aż miło.Uff,wreszcie koniec,Pietia,ale żeś mnie umęczył...Smacznego
