Czujnik położenia wałka Golf 4 1.4 16v
: czw lip 04, 2013 18:41
Witam mam następujący problem...
Zakupiłem golfika jakieś 3 lata temu sprawował się dotychczas wyśmienicie aczkolwiek ostatnio zaczynał mi płatać figle
Do rzeczy :
mój golf to 1.4 16v kod silnika AKQ rocznik 1998 bez klimy
Zdarzyło mi się jadąc normalnie że autko tak po prostu zgasło samo z siebie.
Podpięcie pod komputer - wyszło kilka błędów między innymi czujnik położenia wału czujnik położenia wałka rozrządu oraz kilka o przepustnicy (wątek przepustnicy pomijam, wymiana na nową i kłopot z głowy. Obroty falowały)
Wymieniłem czujnik położenia wału oraz czujnik położenia wałka rozrządu usunąłem wszystkie błędy i myślałem że po kłopocie.
Jazda próbna i bach to samo, zgasł sam z siebie podczas przyspieszania. Znowu pod kompa i tym razem żadnych błędów
Przejrzałem wszystkie przewody, świece i nic. Wykręciłem cewkę zapłonową obejrzałem i okazało się że była delikatnie pęknięta. Więc pewnie zwarcie między zwojowe, i stąd autko gasło podczas przyspieszania oraz po osiągnięciu wysokiej temperatury
No cóż wymiana cewki zapłonowej. I znowu jazda próbna i tym razem wszystko ok chodzi jak marzenie.
Mija morze tydzień.
Podczas próby odpalenia silnik zaczął wariować skakać szarpać
podpinam kompa i błąd czujnika wałka rozrządu G40 bodajże i coś tam o zwarciu do masy
Zakupiłem kolejny czujnik wymieniłem, błąd usunąłem. Uruchamiam silnik i .... znowu to samo ten sam błąd.
Mam już ze 4 czujniki i żaden nie działa niby więc to zapewne zwarcie w instalacji jakieś bo już nie mam pomysłu na to.
Ale po odłączeniu tego czujnika autko odpala i śmiga wyśmienicie.
Więc mam pytanie czy można tak jeździć autkiem bez tego czujnika ?
Czy nie spowoduje to innych uszkodzeń ?
Odwiedzę elektromechanika z czasem ale puki co muszę się czymś poruszać więc stąd moje pytanie
Czy miał ktoś podobny problem ????
Z góry dzięki za odpowiedzi
Zakupiłem golfika jakieś 3 lata temu sprawował się dotychczas wyśmienicie aczkolwiek ostatnio zaczynał mi płatać figle
Do rzeczy :
mój golf to 1.4 16v kod silnika AKQ rocznik 1998 bez klimy
Zdarzyło mi się jadąc normalnie że autko tak po prostu zgasło samo z siebie.
Podpięcie pod komputer - wyszło kilka błędów między innymi czujnik położenia wału czujnik położenia wałka rozrządu oraz kilka o przepustnicy (wątek przepustnicy pomijam, wymiana na nową i kłopot z głowy. Obroty falowały)
Wymieniłem czujnik położenia wału oraz czujnik położenia wałka rozrządu usunąłem wszystkie błędy i myślałem że po kłopocie.
Jazda próbna i bach to samo, zgasł sam z siebie podczas przyspieszania. Znowu pod kompa i tym razem żadnych błędów
Przejrzałem wszystkie przewody, świece i nic. Wykręciłem cewkę zapłonową obejrzałem i okazało się że była delikatnie pęknięta. Więc pewnie zwarcie między zwojowe, i stąd autko gasło podczas przyspieszania oraz po osiągnięciu wysokiej temperatury
No cóż wymiana cewki zapłonowej. I znowu jazda próbna i tym razem wszystko ok chodzi jak marzenie.
Mija morze tydzień.
Podczas próby odpalenia silnik zaczął wariować skakać szarpać
podpinam kompa i błąd czujnika wałka rozrządu G40 bodajże i coś tam o zwarciu do masy
Zakupiłem kolejny czujnik wymieniłem, błąd usunąłem. Uruchamiam silnik i .... znowu to samo ten sam błąd.
Mam już ze 4 czujniki i żaden nie działa niby więc to zapewne zwarcie w instalacji jakieś bo już nie mam pomysłu na to.
Ale po odłączeniu tego czujnika autko odpala i śmiga wyśmienicie.
Więc mam pytanie czy można tak jeździć autkiem bez tego czujnika ?
Czy nie spowoduje to innych uszkodzeń ?
Odwiedzę elektromechanika z czasem ale puki co muszę się czymś poruszać więc stąd moje pytanie
Czy miał ktoś podobny problem ????
Z góry dzięki za odpowiedzi