AKL jak sie nagrzeje to traci moc gaśnie przerywa
: wt cze 14, 2011 20:50
Witam,
mam problem ze swoim 1.6 SR AKL,
przeczytalem już sporo tematów na tym forum, ale żaden w 100% nie odpowiadał mojego problemowi, dlatego postanowiłem poprosić o pomoc.
Czytałem o falujących obrotach (ale to z reguły duże wahania), o utracie mocy (od korka paliwa - to u mnie ok) itp, ale mam wrażenie że u mnie jest nieco inaczej.
Kiedy silnik jest zimny wszystko chodzi pięknie, równe obroty, odrazu zapala itp.
Problem zaczyna się kiedy auto nabierze odpowiedniej temperatury, czyli po okolo 15 minutach jazdy.
Obroty zaczynają falować ale bardzo minimalnie, powiedzmy między 800 a 900 obrotów. co jakieś 5 sekund można poczuć delikatne drgnięcie jak stoi na wolnych obrotach, jest to w miare regularne.
Na około 40-50 minut jazdy, po około 20-25 zdarza się że auto poprostu z zaskoczenia nagle gaśnie, żeby ponownie odpalić trzeba kręcić go troche dłużej około 3-4s z dodawaniem gazu, ma problem z odpaleniem tak jakby brakowalo paliwa ale zbiornik jest pelny.
po odpaleniu samochód nagle nie ma mocy (przed zgaśnięciem wszystko ok), tzn jechac się da ale wyraźnie czuć spadek mocy, a podczas przyspieszania czuć szarpanie i im większe obroty tym większy problem - to po jakimś czasie ulega poprawie, ale mam wrażenie że nie w 100%. (do stanu z przed zgaśnięcia)
napewno wyraźnie widać zależność pomiędzy temperaturą silnika a objawami. myślałem o kolektorze dolotowym który mógłby się rozszerzać pod wpływem ciepła ale to chyba nie działoby się tak nagle.
chyba że skutki po zgaśnięciu nie są juz związane z usterką a błędami w komputerze i jakimś przełączeniu elektroniki w tryb awaryjny.
Jeśli ktoś ma jakieś pomysły to bardzo proszę o pomoc.
to się dzieje dość równomiernie, codziennie.
mam problem ze swoim 1.6 SR AKL,
przeczytalem już sporo tematów na tym forum, ale żaden w 100% nie odpowiadał mojego problemowi, dlatego postanowiłem poprosić o pomoc.
Czytałem o falujących obrotach (ale to z reguły duże wahania), o utracie mocy (od korka paliwa - to u mnie ok) itp, ale mam wrażenie że u mnie jest nieco inaczej.
Kiedy silnik jest zimny wszystko chodzi pięknie, równe obroty, odrazu zapala itp.
Problem zaczyna się kiedy auto nabierze odpowiedniej temperatury, czyli po okolo 15 minutach jazdy.
Obroty zaczynają falować ale bardzo minimalnie, powiedzmy między 800 a 900 obrotów. co jakieś 5 sekund można poczuć delikatne drgnięcie jak stoi na wolnych obrotach, jest to w miare regularne.
Na około 40-50 minut jazdy, po około 20-25 zdarza się że auto poprostu z zaskoczenia nagle gaśnie, żeby ponownie odpalić trzeba kręcić go troche dłużej około 3-4s z dodawaniem gazu, ma problem z odpaleniem tak jakby brakowalo paliwa ale zbiornik jest pelny.
po odpaleniu samochód nagle nie ma mocy (przed zgaśnięciem wszystko ok), tzn jechac się da ale wyraźnie czuć spadek mocy, a podczas przyspieszania czuć szarpanie i im większe obroty tym większy problem - to po jakimś czasie ulega poprawie, ale mam wrażenie że nie w 100%. (do stanu z przed zgaśnięcia)
napewno wyraźnie widać zależność pomiędzy temperaturą silnika a objawami. myślałem o kolektorze dolotowym który mógłby się rozszerzać pod wpływem ciepła ale to chyba nie działoby się tak nagle.
chyba że skutki po zgaśnięciu nie są juz związane z usterką a błędami w komputerze i jakimś przełączeniu elektroniki w tryb awaryjny.
Jeśli ktoś ma jakieś pomysły to bardzo proszę o pomoc.
to się dzieje dość równomiernie, codziennie.