Śmierdzi w aucie, problem z klimą i grzaniem.
: czw lis 05, 2015 10:59
Witam, praktycznie od roku borykam się z problemem.
W moim golfie śmierdzi, nie jakoś konkretnie, jednak wystarczy, że żona pojedzie po zakupu zrobi 10km i jak wraca do domu to już czuć że ubrania i ciało pachnie dziwnie samochodem.
Dwu krotnie dawałem go do całkowitego prania, super czysty i pachnący jest przez tydzień potem to samo.
FILTR KABINOWY wymieniany już 3 krotnie na różne nie wpływa na problem
Co zauważyłem:
Przy włączonym grzaniu, powietrze leci ciepłe jednak zapach jest jakby wpadało do kabiny przez stary worek od odkurzacza.
Ubywa płynu chłodniczego bardziej w okresie jesienno-zimowym dolewam ok. 300ml na 2,5tys. km.
Przy włączonej klimie:
Leci fajne zimne powietrze, jednak od razu po wyłączeniu klimy brzydki nieprzyjemny zapach stęchlizny.
Z klimą walczyłem całe lato, wurth na parownik od strony schowka + pianki w nawiewy, jednak pomagało na chwile.
Chłodnice mam nową, klima nabijana od zera około roku temu, odgrzybiana w lato/ozonowana.
Denerwuje mnie już ciągle śmierdzące wnętrze, jedziemy do kogoś w odwiedziny to po przyjeździe od razu prysznic bo czujemy się niekomfortowo.
A szkody kasy na kolejne pranie, jak wina leży po innej stronie.
Przechodząc do sedna, chce podpytać czy myślę dobrze, a myślę po prostu o wymianie nagrzewnicy oraz parownika na nowy.
Czy waszym zdaniem powinno to rozwiązać problem, zastanawia mnie głównie klima która śmierdzi ale po wyłączeniu, czy winy można szukać jeszcze w czymś innymi, ewentualnie co powonieniem jeszcze wymienić, przy okazji demolki deski rozdzielczej.
W moim golfie śmierdzi, nie jakoś konkretnie, jednak wystarczy, że żona pojedzie po zakupu zrobi 10km i jak wraca do domu to już czuć że ubrania i ciało pachnie dziwnie samochodem.
Dwu krotnie dawałem go do całkowitego prania, super czysty i pachnący jest przez tydzień potem to samo.
FILTR KABINOWY wymieniany już 3 krotnie na różne nie wpływa na problem
Co zauważyłem:
Przy włączonym grzaniu, powietrze leci ciepłe jednak zapach jest jakby wpadało do kabiny przez stary worek od odkurzacza.
Ubywa płynu chłodniczego bardziej w okresie jesienno-zimowym dolewam ok. 300ml na 2,5tys. km.
Przy włączonej klimie:
Leci fajne zimne powietrze, jednak od razu po wyłączeniu klimy brzydki nieprzyjemny zapach stęchlizny.
Z klimą walczyłem całe lato, wurth na parownik od strony schowka + pianki w nawiewy, jednak pomagało na chwile.
Chłodnice mam nową, klima nabijana od zera około roku temu, odgrzybiana w lato/ozonowana.
Denerwuje mnie już ciągle śmierdzące wnętrze, jedziemy do kogoś w odwiedziny to po przyjeździe od razu prysznic bo czujemy się niekomfortowo.
A szkody kasy na kolejne pranie, jak wina leży po innej stronie.
Przechodząc do sedna, chce podpytać czy myślę dobrze, a myślę po prostu o wymianie nagrzewnicy oraz parownika na nowy.
Czy waszym zdaniem powinno to rozwiązać problem, zastanawia mnie głównie klima która śmierdzi ale po wyłączeniu, czy winy można szukać jeszcze w czymś innymi, ewentualnie co powonieniem jeszcze wymienić, przy okazji demolki deski rozdzielczej.