greg pisze:zastanawiam się czy wiecie o czym mówicie - da się i niech nikt nie gada że potem strzeli - przekładasz wiązkę czujnik napinacze z pasami i poduszki. Co ma strzelić? Chyba że jakiś palant to będzie robił i mu w łapkach strzeli. Co wy gadacie - przecież to się montowało jako dodatek - żadne dodatkowe wzmocnienia nie idą. A to co jak kupicie auto po wypadku albo was ktoś klepnie i podusie wyjda to co auto na złom czy zaślepki montujecie?? Jesli więc bardzo tego chcesz da sie - dobry mechanik i ci przełoży - w ostateczności - dogadaj się z którymś z serwisantów i ci po godzinach zamontuje. Wg mni ok 4 godzin mu to zajmie.
[ Dodano: Pon Lut 06, 2006 5:15 pm ]
andrus pisze:tu nie chodzi tylko o eletronike
a nie boisz się kupic używane auto - skąd wiesz że nie jest po strzale i poduszki nie zamontowano w stodole?
zgadzam sie ale nie w 100%, po dzwonie wymieniasz poduchy, pasy, naprawiasz sterownik i kasujesz blad....i reszta zostaje.
Dla mnie jest to nie oplacalne i bezsensowne

Nie wiadomo wogole czy te poduchy jeszcze sa sprawne produceni kiedys w instrukcji pisali ze trzeba wymieniac na nowe po 10 latach.
Jesli juz tego sie podjac to musisz miec 2 samochody w jednym garazu i czego bedzie brakowalo to podmieniac.
Ja bym tego nie robil napewno.