

Przypomniałem sobie, że u mnie w garażu, gdzieś głęboko leżą dwa głośniki po 200W - nowe nie używane. Docelowo miały iść do ojcowych kolumn Altusów, ale tacie się odwidziało czy tam dostał od kogoś w dobrym stanie całe kolumny, nieważne.
Wymyśliłem sobie, żeby w miejsce boczków w bagażniku wstawić właśnie te dwa głośniki. I teraz moje pytanie, czy rozsądniejsze jest zrobienie dwóch skrzyni w dwóch boczkach, wciśnięcie dwóch głośników w jedną skrzynie czy jedego głośnika w jedną skrzynie?
A i czy wgl jest sens pakowanie jakiś słabej w porywach do średniej jakości głośników w skrzynie własnej roboty?
Marka głośników bliżej nieznana. Jest jakaś naklejka "GDM 336" (wujek google o tym nie słyszał) a na głośniku jest groźnie brzmiący napis "American Power" Jedyne parametry które znam to 200W i 8 Ohm

PS: Byłoby to rozwiązanie tymczasowe, dopóki nie odłożyłbym kasy na jakiś lepszy sprzęt, byle by na razie jakiś bass był..