mafik pisze:powinni to naprawić bez większego problemu w ASO. Moja ciocia zrobiła takie wgięcie w progu Toyoty Corolli i w serwisie jej to naprawili, że nic nie widać i myślę że nie używali do tego szpachli...
taaa i zapłacę jak za wszystkie roboty w ASO czterocyfrową kwotę... Raczej wolę poszukać jeszcze dobrego blacharza z odpowiednim warsztatem, który zrobi to za 1/4 ceny ASO a zrobi równie dobrze jak tam. Zresztą kiedyś robiłem naprawę blacharską Cordoby w ASO i po dwóch latach wyszły wykwity rdzy
[ Dodano: Nie Sty 15, 2006 12:55 ]
Tomasz Żaguń pisze:rhyniew no to nie takie lekkie ale bez zadarcia blachy.Przyjrzyj sie dobrze a zobeczysz że próg poszedł Ci też do góry czyli sie spłaszczył ,bez malowania się nieobejdzie aby było dobrze .
próg poszedł do góry tylko na samym rancie - spowodowało to wgięcie blachy do środka, ale dzięki temu nie ma żadnego załamania na samej powierzchni. W sumie myślałem nad jeszcze jedną metodą - od dołu progu są takie duże otwory do konserwacji progu. Gdyby wsadzić tam jakąś dmuchaną poduchę to możnaby to troszkę wypchnąć
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- pod zewnętrzną warstwą blachy jest w odstępie ok. 2-3 cm druga znacznie grubsza. Gdyby coś tam nadmuchać to jest możliwość że odskoczyłby troszkę. Tylko czy są wogóle takie poduszki??