Forum.VWGolf.pl

Sprawa trudna do rozwikłania. Kupione mk3 1,8 abs z lpg, typowo na dojazdy do pracy. Nie jest to samochód za grube pieniądze, tak więc szło się spodziewać cudów. Instalacje elektryczna poryta tak, że już niemożliwe dojść z nią do ładu. Czy zimny czy ciepły, raz odpali na benzynie, a czasami piłuje na rozruszniku i nie odpali, ale gdy ciepły i przełącze na gaz, to odpala, za chwilę jak zgaszę, to odpali na benzynie. Nie ma różnicy czy zgaszony na gazie czy benzynie, dzieje się to samo. Wykluczam tutaj kostkę stacyjki, podczas kręcenia rozrusznikiem, kontrolki się świecą, no i tak jak pisałem, na ciepło załapie na gazie. Pod maską zauważyłem, że odpięta jest wtyczka od sondy lambda, ale nie miałem czasu żeby zajrzeć głębiej czy jest sonda, czy ktoś urwał kable czy co, poprostu rzuciła się luźna kostka w oczy. Są nowe kable i świece. Odłączyłem czujnik temperatury wody i nic to nie zmieniło. Najgorsze jest to, że tak poryte jest w wiązce, że nie ma wtyczek do vaga. Miałem już z 5x mk3, starsze i młodsze i nawet jak wtyczki nie były na swoim miejscu, to szło je głębiej znaleźć, a tutaj niestety ktoś je usunął. Gdzie szukać przyczyny? Mam podejrzenie, że czasami jest słabsza iskra, a wiadomo gaz łatwiej palny, to łapie na tym gazie na ciepło. Oprócz tego czasami jak przełączy się na niskich obrotach z gazu na benzynę, to silnik słabnie i czasami zgaśnie.

Może masz stary parownik i membrany twarde gaz puszczają i go dławi.

Byłem u najlepszego gaziarza jakiego znam i nie stwierdził usterki parownika. Czy może być przestawiony rozrząd? Zauważyłem jeszcze, że jak się przełączy z benzyny na gaz, to trzeba na chwilę odpuścić pedał gazu, bo inaczej się zamula i obroty spadają.

Podejrzewam zapłon za późny.

Dwie sprawy; paliwo się wraca, gaz puszcza i wypiera powietrze.

Więc po tygodniu jazdy mogę coś więcej napisać. Zapłon ustawiony lampą,więc jest na pewno ok. Jeden dzień nie szło jechać na benzynie w ogóle. Ani nie odpalał na benzynie, ani w czasie jazdy przy przełączeniu z gazu na benzynę po prostu się dławił i cisza. Po powrocie do domu, wyczyściłem okolice wtrysku, bo było tam strasznie oleiście. Po tym nagle samochód zaczął odpalać na benzynie za każdym razem, czy ciepły czy zimny. Wczoraj znowu zaczęły się problemy, raz odpala na benzynie, a raz nie. Dzisiaj rano na zimnym silniku też nie załapał od razu. Co do wracającego się paliwa. Wymieniłem przekaźnik pompy na taki, który po zapłonie pompa pracuje non stop nawet przy zgaszonym silniku. Nic to nie daje, nawet po odczekaniu z 30 sekund, czyli raczej to nie wina wracającego paliwa. Nie rozumiem drugiej podpowiedzi, że gaz puszcza i wypiera powietrze?