Problem z założeniem segera w zacisku...
: sob sty 23, 2016 21:29
Siema,
Rozbroiłem tylny zacisk hamulcowy z MK4, by zrobić mu regenerację z powodu zapieczonego ręcznego i tłoczka. Posiadam specjalne wygięte szczypce segera z długimi końcówkami, właśnie do tego nieszczęsnego pierścienia, który siedzi wewnątrz zacisku i blokuje "wnętrzności" (sworzeń ręcznego, samoregulator etc.).
Pierścień wyciągnąłem bez problemu, po czym nic ze środka nie wyskoczyło, musiałem lekko wybić cały mechanizm. Wyczyściłem wszystko na tip-top, posmarowałem co trzeba pastą ATE Bremszylinder, założyłem oring, włożyłem cały mechanizm blokując go w odpowiedniej pozycji, po czym przychodzi czas na zamontowanie pierścienia segera... i tu się pojawia problem. Te wystające łopatki (zaznaczone czerwonymi strzałkami na zdjęciu podglądowym) są na wysokości rowka, w którym ma wejść pierścień i nie da się go założyć... Od razu zaznaczam, że sprężyna, koszyczek i ogólnie wszystko jest w całości, a nie w pojedynczych częściach jak było w starszych VW. Jak wylazło, to przecież musi wejść...
Ktoś ma na to patent?
Rozbroiłem tylny zacisk hamulcowy z MK4, by zrobić mu regenerację z powodu zapieczonego ręcznego i tłoczka. Posiadam specjalne wygięte szczypce segera z długimi końcówkami, właśnie do tego nieszczęsnego pierścienia, który siedzi wewnątrz zacisku i blokuje "wnętrzności" (sworzeń ręcznego, samoregulator etc.).
Pierścień wyciągnąłem bez problemu, po czym nic ze środka nie wyskoczyło, musiałem lekko wybić cały mechanizm. Wyczyściłem wszystko na tip-top, posmarowałem co trzeba pastą ATE Bremszylinder, założyłem oring, włożyłem cały mechanizm blokując go w odpowiedniej pozycji, po czym przychodzi czas na zamontowanie pierścienia segera... i tu się pojawia problem. Te wystające łopatki (zaznaczone czerwonymi strzałkami na zdjęciu podglądowym) są na wysokości rowka, w którym ma wejść pierścień i nie da się go założyć... Od razu zaznaczam, że sprężyna, koszyczek i ogólnie wszystko jest w całości, a nie w pojedynczych częściach jak było w starszych VW. Jak wylazło, to przecież musi wejść...
Ktoś ma na to patent?