Witam, moj mk2 tez troche wariuje! Silnik (1,6 PN z gaznikiem 2EE) dzialal do tej pory bez zarzutu - przebieg ok 139.000km (auto ma zalozona instalacje od sierpnia i od ok 9000km – wtedy tez zostaly wymienione swiece (na Iskry) i filtr powietrza, a ok 1000 km temu wymieniony byl tez filtr od gazu). Po tych wielkich mrozach „syberyjskich”, podczas ktorych stal „pod chmurka” (stal okolo miesiac nieuzywany – mialem sesje egzam) wracalem nim do domu. Po przejechaniu ok 100 km wyczulem dziwne zachowanie silnika. Na „czworce” przyspieszajac od ok 2500 obr/min zaczynal jakby lekko sie przydlawiac i szarpac delikatnie autem, po redukcji do „trojki”, auto przyspieszalo najpierw kiepsko, a pozniej normalnie, sprawiajac wrazenie takiej jakby „turbodziury”. Dzialo sie to zarowno na gazie, jak i na benzynie. Pozniej zas szarpanie ustalo, ale silnik stal sie slabszy – jakby byl zdlawiony, ale juz permanentnie. przestal przyspieszac normalnie nawet przy wyzszych obrotach. Mam zamiar wymienic kopulke i palec w aparacie zaplonowym, przewody i swiece, ale martwie sie, ze to moze byc zwiazane z czyms innym – moze z gaznikiem i guma pod nim? Ma ktos jakis pomysl, co z tym fantem mozna zrobic? Pozdrawiam i z gory dziekuje za madre podpowiedzi!
