Forum.VWGolf.pl

Peiying Alien PY-BA250X
Miał ktoś?
Opinie?
Warto taki sprzęcik kupić?

Tak naprawdę zależy czego wymagasz od sprzętu - czy ma to tylko jakoś umilać podróż czy idziesz w naprawdę dobrą jakoś dźwięku. Jaki masz budżet, wymagania? Sprzęt ma być nowy czy używany też wchodzi w grę?

Ma to być subwoofer, na pewno nie tuba. Noi oczywiście do tego ewentualny wzmacniacz, bo do tego suba(Peying), jako, że sub aktywny chyba wzmak nie jest potrzebny(tak mi się wydaje).

Zestaw tylko nowy, nie używka noi 400-500zł max.. (bez okablowania - tylko sub i ewentualny wzmak, jeśli potrzebny)

Ten subek narazie grałby z oryginalnymi głośnikami vw, ale nie wykluczam, że za rok, dwa nie wstawie jakieś hertze, czy coś. Na dzień dzisiejszy ma ten subek uzupełnić bass w aucie, by ładnie się po całości auta rozchodził.

Jakość proporcjonalna do ceny. - to ważne jest dla mnie

przy takim budżecie(nie za dużym). Ten sub będzie ok. Na pewno w przedziale tych raczej niskich cen produkty peiyinga dają radę. Na pewno nie przepłacisz.

Jak szukasz czegoś nowego, to za bardzo wyboru nie masz. Jest to kolejny sprzęt z serii "buczydło".

Może zastanów się jednak nad używanymi gratami, bo możesz coś lepszego kupić za te pieniądze.
Wykluczając uszkodzenia z winy użytkownika, bo na takie gwarancja też nie działa, to czasem prędzej może paść nowy chiński sprzęt, niż używany paroletni przyzwoity wzmacniacz.

Peiying Alien PY-BA250X to prosta i tania konstrukcja. Mimo wszystko jeśli się to z głową ustawi to 90% fanów łupania będzie zadowolona. Dość efektywny głośnik i dwa rodzaje podłączenia hi oraz chinch sprawiają, że jego instalacja jest prosta. Z pewnością sprawdzi się z Polo czy Golfie 4. Sam byłem zaskoczony.

Zazwyczaj większym problemem jest jakość samej muzyki mp3, którą tak ludzie namiętnie pakują na pendrive czy jakość radia i kabli niż sprzętu typu wzmak czy subwoofer.

Gawior pisze:Jak szukasz czegoś nowego, to za bardzo wyboru nie masz. Jest to kolejny sprzęt z serii "buczydło".

Może zastanów się jednak nad używanymi gratami, bo możesz coś lepszego kupić za te pieniądze.
Wykluczając uszkodzenia z winy użytkownika, bo na takie gwarancja też nie działa, to czasem prędzej może paść nowy chiński sprzęt, niż używany paroletni przyzwoity wzmacniacz.

Pojęcie względne i kwestia niefarta: kiedyś kupiłem używkę pioneera - pograła ze 3 miechy i kaput. Od tamtej pory wolę wydać kasę na nowy sprzęt na gwarancji. aktualnie jakiś czas mam peiyinga i nic się nie dzieje. Co do jakości dźwięku, to nie ukrywajmy - najpierw bym musiał całkowicie brykę wyciszyć żeby słyszeć niuanse:)

Chyba nie na tym sprzęcie