Wymieniłem pompę, I było ok przez 50 km.(poprzednio zapalała się już po 10 przejechanych kilometrach).
Pomyślałem, z resztą też porady kolegów i zalałem silnik syntetykiem LOTOS. I załatwiłem chyba silnik na amen. Po przejechanych 400 km zlałem olej. Olej był ciemny i na spodzie pojemnika do którego zlałem olej z silnika i z filtra wywaliły się kawały chyba osadu/nagaru wielkości nawet 2 mm.
Trzeba było posłuchać ojca i nie zalewać starego silnika syntetykiem, a powtarzał "nigdy nie zalewa się silnika olejem lepszym niż był". I mam,


Jutro zalewam mineralny 15 w 30 do silników od ciągników typu ursus C-330 lub c-360. Jakiś moto-doktor i zobaczymy.
Macie może jakieś inne pomysły? Na czym jeszcze silnik może gubić ciśnienie oleju?