Porada dotycząca oleju do mk IV 1.4 16 v
: pt maja 10, 2013 10:09
Witam!
Chciałbym się zapytać, czy mogę bezpiecznie wlać olej valvoline 10w40 longlife do silnika 1.4 16 v. Szukałem podobnych tematów i choć coś znalazłem, to nie uzyskałem bezpośredniej odpowiedzi, więc zakładam nowy temat. Pytam dlatego, że olej ten nie ma wymienionych norm vw. Dlaczego chcę akurat ten olej? Golfa kupili moi rodzice 3 lata temu, ale nie podszedł tacie, więc ja go dostałem i zaczęły się problemy. Po wymianie oleju i po przejechaniu 1300 km zapaliła się kontrolka oleju. Zeżarło ze dwa litry oleju. Od razu domyśliłem się, że silnik był zajechany i był wlany jakiś uszczelniacz. Nie dało się nim jeździć, bo żużycie oleju zaczęło się robić rzędu 0,5 l na 200 km. Mechanik namówił nas na remont, bo autko fajne, a po remoncie silnik będzie jak nówka - mówił. Wymieniono tłoki, pierścienie, szlifowane cylindy, wał korbowy też robiony, nowe panweki, popychacze, uszczelki, rozrząd - tylko głowica nie była ruszona, bo niby była dobra. Fajnie było przez 20 tys. km, jeździłem na syntetycznym castrolu magnatec. Autko grama nie brało. A po tym przebiegu już niestety zaczęło brać. Głównie chodzi o trasę i prędkości powyżej 90 km i długą jazdę, bo na krótkich dystansach raczej jest ok. Auto nie kopci. W trasie zjada tak 600 ml na 1000 km. Obecnie jeżdzę na mobil 10w40, ale zmiana z syntetyku na pół nic nie dała, a odnoszę wrażenie, że na magnatecu było lepiej. Od zeszłej wymiany oleju przejechałem 7 tys. km i dolałem 2,5 litra oleju. jeżdzę mało, 10 tys. na rok. Dwa, trzy razy w roku jeżdzę w góry i nad morze. I tak myślę, czy nie spórbować tego valvoline, którego tak chwalą. Może będzie lepiej. Żadnych remontów tego badziewnego silnika z własnej woli już nie robię. Pozbyłbym się go już dziś, ale z żoną mamy inne plany na ten rok.
Chciałbym się zapytać, czy mogę bezpiecznie wlać olej valvoline 10w40 longlife do silnika 1.4 16 v. Szukałem podobnych tematów i choć coś znalazłem, to nie uzyskałem bezpośredniej odpowiedzi, więc zakładam nowy temat. Pytam dlatego, że olej ten nie ma wymienionych norm vw. Dlaczego chcę akurat ten olej? Golfa kupili moi rodzice 3 lata temu, ale nie podszedł tacie, więc ja go dostałem i zaczęły się problemy. Po wymianie oleju i po przejechaniu 1300 km zapaliła się kontrolka oleju. Zeżarło ze dwa litry oleju. Od razu domyśliłem się, że silnik był zajechany i był wlany jakiś uszczelniacz. Nie dało się nim jeździć, bo żużycie oleju zaczęło się robić rzędu 0,5 l na 200 km. Mechanik namówił nas na remont, bo autko fajne, a po remoncie silnik będzie jak nówka - mówił. Wymieniono tłoki, pierścienie, szlifowane cylindy, wał korbowy też robiony, nowe panweki, popychacze, uszczelki, rozrząd - tylko głowica nie była ruszona, bo niby była dobra. Fajnie było przez 20 tys. km, jeździłem na syntetycznym castrolu magnatec. Autko grama nie brało. A po tym przebiegu już niestety zaczęło brać. Głównie chodzi o trasę i prędkości powyżej 90 km i długą jazdę, bo na krótkich dystansach raczej jest ok. Auto nie kopci. W trasie zjada tak 600 ml na 1000 km. Obecnie jeżdzę na mobil 10w40, ale zmiana z syntetyku na pół nic nie dała, a odnoszę wrażenie, że na magnatecu było lepiej. Od zeszłej wymiany oleju przejechałem 7 tys. km i dolałem 2,5 litra oleju. jeżdzę mało, 10 tys. na rok. Dwa, trzy razy w roku jeżdzę w góry i nad morze. I tak myślę, czy nie spórbować tego valvoline, którego tak chwalą. Może będzie lepiej. Żadnych remontów tego badziewnego silnika z własnej woli już nie robię. Pozbyłbym się go już dziś, ale z żoną mamy inne plany na ten rok.