Płyn hamulcowy
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Płyn hamulcowy
Witam.
Postanowiłem dziś uzupełnić to i owo w samochodzie - płyn w chłodnicy, olej, hamulcowy. Sęk w tym że dałem w du* na całego. Zalałem płynu do chłodnic zamiast hamulcowego. W sumie niewiele - z poziomu min. do prawie max. Hmm... co teraz - wymiana, wiem. Da sie na tym teraz dojechać do warsztatu? Bo sam w garażu nie mam warunków :/
Postanowiłem dziś uzupełnić to i owo w samochodzie - płyn w chłodnicy, olej, hamulcowy. Sęk w tym że dałem w du* na całego. Zalałem płynu do chłodnic zamiast hamulcowego. W sumie niewiele - z poziomu min. do prawie max. Hmm... co teraz - wymiana, wiem. Da sie na tym teraz dojechać do warsztatu? Bo sam w garażu nie mam warunków :/
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
to jakis zart? plyn hamulcowy jest na maksa higroskopijny. Nawet na opakowaniach piszą żeby zamykać od razu po uzyciu bo bardzo szybko chłonie wilgoć z powietrza, a co dopiero gdy się dolało bezpośrednio do zbiorniczka. (płyn chłodniczy to przecież głównie woda)agrala pisze:jezeli nie zaciaglo jeszcze do pompy to jak sciagniesz ten plyn i zalejesz hamulowym to obejdzie sie bez wymiany
Wymiana płyny to obowiązkowo bo spadła mu temperatura wrzenia na pewno. Płyn hamulcowy absoutlnie nie może mieć kontatku z wilgocią. Poza tym z tego co sięorientuję to się miesza z wodą więc już doszło do wymiaszania się płynów w zbiorniczku.
I módl sie aby wymiana wystarczyła.
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
po prostu płyn złapał wilgoćz wody którą dolałeś.
Jeśli by to tak zostawić to znacznie łątwiej bedzie doprowadzić płyn do wrzenia co skutkuje dramatycznym spadkiem skutecznosci hamowania. Nie wiem ile dolałęś w jakim stopniu miałoby to miejsce u ciebie.
Ważne żebyś się tego szybko pozbył z układu. Potem możne przepłukać duzą ilością płuny, czyli w praktyce prawdopodobnie bedize to wyglądało tak że w warsztacie przepompują ci odpowiednią w/g nich ilość świeżego płynu przez układ.
Potem najwyżej natępną wymianę zrób za rok a nie za dwa lata. (normalnie płyn się wymiana raz na dwa lata niezależnie od przebiegu a to wlasnie ze względu na jego wysoką higroskopijność)
Jeśli by to tak zostawić to znacznie łątwiej bedzie doprowadzić płyn do wrzenia co skutkuje dramatycznym spadkiem skutecznosci hamowania. Nie wiem ile dolałęś w jakim stopniu miałoby to miejsce u ciebie.
Ważne żebyś się tego szybko pozbył z układu. Potem możne przepłukać duzą ilością płuny, czyli w praktyce prawdopodobnie bedize to wyglądało tak że w warsztacie przepompują ci odpowiednią w/g nich ilość świeżego płynu przez układ.
Potem najwyżej natępną wymianę zrób za rok a nie za dwa lata. (normalnie płyn się wymiana raz na dwa lata niezależnie od przebiegu a to wlasnie ze względu na jego wysoką higroskopijność)
Garażuję w cieple, więc mróz nie straszny. Jestem już po wymianie płynu, przy okazji też i klocków (też nie były pierwszej świeżości). Panowie wycisnęli resztki płynu, zalali nowy i trochę przepłukali - jest dobrze.wachelo pisze:Lepiej zrób to szybko, bo jak złapie mróz, to możesz mieć w najlepszym wypadku zablokowane koła rano, bo się woda zamarzając rozszerzy, a w najgorszym coś rozwalone.
Dzięki wszystkim, którzy się tu udzielali, za słowa pomocy i wyjaśnień.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 407 gości