[MK 4] Masło pod korkiem oleju, osad w płynie chłodniczym
: wt gru 10, 2013 00:06
Witam.
Zacznijmy od tego, że gofra kupiłem na szybkości i to był pierwszy błąd, który wszyscy potępicie .
Autko mocno przepłacone (BASIS 3d za 6000zł do opłat) 1.6 SR, który się nie dogrzewał lecz jako, że na samochód odkładałem 3 lata (jest to mój pierwszy samochód) postanowiłem sprawdzić ile poleci, 170 było (drugi błąd) potem doszedłem do wniosku, że brak odpowiedniej temperatury jest skutkiem czegoś.
Po powrocie do domu około 40 km (tak 40 nie 400) do miasta wjechała za mną biała chmura dymu, która nie śmierdziała ani olejem, ani spalinami, woda to też nie była. Wszystko na raz.
Samochód pierwszej nocy nie spędził na podwórku przed domem lecz u znajomego mechanika na parkingu gdzie później czekał na części (lista znajduje się niżej). Na parking dojechał na dwóch garach.
Po tygodniu dowiedziałem się, że głowica jest pęknięta i trzeba wymienić. Powiedział również, że są ślady próby naprawiania jakimiś specyfikami, które dolewa się do oleju (chyba).
po rozłożeniu silnika na części pierwsze okazało się, że do wymiany jest:
-Pasek wieloklinowy
-Rozrząd
-Pasek rozrządu
-Uszczelka pokrywy zaworów
-Głowica
-Uszczelka głowicy
-Uszczelka układu chłodzenia
-Śruba układu wydechowego
-Śruba głowicy cylindrów
-Napinacz paska rozrządu
-Króciec głowicy układu chłodzenia
-Pompa cieczy chłodzącej
-Filtr oleju
-Olej silnikowy
-Płyn chłodniczy
-Uszczelniacz wałka rozrządu
-Uszczelniacz kolektora wydechowego
-Świece zapłonowe V-LINE NR24
-Termostat środka chłodzącego
Pomyślałem "pierwsze śliwki robaczywki" wymieniono co trzeba było a z wydechu dalej chmura jakiej w życiu nie widziałem.
Pierwsza myśl "Pewnie niemcy zrobili sobie auto na poligon i zadymiali nim całe pole", tak miło nie było. Po przejechaniu 15km znajomy stwierdził ubytek oleju 1,5l.
Więc znowu rozbiórka i dodatkowo pierścienie.
Kolejny paragon zawierał:
-Zestaw pierścieni tłoka x4
-Uszczelka głowicy cylindrów
-Kpl klocków hamulcowych
-Kable zapłonowe (to już taki mój pomysł bo były nie od golfa więc na ich miejsce weszły NGK)
-Filtr powietrza
Po kolejnej rozbiórce i złożeniu silnika auto ładnie pracowało, mniej dymiło (wypalały się resztki z wydechu) i po około 2tyg widoczna była tylko (chyba) para z wydechu.
Od około dwóch miesięcy stan oleju utrzymuje się na tym samym poziomie tak samo w przypadku płynu chłodniczego. Przepustnica wyczyszczona i zaadoptowana.
Dzisiaj postanowiłem zajrzeć pod korek oleju i zobaczyć co tam słychać przy okazji sprawdzenia poziomu oleju, który cały czas jest ok.
Zobaczyłem dużą ilość złotego osadu pod korkiem jak i w otworze, do którego wlewamy olej.
Pomyślałem "Zobaczę co tam z płynem chłodniczym". Jako że na zbiorniczku z zewnątrz nic nie widać otworzyłem go i zobaczyłem ponownie maślany osad (na zdjęciach szarawe/niebieskawe plamy na płynie chłodniczym).
Pierwsze co przyszło mi do głowy to "Kuuuuurka wodna znowu coś a tu piniendzy ni ma nic bo wszystko co odłożyłem na roczne paliwo poszło na remont samochodu".
Zacząłem szukać po forach i widzę "uszczelka głowicy", "Płyn ci leci gdzieś tam".
Doszedłem do wniosku, że skoro wszystkie płyny są w niezmiennym stanie od 2 miesięcy to raczej nie przez to, że jakiś ucieka tam gdzie nie powinien.
Właśnie przez te dwa miesiące samochód robi naprawdę małe trasy 15-30km po mieście i to z gaszeniem silnika na czas pozwalający mu wystygnąć. Mechanik powiedział mi również, że po tym remoncie samochód nie powinien być kręcony powyżej 3000rpm przez przynajmniej 3000km. Więc odpada opcja żeby go "przedmuchać" na wysokich obrotach. Nie chciałbym również aby auto uległo kolejnej awarii gdyż po prostu nie stać mnie na to przez remont, który zrujnował moje fundusze. Słyszałem, że w tym silniku (1.6SR) lubi zatkać się odma a taki osad wydaje mi się, że jest to sprzyjający ku temu warunek.
Obecny przebieg to 240100km (po remoncie miał 238400km) i wydaje mi się możliwy ponieważ ostatni papier w TUV ma 227kkm a jest to przebieg z 2011 roku więc przy walniętej głowicy mogło to ogranaiczyć jazdę niemca, który płakał jak sprzedawał.
Czy krótkie trasy mogą być w tym przypadku jedyną przyczyną czy może coś jeszcze. Mam możliwość odstawienia autka na jakiś czas do garażu i wyczyszczenia odmy. Zauważyłem również lekkie drgania obrotów na biegu jałowym pod VAGiem nie było to około 40-60 rpm. Co może być przyczyną masła pod korkiem oleju i w płynie chłodniczym oraz lekkich drgań?
Zdjęcia korka oraz płynu chłodniczego:
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
Zapomniałem dodać, że VAG nie wywala żadnego błędu.
Zacznijmy od tego, że gofra kupiłem na szybkości i to był pierwszy błąd, który wszyscy potępicie .
Autko mocno przepłacone (BASIS 3d za 6000zł do opłat) 1.6 SR, który się nie dogrzewał lecz jako, że na samochód odkładałem 3 lata (jest to mój pierwszy samochód) postanowiłem sprawdzić ile poleci, 170 było (drugi błąd) potem doszedłem do wniosku, że brak odpowiedniej temperatury jest skutkiem czegoś.
Po powrocie do domu około 40 km (tak 40 nie 400) do miasta wjechała za mną biała chmura dymu, która nie śmierdziała ani olejem, ani spalinami, woda to też nie była. Wszystko na raz.
Samochód pierwszej nocy nie spędził na podwórku przed domem lecz u znajomego mechanika na parkingu gdzie później czekał na części (lista znajduje się niżej). Na parking dojechał na dwóch garach.
Po tygodniu dowiedziałem się, że głowica jest pęknięta i trzeba wymienić. Powiedział również, że są ślady próby naprawiania jakimiś specyfikami, które dolewa się do oleju (chyba).
po rozłożeniu silnika na części pierwsze okazało się, że do wymiany jest:
-Pasek wieloklinowy
-Rozrząd
-Pasek rozrządu
-Uszczelka pokrywy zaworów
-Głowica
-Uszczelka głowicy
-Uszczelka układu chłodzenia
-Śruba układu wydechowego
-Śruba głowicy cylindrów
-Napinacz paska rozrządu
-Króciec głowicy układu chłodzenia
-Pompa cieczy chłodzącej
-Filtr oleju
-Olej silnikowy
-Płyn chłodniczy
-Uszczelniacz wałka rozrządu
-Uszczelniacz kolektora wydechowego
-Świece zapłonowe V-LINE NR24
-Termostat środka chłodzącego
Pomyślałem "pierwsze śliwki robaczywki" wymieniono co trzeba było a z wydechu dalej chmura jakiej w życiu nie widziałem.
Pierwsza myśl "Pewnie niemcy zrobili sobie auto na poligon i zadymiali nim całe pole", tak miło nie było. Po przejechaniu 15km znajomy stwierdził ubytek oleju 1,5l.
Więc znowu rozbiórka i dodatkowo pierścienie.
Kolejny paragon zawierał:
-Zestaw pierścieni tłoka x4
-Uszczelka głowicy cylindrów
-Kpl klocków hamulcowych
-Kable zapłonowe (to już taki mój pomysł bo były nie od golfa więc na ich miejsce weszły NGK)
-Filtr powietrza
Po kolejnej rozbiórce i złożeniu silnika auto ładnie pracowało, mniej dymiło (wypalały się resztki z wydechu) i po około 2tyg widoczna była tylko (chyba) para z wydechu.
Od około dwóch miesięcy stan oleju utrzymuje się na tym samym poziomie tak samo w przypadku płynu chłodniczego. Przepustnica wyczyszczona i zaadoptowana.
Dzisiaj postanowiłem zajrzeć pod korek oleju i zobaczyć co tam słychać przy okazji sprawdzenia poziomu oleju, który cały czas jest ok.
Zobaczyłem dużą ilość złotego osadu pod korkiem jak i w otworze, do którego wlewamy olej.
Pomyślałem "Zobaczę co tam z płynem chłodniczym". Jako że na zbiorniczku z zewnątrz nic nie widać otworzyłem go i zobaczyłem ponownie maślany osad (na zdjęciach szarawe/niebieskawe plamy na płynie chłodniczym).
Pierwsze co przyszło mi do głowy to "Kuuuuurka wodna znowu coś a tu piniendzy ni ma nic bo wszystko co odłożyłem na roczne paliwo poszło na remont samochodu".
Zacząłem szukać po forach i widzę "uszczelka głowicy", "Płyn ci leci gdzieś tam".
Doszedłem do wniosku, że skoro wszystkie płyny są w niezmiennym stanie od 2 miesięcy to raczej nie przez to, że jakiś ucieka tam gdzie nie powinien.
Właśnie przez te dwa miesiące samochód robi naprawdę małe trasy 15-30km po mieście i to z gaszeniem silnika na czas pozwalający mu wystygnąć. Mechanik powiedział mi również, że po tym remoncie samochód nie powinien być kręcony powyżej 3000rpm przez przynajmniej 3000km. Więc odpada opcja żeby go "przedmuchać" na wysokich obrotach. Nie chciałbym również aby auto uległo kolejnej awarii gdyż po prostu nie stać mnie na to przez remont, który zrujnował moje fundusze. Słyszałem, że w tym silniku (1.6SR) lubi zatkać się odma a taki osad wydaje mi się, że jest to sprzyjający ku temu warunek.
Obecny przebieg to 240100km (po remoncie miał 238400km) i wydaje mi się możliwy ponieważ ostatni papier w TUV ma 227kkm a jest to przebieg z 2011 roku więc przy walniętej głowicy mogło to ogranaiczyć jazdę niemca, który płakał jak sprzedawał.
Czy krótkie trasy mogą być w tym przypadku jedyną przyczyną czy może coś jeszcze. Mam możliwość odstawienia autka na jakiś czas do garażu i wyczyszczenia odmy. Zauważyłem również lekkie drgania obrotów na biegu jałowym pod VAGiem nie było to około 40-60 rpm. Co może być przyczyną masła pod korkiem oleju i w płynie chłodniczym oraz lekkich drgań?
Zdjęcia korka oraz płynu chłodniczego:
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
Zapomniałem dodać, że VAG nie wywala żadnego błędu.