Problem z silnikiem 9A
: sob lut 25, 2017 17:04
Witam!
Ze względu, że to mój pierwszy post na samym początku chciałbym przywitać się i obiecać, że będę się starał przestrzegać regulaminu
Teraz do rzeczy. Od niedawna jestem posiadaczem Passata B3 z silnikiem 9A (tak wiem, to forum o Golfach, ale problem jest z silnikiem). Kupiłem go z wydmuchaną uszczelką głowicy na 1 cylindrze. Głowicę oddałem do planowania, sprawdzenia na szczelności i wymianę uszczelniaczy zaworowych. Uszczelka oraz szpilki zostały wymienione, ale ze względu na to, że trzpień prowadzący i ustalającego uszczelkę był złamany, znowu ją wydmuchało ale tym razem między cylindrem 2 i 3. Wystukałem resztkę trzpienia, dorobiłem inny i założyłem nową uszczelką zostawiając stare szpilki. Mimo 3 płukanek zlewało się bardzo dużo oleju z płynem, przewody puchły oraz pojawiły się spaliny pod korkiem oleju. Ściągnąłem znowu głowicę, okazało się że gniazdo w którym jest trzpień prowadzący pękło w stronę grodzi silnika oraz w stronę rozrządu, ale nie widać żadnych pęknięć w stronę kanału wodnego czy też cylindra. Na uszczelce nie widać nigdzie przepalenia czy też miejsc gdzie mogła by "puszczać". Ładnie się odcisnęła, równomiernie. Blok wydaje się prosty (dociskałem kątownik do bloku i z drugiej strony świeciłem latarką). Głowicę oddałem znowu do tego samego zakładu aby ją sprawdzili na szczelność i czy jest płaszczyzna. Twierdzą, że jest z nią wszystko ok.
I już teraz jestem w kropce. Wykręciłem jeszcze chłodniczkę oleju, ale nie wygląda na uszkodzoną (chyba że gdzieś w środku). Wydaje mi się, że jak by był problem z blokiem to nie było by spalin pod korkiem olejowym, a jak zlewałem olej to strasznie śmierdział spalinami.
Macie Panowie jakieś pomysły co z tym fantem dalej robić?
Ze względu, że to mój pierwszy post na samym początku chciałbym przywitać się i obiecać, że będę się starał przestrzegać regulaminu
Teraz do rzeczy. Od niedawna jestem posiadaczem Passata B3 z silnikiem 9A (tak wiem, to forum o Golfach, ale problem jest z silnikiem). Kupiłem go z wydmuchaną uszczelką głowicy na 1 cylindrze. Głowicę oddałem do planowania, sprawdzenia na szczelności i wymianę uszczelniaczy zaworowych. Uszczelka oraz szpilki zostały wymienione, ale ze względu na to, że trzpień prowadzący i ustalającego uszczelkę był złamany, znowu ją wydmuchało ale tym razem między cylindrem 2 i 3. Wystukałem resztkę trzpienia, dorobiłem inny i założyłem nową uszczelką zostawiając stare szpilki. Mimo 3 płukanek zlewało się bardzo dużo oleju z płynem, przewody puchły oraz pojawiły się spaliny pod korkiem oleju. Ściągnąłem znowu głowicę, okazało się że gniazdo w którym jest trzpień prowadzący pękło w stronę grodzi silnika oraz w stronę rozrządu, ale nie widać żadnych pęknięć w stronę kanału wodnego czy też cylindra. Na uszczelce nie widać nigdzie przepalenia czy też miejsc gdzie mogła by "puszczać". Ładnie się odcisnęła, równomiernie. Blok wydaje się prosty (dociskałem kątownik do bloku i z drugiej strony świeciłem latarką). Głowicę oddałem znowu do tego samego zakładu aby ją sprawdzili na szczelność i czy jest płaszczyzna. Twierdzą, że jest z nią wszystko ok.
I już teraz jestem w kropce. Wykręciłem jeszcze chłodniczkę oleju, ale nie wygląda na uszkodzoną (chyba że gdzieś w środku). Wydaje mi się, że jak by był problem z blokiem to nie było by spalin pod korkiem olejowym, a jak zlewałem olej to strasznie śmierdział spalinami.
Macie Panowie jakieś pomysły co z tym fantem dalej robić?