Cookiemonster pisze:Kubus20 : Nie musiałeś pisać słów , trzeba czytać między wierszami i chyba źle przeczytałem ... chociaż , pisałeś tylko o kompresji i niczym konkretnym aby udowodnić namacalnie różnicę w odsłuchu CDA/CDR. Więc teorię dotyczącą CD mamy zamkniętą i jasną. Mój błąd że te słowa ująłem w cytat
Oki więc to mamy jasne
Cookiemonster pisze:Dobra usłyszałeś ..OK . To powiedz mi jak ten test wyglądał ? Miałeś 9 sztuk CDR i jeden CDA i znalazłeś CDA ? inaczej ,opisz !?
Opisywałem juz wcześniej, ale teraz dokładniej.
Były płyty jednego wykonawcy, dokładnie 2 sztuki. Jedna to oryginał wprost z Empiku, a druga wypalona z bezstratnego FLAC.
Kumpel siedział i wachlował płytami a ja słuchałem, a oczy zasłonięte tak jak pisałem wcześniej. Każdy dobrze znany mi kawałek po kilka razy.
Azeby nie było, że słyszałem jak kumpel wyjmuje i wkłada płyty i dlatego wiem, że teraz zagra inaczej, to kumpel robił trik, wyciągał płytę i wkładał tą samą zamiast tej drugiej, więc nie było możliwości, że sobie wyliczam
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Różnice były tylko i wyłącznie na wysokich tonach, albo w pogłosach, szczegółach. Subtelne, ale do wychwycenia.
Dodać trzeba, że na codzień bez takiego specjalnego testu pewnie nie usłyszałbym na tyle dużych różnic, że mógłbym stwierdzić, że "coś tu nie gra", więc sam wożę FLAC, w etui na płytki zamiast oryginałów. Nie zmienia to fatku, że pewne płyty mam w oryginale i do konkretnych odsłuchów właśnie ich używam.
Z resztą co ja tu się rozpisuję. Panowie wsiadać do aut i słuchać
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
a jak nie słychać to myć uszy
![bigok :bigok:](./images/smilies/bigok.gif)