Silnik PN/ Odpala, buchnie, gaśnie, a potem długie odpalanie
: wt paź 08, 2013 19:59
Witam bardziej doświadczonych użytkowników Golfa 2
Zacznę od typu silnika. W karcie pojazdu numer silnika rozpoczyna się od EZ, ale... okazało się, że gaźnik nie jest taki, jaki pokazujecie przy tamtych silnikach. Porównywałem wasze zdjęcia i mój gaźnik i wygląda to na 2EE. W dowodzie rejestracyjnym jest 1,6 51kW. Rok prod 1991. Na podszybiu po stronie kierowcy pod osłoną jest jakiś komputer. Czy dobrze podejrzewam, ze względu na gaźnik, że jest to silnik PN?
Oto jak odpala silnik przy obecnych temperaturach ok 5-10 st C:
-zimny (po np. dwudniowym postoju) na PB: najpierw silnik szybko zaskoczy, buchnie i nagle gaśnie. Później muszę go trzymać dłużej na rozruszniku i kręci, kręci, aż w końcu słychać jakby silnik nie obracał się sucho i przyśpieszał, przyśpieszał, aż w końcu zapala. Silnik na wolnych obrotach pracuje nierówno, a przy tym, podaje bardzo bogatą mieszankę. Przy ciepłym silniku, działa dobrze, ale spala ogromne ilości paliwa. Nadaje się do jazdy tylko na LPG i tak jest też użytkowany.
-rozruch na LPG (po kilkudniowym postoju - pozostawiałem go do tak testów): przytrzymuję mu lekko gaz, tak jak zasugerował i robił to poprzedni właściciel - silnik po ok 2 sekundach odpala.
-jeżeli samochód jeździł w danym dniu, to nawet po około 4-5-godzinnym postoju zapala właściwie od razu - niezależnie, czy jest na zostawiony na PB czy na LPG.
Wiem, że w zimie (przy minusowej temperaturze problem się nasila. Samochód trzeba wielokrotnie kręcić bardzo długo. Kilkukrotnie zapala na krótko (na sekundę) i gaśnie. Po ok 5-10 minutach walki z przerwami na odpoczynek dla akumulatora, auto udaje się uruchomić.
Być może samochodem będę musiał przejeździć zimę. Na forum opisujecie bardzo różne przypadki, ale nie widzę identycznego. Czy będę w stanie sam dojść do przyczyn usterki i tanio ją wyeliminować nie wymieniając połowy osprzętu po drodze? Generalnie jeśli nie przed zimą, to po zimie czeka go raczej już tylko złom, stąd nie chcę w niego inwestować. Jeśli jest jednak szansa, to spróbuję odnaleźć przyczynę. Ważne, aby odpalał podczas mrozów, po uruchomieniu mogę jeździć tylko na LPG.
Załączam zdjęcia - górne złącze gaźnika po stronie pasażera ma odłączony jeden z przewodów. Czy może to być przyczyna problemu?


Zacznę od typu silnika. W karcie pojazdu numer silnika rozpoczyna się od EZ, ale... okazało się, że gaźnik nie jest taki, jaki pokazujecie przy tamtych silnikach. Porównywałem wasze zdjęcia i mój gaźnik i wygląda to na 2EE. W dowodzie rejestracyjnym jest 1,6 51kW. Rok prod 1991. Na podszybiu po stronie kierowcy pod osłoną jest jakiś komputer. Czy dobrze podejrzewam, ze względu na gaźnik, że jest to silnik PN?
Oto jak odpala silnik przy obecnych temperaturach ok 5-10 st C:
-zimny (po np. dwudniowym postoju) na PB: najpierw silnik szybko zaskoczy, buchnie i nagle gaśnie. Później muszę go trzymać dłużej na rozruszniku i kręci, kręci, aż w końcu słychać jakby silnik nie obracał się sucho i przyśpieszał, przyśpieszał, aż w końcu zapala. Silnik na wolnych obrotach pracuje nierówno, a przy tym, podaje bardzo bogatą mieszankę. Przy ciepłym silniku, działa dobrze, ale spala ogromne ilości paliwa. Nadaje się do jazdy tylko na LPG i tak jest też użytkowany.
-rozruch na LPG (po kilkudniowym postoju - pozostawiałem go do tak testów): przytrzymuję mu lekko gaz, tak jak zasugerował i robił to poprzedni właściciel - silnik po ok 2 sekundach odpala.
-jeżeli samochód jeździł w danym dniu, to nawet po około 4-5-godzinnym postoju zapala właściwie od razu - niezależnie, czy jest na zostawiony na PB czy na LPG.
Wiem, że w zimie (przy minusowej temperaturze problem się nasila. Samochód trzeba wielokrotnie kręcić bardzo długo. Kilkukrotnie zapala na krótko (na sekundę) i gaśnie. Po ok 5-10 minutach walki z przerwami na odpoczynek dla akumulatora, auto udaje się uruchomić.
Być może samochodem będę musiał przejeździć zimę. Na forum opisujecie bardzo różne przypadki, ale nie widzę identycznego. Czy będę w stanie sam dojść do przyczyn usterki i tanio ją wyeliminować nie wymieniając połowy osprzętu po drodze? Generalnie jeśli nie przed zimą, to po zimie czeka go raczej już tylko złom, stąd nie chcę w niego inwestować. Jeśli jest jednak szansa, to spróbuję odnaleźć przyczynę. Ważne, aby odpalał podczas mrozów, po uruchomieniu mogę jeździć tylko na LPG.
Załączam zdjęcia - górne złącze gaźnika po stronie pasażera ma odłączony jeden z przewodów. Czy może to być przyczyna problemu?

