Przy odpalaniu trzeba go trochę pokręcić i dać gazu żeby odpalił, jak już załapie trzeba trzymać gaz żeby nie zgasł (tak przez chwilę, później już obroty trzyma na granicy 900-950). Silnik tak kiepsko odpala nie zależnie od tego czy zimny czy ciepły, ale mam wrażenie, że na benzynie odpala lepiej.
Jadąc na benzynie i wciskając gaz do oporu auto przyśpiesza, później lekko przestaje ciągnąć, a później ciągnie dalej, na gazie przyspiesza cały czas tak samo. Jak na 115 koni rewelacji w mocy nie ma, ale myślę, że to przez użytkowanie go przez 10lat na gazie, jeśli nie, to proszę o jakieś wskazówki jak to naprawić.
Zauważyłem też, że na włączonym zapłonie cyka przepustnica. Cyka tak cały czas i nie ma zamiaru przestać, po wyłączeniu zapłonu cyka dalej przez chwilę i przestaje.
Przepustnicę czyściłem, ale jeszcze nie adaptowałem. Wstawiam zdjęcia wyczyszczonej przepustnicy, niech ktoś rzuci fachowym okiem czy tak może być czy raczej jest to czyszczenie do poprawki:
Jeszcze mam jeden problem, polegający na tym, że są momenty po przełączeniu na gaz, że strasznie nierówno chodzi na gazie, szarpie, na wolnych obrotach gaśnie, przy przyśpieszaniu jest taki jakby efekt 'kangura'.
Co kilka włączeń mi się właśnie tak dzieje, a czasami jest ok.
Proszę Was o pomoc :c
) i coś połamało w środku, zdarzało się, że elektronika w nich siadała, ale bardzo rzadko, nie mniej jednak sam kiedyś jedną wymieniałem.