Forum.VWGolf.pl

Od kilku dni coś mi piszczy po przekroczeniu 40km/hi tak do 60. Potem już dzwięk zanika ale to może też ze względu na wyższą prędkość. Nie wiem czy to mogą być hamulce. Klocki mają 2lata, tarcze nie wiem ile. Dzwięk występuje nie zawsze, ale pojawia się nagle nawet jak jadę normalnie to nagle zaczyna piszczeć. Piszczy też jak hamuje silnikiem w tym samym przedziale prędkości. Rozbierałem wszystko poczyściłem ale nie pomogło. Czy czeka mnie wymiana tarcz i klocków?

niby dlaczego to maja byc hamulce?

Hamulce to jedna z możliwości dlatego napisałem w tym dziale. Ale wiem że to może być jeszcze łożysko. Tylko że hamulce najbardziej mi pasują bo jak przyhamuje to piszczenie nieraz ustaje na dłuższy czas.

Byłem u mechanika poczyścił hamulce, nasmarowała, tłoczki z tyły były zapieczone powiedział, ale przestało piszczeć tylko na dwa dni. DZisiaj rano znowu pisk jakieś 200m po ruszeniu. Już nie mam do tego siły co to może być. Czy ktoś potrafi pomóc?

a jak przyhamujesz to przestaje piszczeć?

Nie zawsze. Czasami jest tak że jadę bez hamowania i nagle zaczyna piszczeć, a czasami potrafi być spokój przez nawet tydzień czasu gdzie przejeżdżam dziennie np 50km. Sprawa ciągnie się od dobrych 3lat z różnymi przerwami. Najdłużej niepiszczało chyba z pół roku. Żaden mechanik nie wie co to może być. Z przodu mam nowy komplet tarcz i klocków, ale z tyłu klocki mają 2 lata a tarcze nie wiem ile.

Miałem trochę czasu i sprawdziłem koła. Przednie obracają się ciężej niż tylne, ale z kolei tylne tarcze mają rant przy piaście i napewno klocek obciera o ten rant. Nie jestem tylko pewny czy to to piszczy. Boję się trochę podnieść auto z jednej strony i włączyć silnik i rozpędzic auto do tych 40km/h i zobaczyć czy to piszczy z przodu czy z tyłu, ale chyba nie będzie innego wyjścia bo cała reszta jest przesmarowana w hamulcach.