Diody wzbudzenia (zawsze trzy sztuki) są wlutowane w część zwaną prostownikiem czy też mostkiem prostowniczym - nr 8 w Valeo i nr 10 w Bosch na rysunkach.

Valeo

Bosch

Dioda (foto Allegro)
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Problem wygląda tak że kiedyś po odpaleniu auta kontrolka ładowania się świeciła, po przygazowaniu do ok 2tys obrotów dioda gasła całkowicie i było ok do zgaszenia auta. Po jakiejś naprawie alternatora-chyba przy okazji wymiany łożysk i regulatora napięcia(wtedy wyszło że szczotki się kończą więc wymieniłem) coś się pokręciło i teraz po odpaleniu auta dioda ładowania pali się mocno a wraz z wzrostem obrotów przygasa bardziej, ze spadkiem żarzy sie znów bardziej ale nie tak bardzo jak po samym zapłonie(mocno żarzy się), niema momentu "przełamania" jak kiedyś gdy gasła całkowicie...Co gorsza światła reagują identycznie jak dioda, na niskich obrotach świecą słabo (mam instalke na przekaźnikach) a wraz ze wzrostem obrotów świecą jaśniej i ze spadkiem przygasają...
Dziś alternator zdechł...itak chciałem naprawić na dniach ale...teraz dioda ładowania na desce świeci się całyczas niezaleznie od obrotów, nastąpiło to jak zwykle bywa z nienacka bez ostrzeżeniaKomutator był równany, ogólnie alternator był zrobiony porządnie więc kwestia niespasowania raczej odpada, auto tak przejechało dobre kilka(naście?) tys. kilometrów i od początku jazdy "po remoncie" sprawa tak wygląda, diód wtedy chyba nikt niemierzył, bo nastawienie było na to co widać czyli łożyska, komutator i szczotki a że altek był wpełni sprawny elektrycznie to tym nikt sobie głowy niezawracał, choć robił mój wójas ("troche" już tego robił, jakieś pół życia) ale czasem ciężko się dogadać więc jak już się okazało że coś nie halo to niezawracałem gitary no ale że już mnie te światła przygasające zaczęły wkurzać i dioda mówiąca że coś nie tak
Zico63b pisze:Na odległość można zgadywać ale trafić nie podobna...
Mogły "paść": regulator, któraś szczotka, stojan (uzwojenie), wirnik; diody chyba nie bo coś by jednak dawał życia...
Za całkiem nowego to trzeba chyba sporo kasy, można dostać dobre używki za nieduże pieniądze, tylko trzeba pochodzić.
Jeśli autko może stać to dobrze ze znajomym rozebrać altka, posprawdzać poszczególne elementy i zadecydować - gdy musi samochód pracować to trudno, trzeba kupić coś na wymianę.
A większą ilość wody altek ostatnio nie dostał? Może to być zwarcie do masy stojana.
bodzio_j pisze:To jest altek z diesla, w rzeczony kabelek idzie do obrotomierza , wyjście W
[ Dodano: Nie Gru 21, 2008 14:22 ]
A niebieski kabelek nie dizie do aku tylko do kontrolki, poszukaj wsuwki, to jest do wzbudzenia.
Czerwony u mnie chyba do plusa aku jest podłączony.
Zico63b pisze:Łączy Kolega te kabelki które były - tak jak były, a ten w żółtej kosteczce należy pozostawić nie podłączony, ale przypięty np. taśmą tak by nie "gonił" w czasie jazdy. W benzynowym u Kolegi - obrotomierz bierze sygnał z cewki, ten ze styku "W" jest tu niepotrzebny.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 140 gości